Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1581 Wątki)

Utrudnienia podczas spacerów z dzieckiem

Data utworzenia : 2013-10-08 15:55 | Ostatni komentarz 2014-01-25 15:12

mamabasia

4630 Odsłony
29 Komentarze

Wychodząc z dzieckiem na spacer mamy same utrudnienia,zaczynając od zniesienia wózka z dzieckiem z mieszkania czasem z czwartego piętra, późnej zaczynają się schody w sklepie po których trzeba wciągnąć wózek nawet do autobusu trzeba wnosić wózek. W naszym miecie jest kilka sklepów z artykułami dziecięcymi a nie ma możliwości się do nich dostać z dzieckiem bo są w piwnicach, a jak jest u Was ?

2014-01-12 10:33

Tak bardzo ciekawy wątek że można byłoby pisać bardzo dużo, od banków po zwykłe sklepy czy na przykład ostatnio miałam do wysłania listy na poczcie i co schody jak nie wiem co a chętnych do pomocy brak ale zdąrzyłam się już przyzwyczaić dobrze że choć w bloku winde mamy bo współczuję mojej koleżance która taszcy wózek na 4 piętro a na dole nie ma jak zostawić, ja muszę się tylko wtaszczyć na półpiętro i jak na razie daję rade a i sąsiedzi sa mili więc ok.

2014-01-11 15:49

czasem podczas spaceru muszę z mało zajść do sklepu albo banku bank i tu zaczyna się problem bo żeby wejść do niego trzeba wejść do tej kapsuły w której ledwo się mieści nasz wózek spacerowy w wózkiem z gondolą byśmy się tam nie zmieściły a matki z wózkiem bliźniaczym mogą sobie tylko pomarzyć o akwizycje w banku nie wiem po co te wejścia w bankach metr na metr, które po naciśnięciu przycisku dopiero cię do niego wpuszczają

2013-11-04 15:53

ja chyba też zacznę narzekać na psy mimo że je uwielbiam, mój mężczyzna zwrócił ostatnio uwagę że pewna pani z bloku obok wyprowadza swojego psa pod nasz płot i ten załatwia się obok samej furtki, mimo że kilka metrów dalej rozpościera się wspaniała łąka i mały zagajnik to ta pani stoi pod naszym płotem i czeka aż pies się załatwi, w miejscu gdzie często parkujemy samochody lub po prostu obok samej bramy czy furtki... nie zauważyłam tego wcześniej ale teraz widzę co jest grane... nie wiem czy zwrócić jej uwagę? raz już musieliśmy zakopywać piaskem "minę" przy wejściu na podwórko żeby w to po zmroku nie wejśc..

2013-11-04 15:46

Masz rację! Ja mam psa, ale zawsze czy ja czy mąż po nim sprzątamy. Nie wyobrażam sobie tego nie robić. Niejednokrotnie zwracałam uwagę innym właścicielom psów wręczając im przy tym woreczek z mojego dyspensera. Niektórzy nie powinni mieć zwierząt. Jak się ludzie decydują na psa to powinni przeanalizować wszystkie za i przeciw, a później mamy takich co się brzydzą posprzątać po swoim zwierzaku. Ale z drugiej strony narzekanie na szczekające psy to lekka przesada. Pies to pies, on szczeka i nie mamy na to wpływu. Ja zawsze uciszam moją suczkę jak się za bardzo rozszczeka, ale jak zaszczeka 2-3 razy to nie robię z tego powodu jakiejś tragedii.

2013-11-04 15:32

my dziś byliśmy na spacerku w parku z placem zabaw dla dzieci przed wejściem jest tabliczka nie wprowadzać psów, jak zawsze wyciągałam córeczkę żeby podreptała sobie no i wlazła w wielką kupę, tak wyszło że nie miałam żadnej chusteczki przy sobie musiałam myć jej buciki w kałuży ale byłam zła córeczka siedziała w wózku a ja jej buty myłam w kałuży jaj zobaczę jak ktoś chodzi po parku z psem i nie sprząta po nim kupy to zadzwonię na straż miejską i chyba nikt mnie nie powstrzyma

2013-10-17 12:51

Lipka ja mam taką chatę polską w pobliżu gdzie tak ustawiają te samootwierające się drzwi żeby czasem wózek się nie zmieścił ;))

2013-10-16 17:07

oo tak, hałaśliwi motocykliści! nie wiem dlaczego myślą że jak podkręcą gazu i zawyją w środku miasta to paniom z wrażenia opadną szczęki? :/ za to nie wpadłoby im do łba że ktoś spaceruje z dzieckiem w wózku które w najlepszym wypadku się obudzi, ale może się panicznie wystaszyć tego hałasu? podobnie kierowcy tirów- mają durny zwyczaj trąbić kiedy zauważą jakąkolwiek kobietę, niestety kilka razy zostałam potwornie wystraszona przez te ich idiotyczne trąbienie idąc/wracając z pracy... zanim zaszłam w ciążę po prostu mnie to irytowało jednak nagły ryk klaksonu za plecami kiedy jest się w ciąży to już nie przelewki...

2013-10-16 16:21

Magda też znam te wredne psy, albo jadący motor... Ja dzis napotkalam na takie utrudnienie ze nie mogłam wejść do sklepu bo w drzwi się nie zmiescilam... Normalnie masakra jakaś. Do tego ekspedientka udała ze mnie nie widzi.