Rodzeństwo dla dzieci

Nelia bardzo Ci współczuje i przesyłam internetowego przytulasa. Ja niestety na chwile obecna nie mogę sobie pozwolić na malucha… chciałabym rodzeństwo dla syna, ale niestety nie mam pomocy. Narzeczony pracuje od rana do wieczora, ja całe dnie sama z dzieckiem. Reszta rodziny niestety tez pracuje. Czasami Teściowa w soboty młodego bierze na popołudnie to mogę spędzić czas z narzeczonym :p 

Nelia No niektóre teściowe takie są , przykre to jest ze babcia twojego dziecka jest taką osoba . 

MałaZołza wsparcie ze strony rodziców przy dzieciach to twoi rodzice to skarb . 

Ja wogole Nie lubię prosić o pomoc przy dzieciach ale tez jak są sytuacje bez wyjścia to muszę .  

Nelia bardzo mi przykro, ze Twoja teściowa zachowuje się w ten sposób. jako osoba starsza, kobieta ktora sama wychowała dziecko, powinna być wsparciem a nie dodatkowo dołować, czy tez chełpić się tym, ze jesteś od niej poniekąd zależna

takie wsparcie ze strony dziadków to naprawdę jest bardzo wiele 

Nelia ale to przykre co piszesz :( na pewno Cię takie podejście tylko dołuje, żadne to wsparcie tak naprawdę. :(

Ja dziś od mamy usłyszałam słowa wsparcia, że ile będą mieli z tatą sił to nam pomogą w zajmowaniu się dziećmi gdy my będziemy budować dom, bądź tata też coś na budowie pomoże. Że dzieci przypilnują jak będzie potrzeba i mam się nie martwić. Nawet z tym najmłodszym co jeszcze w drodze. Także trochę też mi się lżej zrobiło. Takie wsparcie to ogromny skarb. Choć wiadomo, że też nie chce tego nadużywać ale jednak gdy jest potrzeba wyjścia do lekarza czy coś załatwić pilnego to mam z kim dzieci zostawić. 

Tak czy siak jak widzę jak się ta moja dwójką czasem bije albo płaczą o coś oboje to jestem przerażona jak jeszcze trzecie dojdzie... Wtedy to już chyba wcale nie usiądę:p

U mnie 3. Córka w maju 7 lat syn w listopadzie 4 lata skończy. Najmłodsze prawie 6 miesięcy. Córka lubi się bawić z bratem , więc dzięki temu trochę mam czasu dla malucha. Choć łatwo nie jest. Telewizji praktycznie w ogóle nie oglądam. Wyjsć sama jeszcze się uda , ale najczęściej w weekend jak mąż jest w domu. W tygodniu gorzej z tym. Ogólnie najgorsze są choroby. Jak dzieci są zdrowe i najstarsze pójdą do przedszkola to wtedy odpoczywam. :)

Gratuluje wam dziewczyny wytrwałości i cierpliwości przy 3-jce. Mnie bardzo ograniczylo drugie dziecko jeżeli chodzi o czas dla siebie czy wyjście samemu choć na chwile z domu, jak jedna choruje to później druga, na końcu mąż a ja mogę w nocy sobie poplakac czy chorować bo dnia już dla mnie brakuje. Lubię się nimi zajmować, lubie karmić, przewijac, kąpać i bawić się ale sama jem po nocach a o wyjsciu do fryzjera marzę bo wcześniej musze prosić tesciowa żeby zostala z małą i to czasem jest dla mnie upokarzające, kiedy ktoś widzi i cieszy go jak nisko się klaniasz gdy coś potrzebujesz.

Też chciała bym mieć trójkę dzieci, ale na razie mamy jedno. Sytuacja życiowa też jest taka że z drugim będziemy czekać co najmniej 3 lata więc wątpię że uda mi się mieć trójkę dzieci. Chciała bym bo zawsze chciałam mieć więcej rodzeństwa a mam tylko brata z którym nie mam kontaktu. Chciała bym żeby u córeczki było inaczej. Ale też nic na siłę bo na ten moment nie mamy warunków mieszkaniowych dla trójki dzieci. 

Znajome, które mają po dwóch synków też mówią że chciały by mieć trzecią córeczkę. Jedna zaryzykowała no i ma synka. Teraz trzech chłopaków ma ale nie żałuje. Mają 5 lat, 3 lata i ten mały urodził się w listopadzie.