Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1582 Wątki)

Czy ja go jeszcze kocham

Data utworzenia : 2024-06-21 22:14 | Ostatni komentarz 2024-07-27 13:24

Wątek edytowany: 2024-06-21 22:14

Papilotka89

216 Odsłony
17 Komentarze

Jesteśmy ze sobą 10 lat,zaczęliśmy być jeszcze w szkole średniej. Mamy rocznego synka. Odkąd mały pojawił się na świecie patrze na mojego faceta całkiem inaczej. Widzę ile ma wad,ile rzeczy mi w nim nie pasuje,jak przypomina swojego ojca,jak mnie denerwuje. Kiedyś byłam w nim zakochana na zabój,chciałam byc zawsze obok,miałam te motylki w brzuchu non stop. Nie raz śmialiśmy się ze u nas nie ma czegoś takiego jak rutyna. Teraz wole jak dużo pracuje,a ja mogę pobyć sama w spokoju z małym.Kłócimy się bardzo czesto,można być przeliczyć ze co 2 dzień i to 3x,dużo sobie wypominamy. W ogóle ze soba nie sypiamy,przestał mnie w ogóle podniecać,każde zbliżenie jest z mojej strony na sile. Nie mówimy sobie ze się kochamy,on mówi to tylko naszemu synowi..ja z reszta tez. Nie ma między nami żadnej więzi,bardziej zachowujemy się jak współlokatorzy. Z początku myślałam ze to minie,dotrzemy się i będzie jak dawniej ale nie,to trwa już ponad rok. Nie wiem czy ja go jeszcze kocham,chyba jestem z przyzwyczajenia. Rozmyslam o innych i płacze w poduszkę.Rozmowy nic nie dają,nie raz próbowałam to ratować. Wydaje mi się ze my już jesteśmy ze sobą dla dziecka. Ja nie pracuje,wychowuje małego,nie mam możliwości wyprowadzić się ale myśle ze mając prace zrobiłabym to już dawno. Mamy po 27 lat.

2024-06-29 11:26

Też myślę że poprostu  przed dzieckiem Wam sie  nie układało a próbowałaś to wymazywać, przyszlo dziecko które zdjęło  różowe okulary.

Może jakbyś sama wyjechała bez niego i bez dziecka , powiedziała do tego że to czas aby on przejrzał na oczy ? Ty odpoczniesz ,on może spokornieje ?

2024-06-27 19:43

Spróbować zawsze warto. A jak to nie pomoże to trzeba się rozstać i tyle. Dlatego też zawsze warto dążyć do niezależności tak żeby w razie rozstania mieć pracę i własne pieniądze.

2024-06-23 16:08

Ciężko jest coś poradzić. Nie zawsze rozmowa i mówię je czułych słówek pomaga jeżeli nic nie czuje się już do tej osoby i to nie tylko rutyna. Właśnie matce życie zmienia się diametralnie a ojcu co się zmienia nic tylko to że jak przyjdzie do domu to dziecko jest i tyle a matka która pracowała zawodowo siedzi teraz w domu z dzieckiem i mnie np jest ciężko bo nie jestem przyzwyczajona do siedzenia w domu i robienia ciągle tego samego. Ojciec ma dziecko i tyle a to matka je wychowuje zazwyczaj tak jest. Wtedy właśnie widzi się wady tej drugiej osoby a czasami te wady są tak duże że odwołany się od siebie coraz bardziej i bardziej aż w końcu dochodzimy do wniosku że to już tylko przyzwyczajenie.

2024-06-22 13:31

Niestety, ale jak pojawia się dziecko dużo się zmienia.. Wiele wad też wtedy wychodzi, więc ja się nie zgadzam jak niektórzy mówią, że "widziały gały co brały" albo, że dlaczego nie widziało się tego wcześniej. Bardzo często to kobiecie zmienia się życie o 180 st, a facetowi niekoniecznie..

2024-06-22 12:17

Po tylu latach w związku ciężko o motyle w brzuchu. Zazwyczaj do związku wkrada się rutyna prędzej czy później i relacja nie wygląda już tak jak na początku. Miłość to nie tylko pożądanie. Po tylu latach to przede wszystkim zaangażowanie i przyzwyczajenie. Jeżeli chcecie uratować ten związek to oboje musicie wykazywać więcej zaangażowania. Starajcie się rozmawiać ze sobą dużo o tym jak się czujecie, co się u Was dzieje. Mówcie sobie miłe rzeczy, zamiast ciągle krytykować drugą stronę. Starajcie się okazywać sobie czułość. Czasem wystarczy złapać się za rękę, przytulić, dać buziaka. Po takim kryzysie na początku te czułe gesty mogą wydawać się trochę sztuczne, ale z czasem pomoże to zacieśnić więź na nowo.  Wiem co mówię, bo też w swoim związku mieliśmy wzloty i upadki a mając małe dziecko o kryzys bardzo łatwo.

2024-06-22 10:00

Myślę że Ty sama musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie czy go kochasz. 

Macie długi staż jak na te lata. Ja jestem z mężem 12 lat, mamy 4 letniego synka i naprawdę od kiedy syn się pojawił wiele się zmieniło. Duzo mniej czasu dla siebie, rozmowy o tym co jutro na obiad,bo jak syn już śpi to my też padamy na twarz. Ale jest cudownym ojcem,kapie go, czyta mu bajki, potrafi ugotować i nie bal się dużej kupy w pampersie choć nieraz widziałam jak go cofa i mówił: synu nie wolno być takim smierdziuszkiem, fajka,zmieniamy pampera" 

Nie powiem ze nie, bo czasem tęsknię nawet za randka,kolacja gdzieś z mężem a nie mamy pomocy ze strony rodziny. Ale ja wiem jedno, mimo że zmieniło się nasze życie to kocham go dalej, aktualnie oczekujemy drugiego dziecka.

Myślę że sama musisz przemyśleć za co pokochałaś swojego partnera,czy jesteś w stanie zaakceptować niektóre rzeczy które się zmieniły w waszym życiu i ewentualnie jakąś terapia. Bo też nie wiemy jak on na to wszystko patrzy, czytamy tylko Twoja stronę. Powodzenia 

2024-06-22 08:59

Kurczę ja polecam terapie dla par . Myśle ze uczucie nadal jest poprostu dużo się zmienilo

2024-06-22 06:39

Jesteście ze sobą już dość długi czas ,więc wiadomo ,że już będzie nieco inaczej niż na początku. 

Wady mamy wszyscy. Pytanie tylko czy jesteś w stanie je zaakceptować. 

Terapia nie byłaby tu głupim pomysłem. Ale może spróbujecie w codziennych obowiązkach małymi krokami dopieszczać siebie wzajemnie , zmienić nastawienie i spojrzeć na siebie inaczej ? O związek trzeba dbać cały czas bo inaczej będziecie się oddalać od siebie ,a uczucie zacznie wygasać. 

Pytanie tylko ...czy oboje chcecie spróbować małymi krokami na nowo okazywać sobie uczucia ? 

Możecie spróbować ,a jeśli nadal będziecie widzieć że zupełnie nic się nie zmienia wtedy możesz zastanowić się czy to ma jeszcze sens.