Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1591 Wątki)

Jedno dziecko czy więcej

Data utworzenia : 2014-01-30 14:25 | Ostatni komentarz 2022-01-24 10:05

Marta1984

5618 Odsłony
37 Komentarze

Chodzi mi o Wasze zdanie na pewien temat. Czy lepiej mieć jedno dziecko i móc zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza materialnie. Czy jeśli bardzo chcemy mieć większą gromadkę, to ryzykować i powiększać rodzinę ale pod groźbą trudności materialnych? Chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko ale dwójka w kawalerce to trochę za dużo. Nawet nie ma gdzie wstawić drugiego łóżeczka. A czas ucieka i wiem, że decydować się trzeba albo w najbliższym czasie albo wcale. Jeśli w jakiś sposób dubluję wątek o rodzinach wielodzietnych to przepraszam i proszę o połączenie.

2014-02-05 20:14

Basiu zuch dziewczyna, ja swoich mam 2 ale w domu ok 10 dni w miesiącu jest ich 4-ka i wtedy to dopiero jest wesoło:)

2014-02-05 19:56

ja zawsze chciałam mieć trójkę dzieci, sama mam dwóch braci i trójka to dla mnie idealna liczba :) jednak czasy są jakie są i w najbliższym czasie postaramy się o jeszcze jedno dziecko żeby Arturek miał rodzeństwo,dla nas będzie to oznaczało wyprowadzkę z sypialni do salonu ale ... trudno, można się poświęcić ;) jestem ze wszystkim sama kiedy narzeczony pracuje ale myślę że dam radę z dwójką maluchów, moja mama miała nas troje rok po roku i nie miała pralki ani samochodu, pakowała rano troje wiercipiętów na sanki (zimą podobno było najgorzej :p) i do pracy do przedszkola :D niedaleko pada jabłko od jabłoni, ja również tak się widzę za kilka lat :)

2014-02-03 11:28

Marta warto właśnie nad tym zastanowić się teraz jak jest roczny urlop macierzyński, i choć trochę to ułatwia nam mamom wychowywanie maluszka samemu do roczku. Potem może myc za późno zanim się na coś zdecydujecie. A przecież różnie to w życiu bywa

2014-02-03 11:21

Marta powiem to samo co już wcześniej pisały dziewczyny - lepiej mieć dziecko niż żałować po latach, że się nie zdecydowaliście na drugie. Ja wychowałam się w wielodzietnej rodzinie (było nas 9). Ubrania mieliśmy jedno po drugim, zabawkami musieliśmy się dzielić, spaliśmy po dwoje w jednym łóżku ale... jesteśmy zaradni i mamy siebie! Możemy liczyć na swoją pomoc, wsparcie (także finansowe). Wiem, ze w dzisiejszych czasach chyba nikt już nie zakłada takich dużych rodzin bo 2-3 dzieci to już jest duży wydatek. Mam dwie córeczki, budowę domu na głowie i wiem, że za parę lat chcemy mieć jeszcze jedno dziecko! Martusia życzę podjęcia jedynej słusznej decyzji ;)

2014-01-30 22:43

Zawsze do uslug kochana. Czyli mowisz, ze zapraszasz nas na sobote?;) bedziemy na pewno :)

2014-01-30 22:39

Kochane jesteście! :* :* No właśnie wcale nie jestem silna, a wręcz przeciwnie. Ale pojutrze stuknie mi okrągła liczba i czas wziąć się w garść. Może to dobry moment żeby stać się silną trzydziestką, no bo kiedy jak nie teraz. Podniosłyście mnie na duchu, naprawdę.

2014-01-30 21:46

Ja również od zawsze pragnęłam mieć dwójkę dzieci, najlepiej parkę. Pierwsze dziecko, a w zasadzie drugie pojawiło się dość wcześnie, nie wiedziałam wtedy czy damy sobie radę. Pieniądze są ważne, by zapewnić dziecku odpowiedni start, ale jak pisały moje poprzedniczki, mając wsparcie najbliższych można przezwyciężyć wszystko. Teraz spodziewam się drugiego maluszka, sama jestem w szoku, że tak szybko się to stało, mimo zabezpieczeń. Finansowo raz jest lepiej, raz gorzej, ale możemy liczyć na najbliższych. Ja w domu również nie mam luksusów, ale cieszę się, że mała będzie miała braciszka. Marta, według mnie poradzisz sobie, bo zapewne jesteś silną kobietą :)

2014-01-30 21:44

Można żyć skromniej ale mieć miłość i wzajemne wsparcie. Wszystko zawsze się może jakoś ułożyć, wystarczy chcieć. Miałam sąsiadów, którzy w kawalerce wychowywali trójkę dzieci i dali radę, dziś najstarszy ma 27 lat. Moja ciocia mimo iż także jej się nie przelewa, dała radę wychować z mężem trzy córki na 45 m2. Ja ze swoim rodzeństwem (mam ich 2) również mieszkaliśmy w jednym wąskim pokoju, w 2-gim rodzice i w 3-cim dziadkowie. I nie czuję się gorsza, mimo iż rodzice nie spełniali wszystkich naszych zachcianek. I tak nie mamy co narzekać. Ja bym się na Twoim miejscu nie wachała. Jedno dziecko już masz więc jakieś rzeczy po nim na pewno Ci zostały i można je wykorzystać dla drugiego maluszka. Póki ja z rodzeństwem byliśmy mali, nosiliśmy rzeczy jedno po drugim itp. Zresztą rodzina też pewnie chętnie Wam pomoże. Ja wiem jedno, że na jednym dziecku nie chcę poprzestać. A też nie mamy rewelacyjnej sytuacji finansowej itp. (pracuje tylko mąż). A gdybyście zaliczyli tzw. wpadkę? Nie byłoby wyboru i wychowałabyś pewnie dziecko. Trzymam kciuki za Was bez względu na to jaką decyzję podejmiecie z mężem.