Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Nawał i zastój pokarmu, zapalenie piersi

Data utworzenia : 2013-04-22 16:52 | Ostatni komentarz 2020-01-05 00:25

Redakcja LOVI

33199 Odsłony
174 Komentarze

Zauważyłaś, że piersi stały się ciężkie, obrzmiałe, czujesz dyskomfort. Spokojnie, przeczytaj niżej, co robić w sytuacji nawału lub zastoju pokarmu. Jest to tym ważniejsze, by nie doprowadzić do zapalenia piersi.

2013-05-01 11:58

Robię wszystko co poczytałam czuję się trochę lepiej choć pierś bardzo boli nadal.Wyczuwam mała grudkę w piersi więc proszę o rady czy lepiej to rozmasowywać czy raczej nie?A jak masować to czy mocno to trzeba,w dotyku tam pierś bardzo boli:( Dodam,że pierś nie jest nabita i twarda.

2013-04-30 11:32

U mnie najgorszy nawał był po wyjściu ze szpitala, biust jak u Pameli Andreson tak napompowany, ale mi do śmiechu wtedy nie było bo nie mogłam ściągnąć laktatorem. Przystawiałam jak najczęściej malucha, a jak przyszła położna na patronaż to powiedziała że samo zejdzie po 2-3 dniach i tak było. Raz jedyny miałam przypadek kiedy sama sobie zwojowałam ból piersi i kamień jakby (od pasów w aucie), wówczas schłodzona i rozbita kapusta a także romasowanie przez męża bardzo pomogło i następnego dnia rano ani śladu po twardej piersi nie miałam zapalenia, wzięłam też paracetamol bo miałam 38 stopni.

2013-04-30 09:59

Uuu... Uwazam, ze zapalenie piersi to temat rzeka w moim przypadku... Dostalam od razu po wyjściu ze szpitala, bardziej niż bol piersi dokuczliwa jest bardzo wysoka goraczka 41 stopni, przy tym występują zaparcia, a na dodatek jak ktoś jak ja byl po porodzie naturalnym to pieczenie w okolicach intymnych jest potworne, rana sie nie goi i wszystko trwa pare razy dluzej... Dostalam pierwszego zapalenia po 4 dniach od porodu, w dniu wyjscia ze szpitala, mialam gronkowca zlocistego, paciorkowca i jakies 2 grzyby a w szpitalu nie przepisali żadnego antybiotyku, to sie zbieglo z nawalem pokarmowym i voila... Zanim goraczka spadla to minelo 6 dni, po takim czasie dopiero antybiotyk dobrze zadzialal... A w nocy jak dostalam zapalenie to nawet karetka nie chciala przyjechac wiec mój mąż przezyl istny horror, noworodek w domu a zona w strasznym stanie... Dobrze, ze moja mama jest mobilna i niedaleko... U nas w szpitalu nic nie uświadamiają a nie każdego stać na szkole rodzenia, w której ucza co powinno sie wiedzieć po porodzie lub na co zwracac uwagę przy karmieniu... Jak tylko przynieśli mi malego po porodzie to od razu opieprzyla pielęgniarka, ze wlosami go udusz (bylam niecala godzinę po dluuugim porodzie i z lekka noeprzytomna), na co na szczęście zareagowala moja mama, ze tamta powinna byc bardziej pomocna... Nie mam nic do poloznych, bo byly rewelacyjne, ale pielęgniarki od dzieci, które powinny mlode mamy nauczyc chociaz podstaw karmienia i opieki nad maleństwem są straszne... Teraz nie wiem jeszcze czy nie bede rodzic 300km od domu, gdzie ordynatorem oddzialu jest brat mojej mamy i zajmą sie mna na pewno najlepiej, jeżeli jednak rodzic będę u mnie w szpitalu to na pewno będę najbardziej pyskata na calym oddziale... Mamy! Walczmy o swoje i nie pozwólmy sie traktowac jak popychadla, bo do obowiązków pielęgniarek i lekarzy nalezy dobra opieka nad nami...

