Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Jak uniknąć dokarmiania przy karmieniu piersią

Data utworzenia : 2016-05-05 16:24 | Ostatni komentarz 2017-05-26 22:40

Redakcja LOVI

16860 Odsłony
74 Komentarze

Mleko mamy jest najlepszym pokarmem dla niemowlęcia. Czasem jednak, z różnych przyczyn, mamy decydują się na dokarmianie dziecka mieszanką mleczną. Podpowiadamy co zrobić, by tego uniknąć.

2017-05-24 15:35

A co zrobić jeśli próbuję odciągnąć mleko laktatorem i przez cały dzień uzbiera się max 60 ml? To strasznie dołujące... Córkę przystawiam ile tylko się da, ale ona zasypia jak tylko mleko przestaje intensywnie lecieć... Próbowałam ją wybudzać, ale jak chce spać to nikt jej nie zmusi do jedzenia... Dodam, że piję te wszystkie specyfiki pobudzające laktację. Czy to możliwe, że jestem jedną z tych nielicznych kobiet, które maja za mało pokarmu?

2017-05-06 01:14

Zezowata super! Nie ma nic lepszego na wspomaganie laktacji jak ssące dziecko. Dobrze zrobiłaś i teraz możesz się cieszyć waszą mleczną wędrówką. Pozytywne nastawienie i chęć karmienia to już bardzo dużo. Laktacja zaczyna się w naszych głowach.

2017-05-05 09:24

Zezowata, super ze się udało. Moim zdaniem wcale nie trzeba jakoś szczególnie wcześniej przygotowywać piersi do karmienia. A przystawianie maluszka to najlepsza porada laktacyjna. O karmienie piersią zawsze warto powalczyć. Trzeba być cierpliwym i pozytywnie myśleć! MAM, to późno zasypia, dzisiaj wyjątkowo, czy taki już typ Ci się trafił?

2017-05-03 23:03

Och jak bym chciała mieć czas na ściaganie porcji mleka dziennie, ciągle coś. Dziś mi Arek dopiero zasypia i to też się widzę zejdzie

2017-05-01 11:03

Ja jak urodziłam prze cc to małego nie miałam przez 3 dni (leżał w inkubatorku bo to wcześniak) dopiero po tym czasie mi go przywieźli i ku mojemu zdziwieniu miałam mleko bez wcześniejszego przygotowania. Podczas karmienia małego kilka krotnie wydawało mi się że nie mam mleka i że mały jest ciągle głodny. Posłuchałam jednak dobrych rad i zamiast podawać sztuczne mleka przystawiałam małego ciągle i ciągle i tak prawie od rana do wieczora i zawsze po 2 - 3 dniach mleka brzybywało bardzo dużo. Dlatego pamiętajcie dziewczyny moim zdaniem trzeba próbować zawsze, bo jak dla mnie mleko sztuczne to ostateczność. ;)

2017-04-27 23:10

Sakuragi walczysz dzielnie jak lwica! Super i gratuluję! Super, że starasz się zrezygnować z laktatora na rzecz piersi i już udało Ci się dwa posiłki zamienić, czyli jak się chce to się da :) Laktację najlepiej pobudza ssące dziecko więc jak przejdziesz całkiem na pierś to laktacja będzie dostosowana do potrzeb małego ssaka. :) A jeśli chodzi o rozszerzanie diety po 4 miesiącu to wg zaleceń WHO przez pierwsze pół roku życia dzieci powinny być karmione tylko i wyłącznie piersią i nie ma potrzeby rozszerzania diety wcześniej. A Ty dodatkowo tak walczysz o laktację uważam, że jeśli dziecko przybiera na wadze to wstrzymaj się z rozszerzaniem diety. Możesz też za radą Silver odstawić całkiem laktator i spróbować czy Maluszek będzie jadł. Może okazać się, że będziesz mogła zrezygnować z laktatora. Trzymam kciuki!!

2017-04-27 13:55

Sakuragi podziwiam twoją walkę o laktacje, niewiele mam byłoby tak wytrwałych jak ty. Może spróbuj całkiem zrezygnować z laktatora, maluszek ma inną siłę ssania i możesz mieć tylko wrażenie że mu to nie wystarczy. Karm również na żądanie dziecko, a z kleikami czy kaszkami wstrzymaj się. Do ukończenia przez dziecko pół roku według zaleceń WHO powinno karmić się wyłącznie piersią. Do tego czasu twój pokarm wystarczy, wszelkie próby wcześniejszego rozszerzania diety powinny być konsultowane z pediatra. Twój maluszek ładnie je i nie ma problemów z przybieraniem na wadze. Spróbuj na próbę odłożyć laktator i karm z piersi a po jakimś czasie sprawdź wagę dziecka, jeśli ładnie będzie przybieral to nie ma potrzeby ściągania. Powodzenia:)

2017-04-27 11:50

Sakuragi, zwłaszcza gdy tak walczysz o utrzymanie laktacji, poczytaj, doinformuj się - warto wstrzymać się z tymi kaszkami do ukończenia 6 miesiąca życia maluszka. Gratuluję jednak wytrwałości, walcz dalej bo warto! Brawo :)