Co zrobimy liście dla siebie po porodzie

No to masz fajnie widzisz mnie spotyka takie coś na każdym kroku, że jak sobie coś zaplanuję to moje plany muszą legnąć w gruzach. 

Też mam zdanie że jak chciało się dziecko to trzeba się opiekować ake co mam zrobić w tej kwestii? Nic nie poradzę nawet jak się rozpłakałam nie zrobiło mu się żal 

Monia, nie wiem, dla mnie normalne jest, że ojciec dziecka zajmuje się nim na równi. I to nie jest tylko kwestia chęci, ale ponoszenia konsekwencji, że jak się zdecydowało na dziecko, to teraz trzeba się nim zająć.  Tak robią moi bracia i tak robi mój mąż. Wiadomo, że ja jestem teraz w domu i przebywam z dzieckiem dłużej, bo mąż w pracy, ale kiedy mąż jest w domu, zajmujemy się dzieckiem na równi. Kiedy ja chcę gdzieś wyjść to on zostaje bez problemu, a kiedy on wychodzi, to ja zostaję. Ostatnio poszłam na imprezę do przyjaciółki, wyszłam o 18.00, a wróciłam po północy. Bez żadnych telefonów, tylko czasem dostałam relację, co teraz robią, na messengerze. Jak wróciłam, mały grzecznie spał. Dla nas od początku było jasne, że musimy się dzielić opieką, a nie że jedno sobie wychodzi, gdzie chce, a drugie nie. Mąż też sobie czasem gdzieś wyjdzie na cały wieczór. Przecież w końcu ja wrócę do pracy i nie będę w dzieckiem cały czas, może się zdarzyć, że mnie rozłoży jakieś choróbsko, albo będę musiała gdzieś pilnie wyjechać, pójść do szpitala. Mąż więc będzie musiał umieć się zająć dzieckiem i ja wiem, że da sobie spokojnie radę. 

Tylko żeby ojciec chciał. Powiem Wam tak ja ci miesiąc idę na pazkoncie na 1 h. Potem zajmuje się córka. Od 5 miesięcy nie wyszłam nigdzie dłużej a bardzo chciałam jechać z siostrą na zakupy mój powiedział że muszę być z córką gdzie on nawet jeździ na noc do mamusi, robi co chce  chodzi do kolegów a ja siedzę w domu. A nie karmie piersią. 

No i ostatnio nie wytrzymałam i się rozpłakałam że nic nie mogę zrobić poza siedzeniem w domu z małą. 

Powiedział a dobra jedz tylko potem musisz się zająć bo coś będzie grzebał chyba w aucie. Pojechałam o 12 o 14 już do mnie dzwonił... Musiałam wracać i o 17 już mi podrzucił córkę.. Co Wy na to też tak macie? Ja się czuję uwięziona bardzuej przez niego niż przez dziecko 

Monia, nawet jak dziecko wymagające, to chyba tatuś poradzi sobie z dzieckiem przez godzinę czy dwie, a to w sam raz żeby pójść na jakiś fitness, czy coś. A i dłużej też by dał radę, skoro mama może się zajmować dzieckiem cały dzień, kiedy tata jest w pracy. Przecież to taki sam rodzic :)

mazia, no powiem ci że tego bardzo potrzebowałam i pierwsze zajęcia grupowe mi pokazały, jak bardzo jestem nie w formie. Myślałam, że pierwsze 10 minut mnie zabije, a to była rozgrzewka. :D Za to wróciłam szczęśliwa. Dlatego teraz się z mężem wymieniamy, ja 3 razy w tygodniu fitness, a on 3 razy w tygodniu biega :)

Faejrka o super ! Też bym poszła poćwiczyć,ale mam zakaz od fizjoterapeuty. Zawsze to wyjdziesz z domu do ludzi .

Co ja dla siebie zrobiłam chyba jeszcze nic ...nie byłam raz na randce z mężem w restauracji . Dzieci poszły do babci ,a my mieliśmy 2h dla siebie :,-) 

Ja w dniu kiedy wróciłam ze szpitala z maluszkiem zrobiłam sobie drzemkę może nie była to długa drzemka natomiast zostawiłam malutkiego tatusiowi i babci poszłam się położyć było to  dosłownie 40 minut potrzebowałam takiej regeneracji po tym całym szpitalu po nieprzespanych nocach tam po tym wysiłku i wszystkich emocjach związanych z porodem odpoczęłam troszkę zregenerowałam siły to było mi bardzo potrzebne .

Natomiast jeżeli chodzi o jakieś kosmetyczki fryzjerów i tym podobne przyjemności ja nie patrzę na to że jestem mamą że może niekoniecznie trzeba o siebie zadbać  gdy tylko siedze w domu wręcz przeciwnie staram się raz na jakiś czas wybrać się do fryzjera poprawić trochę włosy pójść do kosmetyczki ogarnąć brwi czasami umawiam się z koleżanką która robi mi paznokcie wiadomo przy maluchu już troszeczkę trzeba pokombinować nie zawsze mamy go z kim zostawić .Trzeba to zorganizować żeby móc sobie na ten moment przyjemności pozwolić natomiast nie zapominajmy o tym dziewczyny i pozwalajmy sobie na tą chwilę przyjemności takie małe dobra dla nas robią dużo szczególnie dla psychiki takie wyjścia dosłownie na pół godziny godzinę gdzieś do kosmetyczki pogadamy z nią o tematach innych niż tylko pieluchy butelki i tym podobne sprawy naprawdę dużo robi

Jeśli będziesz mieć taką szanse to pewnie. Żal by było nie skorzystać. Czasem jednak zdarzają się bardzo wymagające dzieci które nie pozwolą się na dość długo opuścić 

Teraz poród mam na październik nie ma opcji żeby nie znaleźć godziny na siłkę lub na domowe spa.Przeciez tatuś zamie się dziećmi równie dobrze☺️