Małe mieszkanie a dwójka dzieci

Anabanana dlatego my też czekamy. Mam obecnie możliwość kupić albo malutkie mieszkanie w mieście, albo większe, ale gdzieś na zadupiu. Nieraz mnie śmieszą ceny mieszkań, ja wiem że ceny są ogólnie wysokie, ale co niektórzy to chyba się mocno w głowę uderzyli. Raz myślałam, że padnę, jak facet oferował mieszkanie z najemcą w pakiecie, który nie chce płacić i się wyprowadzić i nie można było obejrzeć mieszkania przed kupnem. Czyli trzeba było kupić w ciemno mieszkanie z niechcianym lokatorem. Cena z kosmosu, ale właściciel przekonywał, że to okazja :D

U mnie tez dzieciaki narazie śpią z nami a zamierzamy zrobić im pokój i będą razem w jednym i ja nie widzę nic w tym złego . Ja z siostra tez miałyśmy jeden pokój do któregoś roku życia . Póki dzieciaki małe to nie ma problemu a zanim podrosną to myśle ze uda wam się odłożyć na większe mieszkanie aby nie pchać się w kredyt . Na spokojnie . 
 

Fajerka, no wlasnie my tez myslelismy o sprzedazy mieszkania i wzieciu wiekszego, ale to co sie wyprawia na rynku nieruchomosci to jest obłed, nawet jesli nam zostanie z 200 tysiecy z mieszkania, to musimy z 300 tysiecy kredytu wziac na 30 lat zeby w ogole myslec o 5m2 niz teraz mamy.

pomijam to ze teraz mam wszystko pod domem, a wyprowadze sie na przedmiescia praktycznie... straszne czasy

Anabanana, ale w sumie macie jeszcze czas. Póki dzieci będą małe to spokojnie w jednym pokoju mogą być, a potem, kto wie, czy nie nadarzy wam się sposobność, żeby albo tę kuchnię przerobić, albo coś większego kupić. Nie wiesz, co ci przyszłość przyniesie.

Mi też jakoś żadne mieszkanie z nieba nie chce spaść. Z mężem ciężko pracujemy, żeby opłacić wynajem i drugie tyle odkładać na własne. Właściwie już takie małe moglibyśmy wziąć, ale nie chcemy, bo nie taki jest nasz cel. Pracujemy więc na to dalej, aż dopniemy swego :)

Anabana No my np kupiliśmy mieszkanie 3 pokojowe, ale jeden pokój to salon , a drugi to nasza sypialnia, trzeci pokoju jest mojego syna, ale jak drugi się urodzi to będą mieli pokój razem i nie widzę w tym nic dla nich szkodliwego ;) 

no wlaasnie kwestia wygody jest stosunkowo wazna.

z drugiej strony nie ma tez co wariowac, mi osobiscie nie "spadlo z nieba" mieszkanie, wiec to co mam musi starczyc..

mysle ze moej dzieci nie beda z tego powodu gorsze , ze beda mialy jeden pokoj i male mieszkanie ;)

Justa to zależy . Trochę się odczuwa bo  ja miałam wąski pokój i nie było możliwości dołożenia dostawki. Mieliśmy wersalkę niewielką:D strasznie mi się niewygodnie spało ;D 

Jeszcze do póki dziecko śpi z rodzicami to nie odczuwa się za bardzo ciasnoty mieszkając w kawalerce.  Gorzej kiedy jest większe  albo jest więcej dzieci