Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1592 Wątki)

W oczekiwaniu na Nadzieję (Nadie) oraz przygotowanie do trzeciego cc

Data utworzenia : 2017-08-25 10:29 | Ostatni komentarz 2018-01-04 12:51

gabilabi

13198 Odsłony
592 Komentarze

Dziewczyny dzisiaj późnym popołudniem jadę do szpitala, jestem już w 39 tc i mam wskazanie do cesarskiego cięcia.(miałam już dwie cesarki) Kiedy dzwoniłam do szpitala to dowiedziałam się że nie ustala się terminu cc i bym przyjechała tydzień przed terminem (mój termin to 3 września) więc powinnam zgłosić się albo 27 albo 28 sierpnia, jednakże ze względu na to że szpital dwa dni poświęca na zbadanie pacjentki wolę jechać dzisiaj czyli 25 sierpnia. Jeśli mnie dzisiaj zostawią na oddziale postaram się wam napisać jakie badania i czynności w stosunku do mnie zostały wykonane. Na samą myśl że będę miała 3 cesarkę trochę się stresuję lecz jestem dobrej myśli. Proszę trzymajcie kciuki bym już dzisiaj została na oddziale ;) i bym jak najszybciej przywitała swoją córeczkę.

2017-10-24 19:32

Och te zakażne choróska, pamiętam jak z siostrą tańczyłyśmy jako dzieci i jak siostra miała ospę to nie pojechała na nagranie do telewizji, a ja na występy na festiwal :(

2017-10-24 10:45

Gabi to u Ciebie niczym w szpitalu, jeden chłopiec zdrowieje to ten nieco starszy zaczyna chorować ;p Trzymaj się cierpliwie, bo faktycznie z chorym facetem jeszcze gorzej niż z dzieckiem :) dobrze, że są z tego jakieś pozytywy i chociaż na spacerki będziesz mogła wychodzić kiedy chcesz :) Marta na Twoim miejscu też bym miała gdzieś teściów, skoro takie mają podejście to nie ma sobie co głowy zawracać. Może i dobrze, ze daleko mieszkają, przynajmniej masz święty spokój :) Aleks też zawsze mi się wydawało, że nystatyna jest najlepsza. Podczas jednej z wizyt u lekarza poprosiłam o receptę na nią, żeby mieć w domu gdyby problem z pleśniawkami się pojawił. Wykupiłam i trzymam w lodówce tak w razie w:)

2017-10-24 07:05

Mam wiem o czym mówisz ja tak miałam jak Dorian był mały bo też płakał we wózku a jego siostra miala 2,5 latka i chciała zawsze na ręce , więc też tylko z mężem na dwór chodzilismy a później Doriana wiązałam w chuście a córkę do spacerówki i było ok . Teraz jestem mega szczęśliwa bo Nadia uwielbia gondole więc nie mam problemu ze spacerkami. Moja starsza córka też ma ospe więc z mężem w domu będą siedzieć. Cieszy mnie to że mają razem przynajmniej jest nadzieja że za dwa tygodnie te choroby w końcu się skończą.

2017-10-23 22:28

Ja.nie.wiem jak to u nas z dworem będzie. Ja.sama z dwójką dzieci nie ogarnę chyba. Martynka nie cierpi wózka ryczy ech.....

2017-10-23 19:56

Dzięki Martuś . Oj tak z facetami to gorzej niż z dziećmi , z jednej strony się cieszę że w domu będzie to będę mogła sobie z Nadią na dwór wychodzić o normalnej godz a nie po 17 bo tak to w tygodniu czekam aż z pracy wróci by na dwór wyjść . Synka jeszcze do przedszkola nie puszczę bo ma jeszcze siedzieć w domu po chorobie chociaż tydzień .

2017-10-23 19:39

Gabi życz mężowi dużo zdrowia! Tobie życzę masę pokładów cierpliwości chory facet to tragedia :/ cieszę się ze bioderka lepiej :)

2017-10-23 16:40

czym człowiek starszy tym bardziej w takim wieku a meżczyźni wogóle niedobrze jak tak późno przechodzą takie choroby...mój też jeszcze nie miał ani ospy ani różyczki

2017-10-23 14:35

Dziewczyny wczoraj mój mąż gorączkował a dzisiaj obudził się cały w krostach poszedł do lekarza no i stwierdzono że to ospa pojechaliśmy razem do miasta bo ja na usg bioderek a maż do apteki i jak wróciliśmy do domu zaczął go brzuch swedziec podnosi bluzkę a on cały brzuch ma czerwony i znów ma iść do lekarza ale po 16 bo już lekarzy nie ma. Martwi mnie to bo widzę że on ciężko to przechodzi, znowu ma temperature oj teraz to będę mieć przechlapane. Dobrze że chociaż z bioderkami Nadii jest już lepiej.