Biustonosze

U mnie to samo. Mój stop na piersi. Ciężko było wyjść do toalety. Żeby iść pod prysznic oststniego dnia czekałam na odwiedziny kiedy juz wypisali dziewczynę obok i zostałam sama z małą. Ne chciałam jej zostawiać samej w sali i iść się kąpać bo ona ciągle płakała 

Ja też w szpitalu przechodziłam większość czasu bez stanika. Dziecko wisiało na piersi, a ja nawet nie myślałam o spacerach po szpitalnych korytarzach. Wychodziłam tylko wziąć prysznic i to praktycznie tyle. No i oczywiście na odwiedziny do męża, to już raczej logiczne, że zakładałam, bo oglądali mnie również inni ludzie. Jednak większość czasu spędziłam na sali, a tam czułam się zupełnie nieskrępowaną chodzić bez. 

Chyba że faktycznie bym znalazła taka koszule która by odrazu pełniła funkcje podtrzymywania piersi to jak najbardziej bym zakupiła :) 

Ja miałam taką koszulę która dobrze zbierała mi piersi. Do tego dziewczyna na sali tez była bez staika i to pewnie zadecydowało o tym że się nie krępowałam  :) plus dzieco wisiało na cycku więc pewnie by mi przeszkadzał

Ja sobie nie wyobrażam chodzić bez stanika w szpitalu wolę jednak jak biustonosz trzyma mój biust na miejscu będę się czuć komfortowo  i to napewno też dobrze wpłynie na piersi gdy będą obolałe 

Ja w szpitalu prawdę mówiąc nie zakladalm. I tak bylam ciagle w sali a dziecko wisialo na piersi wiec szkoda zeby sie nie wietrzyly przez stanik. Koszula wystarczyla 

Aha już rozumiem chociaż z doświadczenia wiem że w szpitalu raczej nie ma dla nas znaczenia to czy stanik nam kolorystycznie pasuje czy nie przede wszystkim ma być wygodny. 

Kiedys wlasnie gdzies w telewizji ogladalam program. Jakąś braffiterka polezała do szafy cielistyni czarny stanik. Bo te założymy do wszystkiego i to sie faktycznie sprawdza.