Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1591 Wątki)

Robienie zakupów z maluchami

Data utworzenia : 2013-03-04 13:12 | Ostatni komentarz 2022-01-22 22:33

Iwona

4567 Odsłony
22 Komentarze

Drodzy rodzice. Jak radzicie sobie robiąc zakupy z maluchami. Czy są grzeczne? Nie nudzi im się? Czy zdarzyła Wam się histeria malucha w sklepie? Niektórzy ludzie wtedy patrzą się na rodziców z takim niemiłym spojrzeniem.

2013-03-07 13:20

U nas podczas robienia zakupów z córcią na razie nie ma żadnych problemów, ale to chyba dlatego, że jeszcze jest za malutka i nie mówi. Gdy zaczyna marudzić w sklepie podaję córci herbatkę, bądź zabaweczkę i co najważniejsze dużo mówię do niej np. aniołku teraz idziemy kupić chlebek, żeby mama i tatuś nie byli głodni lub, że musimy iść teraz kupić masełko. Po prostu dużo mówię i zagaduję ją. Zgadzam się dziewczyny z Wami. To prawda niektóre sklepy kompletnie nie są dostosowane do wejścia z wózkiem, a co gorsze przejechanie wózkiem między półkami w sklepie - totalna porażka. Jeżeli chodzi o ludzi to niestety taka prawda - osoby, które nie mają dzieci i osoby starsze inaczej postrzegają, widzą "świat" jak rodzice z dziećmi.

2013-03-06 12:06

ProudMommy-Masz rację,kasy dla kobiet cięzarnych i z dziećmi to porażka...Nie rozumiem po co one wogóle są skoro obsługiwani są przy nich zwykli kilienci(tak jak w pozostałych kasach). Ja będąc w ciąży poprostu przechodziłam bezpośrednio do kasy i stawałam jako pierwsza(wiem,troche to hamskie ale inaczej nie dao rady),a na komentarze innych pokazywałam tablice albo mówiłam ze jako ciężarna mam pierwszeństwo w obsłudze. Niestety czasy sa takie że trzeba walczyć o swoje,bo panuje totalna znieczulica. Ciężko jest w tym kraju kobietom z dziecmi,nieprzystosowane sklepy,problemy z wjazdem wózkiem,brak miejsc do karmienia czy przewiniecia dziecka...

2013-03-06 08:28

Cierpliwość dziecka to nie cierpliwość dorosłego a i tego szlag trafia, gdy stoi w kilometrowej kolejce, jakby towar dawali za darmo. Ja źle wspominam zakupy z córeczką, ale to przez chamstwo ludzi, którzy udawali, że nie widzą wózka. Dziecko naubierane, bo -5 na dworze, stoję w sklepie 10-15 min, sama zgrzana, to co dopiero taki maluch, a za chwilę muszę wyjść na mróz.. Empatia? A co to takiego? W sumie może przez te pół roku przepuściły nas 2 osoby. Kolejna sprawa to ludzie pchający się do kas dla ciężarnych i kobiet z dziećmi. Normalnie rozstrzelałabym wszystkie te babcie, które jeszcze zwracają mi uwagę, że mam się nie wpychać w kolejkę, bo ja swoich praw nie mam, za to one tak. Takiej samej bezczelności doświadczyłam będąc w ciąży. Czasem odpuszczałam, ale bywały momenty, gdy stanowczo egzekwowałam należne mi prawa. Natomiast przy fochach dziecka, które krzyczy, bo rodzice robią coś innego niż ono by chciało, czyli np. wybierają wędlinkę zamiast kolejnej zabawki, to uważam, że rodzice powinni zająć się dzieckiem i uspokoić je, by nie rozstrajało pozostałych klientów ;p

2013-03-05 10:54

Cóż,ja się nie dziwie że ludzie patrzą z niemiłym spojrzeniem...Niejednokrotnie byłam swiadkiem sytuacjii gdy dziecko krzyczało na cały sklep a rodzice spokojnie dalej robili zakupy.Rozumiem że dobrze takie sytuacje przeczekac,ale nie każdy ma ochote słuchac wrzasku dziecka przez całe zakupy.Przede wszystkim należy też szanowac innych ludzi,to że nie potrafimy opanowac dziecka niestety nie świadczy za dobrze według mnie o rodzicach więc ja sienie dziwie że inni zakupowicze patrzą wtedy "bykiem:. Nie każdy ma dzieci,a nawet jesli ma to nikt nie lubi słuchac lamanetu dziecka i jego histerii. Szanuje innch,więc gdy kiedyś moja córka odstawi mi taka szopke w jakimś sklepie natychmiast skończe zakupy i z nią wyjde-najgorsze co jest w takich sytuacjach to rodzice którzy pozwalaja dziecku krzyczec i dalej wybieraja przez 10 min żel pod prysznic....

2013-03-04 19:21

Ja ostatnio bardzo polubiłam zakupy z synkiem. Kiedyś tak nie było bo wszystko chciał. Teraz wybiera sobie co zje nie ukrywam że czasem zdarza się tak że chce zabawkę. Wtedy mówię mu że może wziąć tylko jedną i tak jest ale jak nie chce to go nie zmuszam do tego że ma sobie coś wybrać. Nie to nie i już. Ale była też taka sytuacja że położył sie na podłodze i płakał jak opętany, bo nie dostał tego co chciał

2013-03-04 18:00

Mój synek jest jeszcze za mały na histerie ale z opowiadań mamy to ja robiłam straszne sceny o zabawkę czy batonika gdy nie dostałam tego co chciałam kładłam się na środku drogi lub sklepu i płakałam :) Wtedy odchodzili i podobno samo mi przechodziło. Mam nadzieję że synek takich genów po mnie nie odziedziczy a jeśli tak to na pewno nie będę mu ulegać a ludzie niech patrzą nie każdego stać żeby spełniać każde zachcianki dziecka omijając już zachcianki nie chce również w taki sposób rozpieszczać dziecka.