Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Jak długo karmić piersią - oto jest pytanie

Data utworzenia : 2013-01-15 09:14 | Ostatni komentarz 2019-09-15 13:16

Konto usunięte

57624 Odsłony
612 Komentarze

Świat jednogłośnie nawołuje do karmienia piersią. W obliczu naukowych doniesień wszyscy są zgodni, że to najlepsze dla dziecka i jego matki. Kontrowersje rozpoczynają się w momencie, gdy karmiony maluch wyrasta z okresu niemowlęcego. Sprawdzamy, czy długie karmienie ma sens, i czy istnieje górna granica wieku, do którego dziecko może odżywiać się mlekiem matki.

2015-08-11 10:10

To w takim razie niektórzy robią coś z przymusu to żadna praca i radość z tej pracy na emeryturę niech idą i młodsze położne będą jak są wypalone zawodowo

2015-08-11 09:50

Nie może być przecież aż tak źle, na czyjąś pomoc na pewno można liczyć :) dziewczyny nie straszcie tak, czasami nawet położna może mieć gorszy dzień. :/ Wyobrażam sobie jak zdesperowana i sfrustrowana może być mama, która nie może nakarmić maleństwa i jaką czuję bezsilność, ale trzeba cierpliwie próbować :)

2015-08-10 17:24

Ja się dziwie takim położnym po to one są żeby pomóc a nie zniechęcać albo wciskać mamą że nie mają pokarmu dziewczyny podziwiam Was za wytrwałość :)

2015-08-10 16:50

Klio skąd ja to znam :/ Zero wsparcia, zero pomocy. Ja 3 dni walczyłam o mleko, koło mnie leżała dziewczyna, której aż tryskało, ale miała syna od razu przy sobie mimo iż po cc. Mój syn był 3 dni w inkubatorze i spośród może hmmm.. 15 położnych? które przewijały się codziennie TYLKO JEDNA zainteresowała się i pomogła mi wycisnąć mleko z piersi. Później już było coraz lepiej i udało nam się. Pamiętam do dziś, jak poszłam do syna, bo dano mi go na ręce z inkubatora. Były 2 położne, takie mimozy. Syn nie umiał uchwycić piersi, denerwował się a one chodziły i patrzyły na mnie spod byka. W końcu jedna podeszła do mnie z butlą i mówi " Niech się pani nie meczy bo nie warto, dziecko jest głodne musi go pani nakarmić" i dała mi butelkę. Opadły mi ręce, zaczęłam tak strasznie płakać, że do dzisiaj mam łzy w oczach na samo wspomnienie. Jak można tak postąpić? Zamiast mi pomóc, poświęcić chwilę uwagi przyszła i zrównała mnie z ziemią. Poszłam do pokoju czując się najbardziej przegranym człowiekiem na świecie, po czym chwyciłam laktator i powiedziałam sobie że się nie poddam. Gdy przyszła nowa zmiana położnych udałam się szybko do pokoju do syna i tam już inna kobietka pomogła mi go przystawić i jadł wspaniale! Gdybym spotkała teraz te cudowne POŁOŻNE na ulicy to walnęłabym im pełnym od mleka cyckiem w twarz :/

2015-08-10 11:50

Niektóre historie są gorsze od scenariuszy filmowych, aż się nie chce wierzyć, ze coś takiego dzieje się na prawdę. Trzeba być upartym i zdeterminowanym żeby karmić piersią, jeśli pojawiają się jakiekolwiek komplikacje, wytrwać pomimo głupich, niekiedy zbędnych, a bardzo przykrych komentarzy z otoczenia nie tylko personelu, ale czasami i najbliższych. Bardzo łatwo powiedzieć, chcę karmić piersią, kp jest najlepszym wyborem, ale żeby odnieść sukces trzeba powalczyć i mieć cierpliwość. Tym, którym się to udało należą się gratulacje :)

2015-08-10 09:26

Ciekawie czy to że się pojawią siara przed cesarska ma wpływ od razu na pojawienie się pokarmu.... Też mi sie wydaje że jak najszybciej się przestawia dziecko do pierśi to pokarm będzie wcześniej, tylko czy u każdej mamy. Niestety ciężko się słucha takie historie walki mamy i z rzeczywistości obojętnośći personelu w pomocy z karmieniem :-( podziwiam niektóre kobiety za siłę determinacji w sobie :-)))

2015-08-10 08:20

Kilo straszne no to prawda wsparcie potrzebne a nie krytyka na każdym kroku

2015-08-09 22:00

Ja moje drogie po porodzie spędziłam w szpitalu 33 dni i przebywając przy mojej córce na wiele się napatrzyłam..w tym, że propagowane jest karmienie piersią jako najlepsza rzecz pod słońcem, po czym gdy dziecko płacze..wciskana jest butelka z mm, bo trzeba odnotować w zeszycie (z dokładnością do 3h) ile dziecko zjadło, jak przybiera na wadze. Pomoc w pobudzaniu laktacji znikoma...niestety. Ja gdy urodziłam córkę a byłam na silnych lekach uspokajających byłam w szoku, że moje piersi są tak twarde..a brzucha nie mam (dzień wcześniej uczyłam się liczyć ruchy małej) pomimo tego iż córka była w inkubatorze i nie mogłam jej zobaczyć siedziałam z laktatorem i ściągałam mleko co 3 h by dawać jej świeże, choć dostawała 3ml na 3h. W 4 dobie mleka nie miałam..i pamiętam jedną z pielęgniarek, która przyszła do mnie i z takim komentarzem "nie ma Pani nawet centymetra" nie miałam..płakać mi się chciało,potrzebowałam wsparcia a nie krytycznych uwag...