Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1165 Wątki)

Probiotyki - niedoceniana pomoc podczas karmienia piersią

Data utworzenia : 2016-09-06 16:40 | Ostatni komentarz 2017-12-16 14:40

agn_kaw

21826 Odsłony
27 Komentarze

Nie znalazłam na forum podobnego wątku a chciałabym podzielić się tym z innymi Mamami, oraz przyszłymi Mamusiami które zamierzają karmić piersią. Niestety sama nie wiedziałam o tak dużym działaniu probiotyków przed porodem, Dopiero problemy z karmieniem i wertowanie setek stron internetowych o tematyce kp i fachowej literatury, oraz najnowszych doniesień odnośnie badań naukowych skierowało mnie na tą informację. Chodzi o probiotyki. Podobno ich suplementacja (najlepiej zacząć jeszcze przed porodem) sprawia, że jelita karmiącej są bardziej szczelne, przez co alergeny ze spożywanych przez nas produktów nie przechodzą tak łatwo do pokarmu (tak w ogromnym skrócie;) ). Za przenikanie alergenów odpowiedzialne są m.in właśnie nieszczelności jelit, spowodowane przez popełniane błędy żywieniowe, złą dietę i inne przyczyny gromadzące się przez całe życie. Ich źródłem mogą być kiszonki (naturalne i zdrowe), jogurty czy też kefiry ale równie dobrze można kupować je w aptece. To te same, które przyjmujemy podczas antybiotykoterapii. Może któraś z Was również o tym słyszała a jeśli nie, to taka nowinka zapewne zainteresuje część Mam i może spowoduje chęć pogłębienia wiedzy o probiotykach podczas karmienia :)

2016-09-06 19:29

Szkoda że nie wiedziałam o tym wcześniej...napewno przy drugiej ciąży wypraktykuję.

2016-09-06 17:42

A to ciekawostka.Nie słyszałam o tym nigdy.Zraz idę po Multilac. Probiotyki zawsze wskazane

2016-09-06 17:39

Tutaj jest artykuł o probiotykach i ogólna dyskusja: http://lovi.pl/pl/zdrowie-i-rozwoj/370 Wiem, że na ulotce Dicofloru jest taka informacja, że jeśli bierze się w ciąży, chyba w ostatnim trymestrze, oraz podaje dziecku po porodzie, to jest większe prawdopodobieństwo (chyba 4krotne), że dziecko nie będzie miało alergii. Nie wiadomo jak to jest. W pierwszej ciąży jadałam kiszonki, jogurty itp., karmiłam naturalnie przez 8 miesięcy, prawidłowo rozszerzałam dietę, a skóra mojego dziecka jest taka 'ala atopowa.