Ciążowe zachcianki

Aga to prawda ciężko było. Bo nie dość że wymioty wymecza to jeszcze nie dałam rady jeść przez co sił zbytnio nie miałam. Ale taka widocznie była moja ciąża. Mam nadzieję że oryz kolejnej bedzie inaczej lżej 

Ja też czasem miałam tak że nie mogłam mięsa na obiad. Jak przygotowywałam to było ok a do zjedzenia i mnie mdliło ale ogólnie jako takich zachcianek że mąż w nocy miałby mi czegoś szukać to nigdy :D

Mnie też w obu ciążach przez jakiś określony czas wszystko śmierdziało.Był czas ,że w ogóle nie gotowałam obiadów bo to była dla mnie męczarnia, które często kończyła się straszliwymi mdłościami i wymiotami.Wszystko później wracało do normy.

Aneczka, pewnie się mocno męczyłaś. Wymioty, to jedna z gorszych spraw:-( Moja koleżanka wymiotowala do 7 miesiąca ciąży, była mega wymeczona. Każda ciąża inna. Przy pierwszej czulam się świetnie, teraz tragicznie. 

Aga ja też kocham słodkie. Może to wiązało się z tym że cała ciążę wymiotowałam i nie miałam.ochoty na słodkie nawet :p

Pati ja tak miałam w pierwszej ciąży. Najadłam się arbuza i potem nie mogłam na niego patrzeć. To mi zostało do dzisiaj. Jak tylko czuję zapach arbuza to mi niedobrze. 

W tej ciąży nic mi nie przezzkadza i jem raczej wszystko. 

Często odmawiam słodyczy bo mnie nie ciągnie. 

Rano na śniadanie nie włożę nic słodkiego do buzi. 

Ja na szczęście nie miałam problemu z mięsem nawet nie wiem jakby to wyglądało przygotować posiłek z mięsem jak nas odrzuca a mój jest typowo mięsny facet .

Ale miałam takie momenty że jadłam coś jednego dnia a później nie mogłam na to patrzyć i nawet sobie wyobrażać jedzenia . Tak miałam z cukinia i niestety zostało mi tak do tej pory . 

Aneczka, bardzo zazdroszczę :-) Ale moja miłość do słodkiego trwa od zawsze. Niestety