Karmienie piersią w restauracji

Lena004 u siebie w domu to normalne bo w końcu gdzie masz to robić! To oni powinni się zawstydzić... ale domyślam się co czułaś i te mało śmieszne kometarze dzieciaków co ta ciotka robi :) Miałam to szczęście że kiedy mówiłam że idę nakarmić młodą to reszta zgromadzonej rodziny nie miała odwagi by do nas zajrzeć i w teb sposób mogła się spokojnie najeść.

Ja bym się wstydziła karmić w miejscu publicznym ze względu na to że mała nieraz musiała sobie poplakac zanim mleko zaczęło lecieć a ja w tym czasie śpiewałam, chodziłam, bujalam a nawet podskakiwałam z nią na łóżku więc nie chcę żeby ktoś na to patrzył bo zapewne wyglądało to śmiesznie a do tego ja byłam pół naga :) Nie mam też za złe kobietom które to robią na 'ulicy' chociaż musiałam starszej córce wytłumaczyć co ta pani robi z tym dzieckiem bo nie zawahała się przy niej odrazu zapytać. Moim zdaniem dla matki najważniejsze jest żeby dziecko było najedzone i nie płakało bez względu na miejsce i okoliczności. Jednak mi przeszka czyjś wzrok, wolę nakarmić w domu i wtedy gdzieś jechać, mieć przy sobie butelkę albo schować się w bardziej ustronne miejsce, można sobie jakoś poradzić.

11lat to już duże chłopaki, pewnie też by przeszło przeze mnie skrępowanie mimi ze nic złego nie zrobiłam, ale nie lubię takich sytuacji. 

No tych chłopcy to już duzi są i ciekawscy. Czasami niby niepozorna sytuacja a może zawstydzić. Ale byłaś u siebie w domu Lena także nie ma się czym wstydzić ;)

To ja miałam ostatnio taką sytuację, że odciagalam sobie pokarm, a przyjechała rodzinka z całą gromadą dzieci w tym chłopcy 11 lat. I oni nie zapukali do drzwi tylko przybiegli przez taras i patrzyli przez okno jak ja to robię. Ale się zawstydzilam. A ja ich od razu nie zauważyłam.

Mi by było głupio karmić w miejscu publicznym. Narazie gdzieś dłużej nie byłam z córcia a jak gdzieś idziemy to biorę odciągnięte w butelce mleko. 

Oliwejra takie proste rozwiązanie są najlepsze. Ty mogłaś spokojnie nakarmić a inni się nie patrzyli perfidnie ;)

Tak to będzie kwestią indywidualna dla każdej z kobiet jedne nie będą miały z tym problemu inne zaś będą się krępowały czy wstydziły i to jest normalne 

Ja ostatnio byłam z dzieckiem na weselu to już w kościele się mała zaczęła domagać jedzenia, wyszłam z nią na zewnątrz zakryłam chustą i na spokojnie mogła zjeść, to samo na weselu, mieliśmy pokój ale w innym budynku i wychodziłam z małą do pomieszczenia gdzie stała kanapa i tam też dzięki chuście mogłam ją nakarmić mimo, że się ludzie kręcili :)