Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1165 Wątki)

Karmienie piersią : Lovi vs Rzeczywistość

Data utworzenia : 2017-12-15 14:43 | Ostatni komentarz 2018-01-03 20:44

Kinga666

3381 Odsłony
107 Komentarze

Mamusie od pewnego czasu zauważyłam, że jest wiele różnic między mamusiami tutaj a mamami które zan osobiście. Takich tematów jest wiele ale dziś chciałabym poruszyć chyba najbardziej zaskakującą sprawę. Mowa o karmieniu piersią. Tak w skrócie : Kiedy tutaj jakaś mama pisze że ma mało pokarmu że nie daje rady, inne mamy piszą jej żeby walczyła, dają cenne rady. A teraz druga strona medalu : poza lovi jeśli jest taka sytuacja to matka najczęściej słyszy : "po co męczysz siebie i dziecko?". "Daj sobie spokój". "Daj mu/jej mleko w proszku". A teraz przykład z życia wzięty : Kilka dni temu spotkałam kilka moich koleżanek. Wszystkie są mamami. Wśród nich jest jedna w 7 miesiącu ciąży i to jej pierwsze dziecko, jest też mama która spodziewa się drugiego dziecka (jest w 4miesiącu). Przyszła mama mówi że zastanawia się jak to będzie, no i co z karmieniem. Na to wszystkie mamy jednogłośnie mówią żeby przeszła ma mm jak tylko zobaczy że dziecko się nie najada. Żeby się nie męczyła i nie męczyła dziecka. Mama która spodziewa się drugiego dziecka mówi że nie ma zamiaru nawet przystawiać do piersi bo mleko matki jest strasznie przereklamowane i była głupia że pierwsze w ogóle karmiła. Na to odpowiada młoda mama która ma już dwójke dzieci że jakby miała cofnąć czas to pierwszego dziecka by nie karmiła piersią tak jak nie karmiła drugiego bo drugie ma sto razy większą odporność. Później był ogólnie temat karmienia piersią i rozmowa o tym jaka to głupota, że kiedyś nie było tylu mlek więc matki wmawiały sobie i innym że to z piersi jest najlepsze i że w ogóle pieniędzy na mleka wtedy nie było i to wszystko dlatego. No i że całe szczęście że lekarze już coraz częściej mówią o tym że mleko matki jest mało wartościowe bo ta coemnota którą kiedyś nam wmawiali w końcu zanika... Ogólnie takich teorii spiskowych na temat mleka matki się nasłuchałam że głowa mała. I teraz moje pytanie. Czy my drogie mamy żyjemy w jakimś innym wymiarze? :-) Pamiętam że jak byłam w ciąży to nigdy nie usłyszałam od nikogo że trzeba walczyć o laktacje tylko zawsze te same złote rady że przy pierwszym problemie z kp od razu trzeba przeżucić się na mm. Jednak dopiero kilka dni temu nasłuchałam się o tym jak mleko matki jest mało wartościowe i ogólnie jak bardzo szkodzi dziecku....

2017-12-17 23:03

W moim otoczeniu tez niestety spotykam się z terrorem laktacyjnym. Dziecko się jeszcze nie urodziło, a już dostaje setki pytań jak będę karmić. Tak jak się uda - zawsze odpowiadam. Chciałabym bardzo karmić piersią i będę probowac, ale jestem swiadoma wielu trudności, które mogą pojawić się po drodze i wtedy nie wykluczam karmienia mm - za co jestem mocno krytykowana, że nie powinnam w ogóle takiej ewentualności brać pod uwagę, bo wtedy na pewno karmienie piersią mi nie wyjdzie. Takie wzbudzanie poczucia winy w przyszlej mamie jest nie w porządku.

2017-12-17 21:59

U nas też panuje moda na karmienie mm. Większość moich znajomych karmi mm bo nie są ograniczone, mogą wychodzić kiedy chcą i nie muszą się zastanawiać czy dziecko nie je za mało. Są sytuacje kiedy nie można kp, są osoby, które nie karmią bo nie chcą. Ja osobiście chciałam kp i walczyłam o to i się udało Ale i są osoby, które w tych czasach podają mleko od krowy rozcieńczone wodą i nic na to nie poradzimy.... Internet to taka studnia, że jak ktoś chce coś znaleźć to znajdzie takie informacje, zeby sobie udowodnić, że robi dobrze Ja się ciesze, że tu trafiłam i wiem, że nie jestem odosobniona w walce o mleko i teraz jestem przekonana, ze warto.