2013-04-30 08:51

Wczoraj mała nie chciała pić z prawej piersi,w ogóle to od 2 dni grymasiła przy piciu nie wiem jaki jest tego powód może zęby,może kolejny skok skok rozwojowy co by to nie było mam nadzieję,że szybko to minie.W nocy czułam się fatalnie,chyba miałam podwyższona temperaturę.Pierś nie jest twarda,ale bardzo boli w 1 miejscu blisko pachy i tam jest zaczerwieniona.Podejrzewam,że przytkał się jeden kanalik weszłam na forum ,poczytałam dwa wątki i zabieram się za leczenie:(Ach i to prawie przed długim weekendem ,mam nadzieję,że szybko mi to mine i nie przerodzi się w coś gorszego.Jestem strasznie słaba wydaje mi się ze malutka waży z 20kg Swoją drogą to nie spodziewałam się tego karmię 6 miesięcy i dopiero teraz problem nawet nawał pokarmu przeszedł u mnie gładko.

2013-04-23 00:45

Niestety nie jest to bardzo przyjemna sprawa i współczuje zapalenia piersi! Uff, jak na razie mi się nie przytrafiło, ale przeszłam nawał oraz zastój pokarmu. Synek z jakiegoś powodu nie chciał jeść z lewej piersi i dość szybko pierś stała się ciężka, obolała i gorąca. Z jednej strony miałam zaczerwienioną skórę i zupełnie nie wiedziałam co robić. Pomocne okazały się rady Pani doktor rodzinnej. Również u mnie pomoc męża okazała się niezastąpiona :) Przed karmieniem malucha brałam gorący prysznic, a mąż rozmasowywał zastoje w piersi. Powtórzyliśmy ten zabieg tylko dwa razy, ponieważ szybko zaczęło działać. Oczywiście jak najczęściej przystawiałam małego do piersi na zmianę z odciąganiem pokarmu laktatorem. Między karmieniami synka robiłam okłady z kapusty, którą wcześniej lekko zmroziłam oraz rozbiłam tłuczkiem, aby puściła soki. Po jednym dniu wszystko wróciło do normy :)

2013-04-22 17:00

Niestety mi się przydarzyło zapalenie piersi. Ból piersi przerażający, twarda nabrzmiała i czerwona pierś przy każdym lekkim dotknięciu bolała. Dziecko nie chciało za nic wziąć tej piersi i z niej pić mleka. Do tego wszystkiego gorączka ok 40 stopni, osłabienie, drgawki. To wszystko spowodowało, że trafiłam w nocy do dyżurującej przychodni. Dostałam antybiotyk z zaleceniem - jak Pani nie musi niech Pani nie bierze.... No i cóż zrobiłam - oczywiście nie wzięłam. Męczyłam się cały dzień, gorączka spadała i rosła co chwilkę. Ja starałam się odciągnąć pokarm laktatorem, ręką - nic nie pomagało. W końcu wieczorem zadzwoniłam do położnej, która poleciła mi pewien sposób: Do miseczki wlałam ciepłą, nie gorącą wodę. zanurzyłam w niej na chwilkę pierś aby się rozgrzała, a następnie mój mąż odciągnął lekko pokarm. Podziałało rewelacyjnie. Wiem, nie każdy facet by się na to zdobył, ale mój jak najbardziej chciał mi pomóc. Nie byłam już w stanie chodzić i zajmować się córcią. Przy drugim dziecku, byłam już dużo mądrzejsza i przy pierwszych oznakach nawału, zastoju - szybciutko zadziałałam i po karmieniu, odciągnięciu pokarmu przyłożyłam do piersi tłuczone liście kapusty. Efekt rewelacyjny. Szybciutko piersi wróciły do stanu normalnego.