2017-12-17 21:38

Monika, taak taaak, terror laktacyjny :P Kalina - zależy jaką ma się budowę i wielkość piersi. U mnie nawał spowodował że pojawiły się mega rozstępy. Z ich jędrnością nie miałam problemu.

2017-12-17 13:30

Zadziwiające, co region to inne nastawienie. U mnie właśnie raczej terror laktacyjny taki aż do przesady, tak też nie można bo przecież ta mama czuje się zdolowana i efekt jest odwrotny. Tu na forum raczej tak super się wspieranie a nie atakujecie się nawzajem.

2017-12-17 09:47

To w moim najbliższym otoczeniu faktycznie za karmieniem piersią to była chyba tylko moja mama. Teściowa, szwagierki i wiele koleżanek nadziwić się nie mogło, że nie dość że w ogóle karmię to jeszcze tak długo... Oczywiście mam też koleżanki które karmiły razem ze mną, są z tego dumne i kilka z nich naprawdę o laktację musiało walczyć. AgataS dokładnie o tym samym pomyślałam. To raczej przestrzeżenie przed szpitalem i zaniedbaniami tam a nie kp. Aisa, w dużej mierze na pewno chodzi o piersi, dwa razy spotkałam się, że dziewczyna wprost mi powiedziała, że ona nie będzie karmiła, bo potem piersi przestanie mieć ładne i jędrne. Nie oszukujmy się kp zmienia piersi, ale nie wyobrażam sobie by z takiego powodu nie karmić.

2017-12-16 22:46

No właśnie powiem wam że duzo przyszłych mam boi się o swój wygląd i nie chcą karmić bo piersi będą zwisac i będą rozstępy.... ale fakt też miałam w ciąży że już snilam że karmie piersia i to było takie naturalne mi został podany maluch po czym zabrany na badanie i znów dostałam od razu przyssal się do piersi i nie chciał puścić ani na chwilę. Musiałam z nim wstawać zaraz po porodzie i przesiadac się na drugie łóżko i później już na sali na to właściwe.

2017-12-16 22:39

Dziękuję Paulina za linka. Historia bardzo dziwna i oczywiście przykra. Ogromne zaniedbanie ze strony szpitala, niedoswiadczona mama, jeszcze po cc, pewnie obolała i zmęczona , mogła nie zauważyć, że jest coś nie tak. Ale dziwi mnie, że personel nie zbadał dokładnie dziecka, nie zauważył odwodnienia, które pewnie jeszcze w szpitalu miało miejsce, skoro śmierć nastąpila 12 h po wypisie. Historia raczej powinna przestrzegać przed zaniedbaniami w szpitalach, a nie przed kp. Lena pierwszy poród przede mną, ale też tak właśnie czuję, że mama instynktownie powinna czuć potrzebę wykarmienia swojego dziecka, tak jak to ładnie napisałaś. Mnie w okresie ciąży często się śni jak karmię piersią i czuję się jakbym już kiedyś to robiła, a przecież tak nie było :-) i dziwi mnie, że niektóre kobiety tego nie czują i myślą np. o wyglądzie swoich piersi zamiast o przyszłych chwilach ze swoim dzieckiem.

2017-12-16 20:49

Palacze straszeni rakiem pluc też mówią, że na coś trzeba umrzeć bo póki co problem ich nie dotyczy. Tak czytam te komentarze i już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Jak któraś się boi że jej piersi sflaczeją to po co się decyduje na dzieci. Rozstępów na brzuchu się nie boi? Pamiętam jak w szpitalu po cesarce położona podała mi Niunie i ona zaraz zaczęła płakać, pierwsze co zrobiłam to podałam jej pierś. To był taki odruch bezwarunkowy. Myślałam, że wszystkie mamy tak mają. Rozmawiałam też z mamą, która rodziła naturalnie i podczas kontaktu skóra do skóry (którego niestety nie dane mi było przeżyć) jej maluszek zaczął szukać piersi, znalazł i zaczął ssać, po prostu zaczęła płakać jak dziecko. Powiedziała, że to czyste szczęście, że nie wyobraża sobie innego sposobu karmienia. Zresztą nie było tam mamy, która mogła a świadomie po prostu nie chciała karmić.