Chrzestni

Ja ze swoimi chrzesnymi też mam kontakt, sporadyczny ale serdeczny. Synowi wybraliśmy też osoby, które widzimy bardzo często. 

Ewa dokładnie różnie to bywa. Mojej siostry chrzestni to rodzeństwo rodziców,ale kontaktu z nimi nie mamy. W mojej rodzinie to z każdej strony ktoś z kimś nie utrzymuje kontaktu. W zasadzie po czworo rodzeństwa jest ich i u każdego tylko dwójka ze sobą gada

U nas na szczęście udało się chrzestnych wybrać takich z którymi mamy stały kontakt

Ja zapytałam męża wczoraj czy myślał o chrzestnych i tylko westchnął. Też nie wie kogo wziąć.

Ja raczej z ciotkami nie utrzymuję kontaktu. Mieszkamy z moimi rodzicami to jak do nich przyjadą to zejdziemy i pogadamy chwilę ale żebym specjalnie do siebie zapraszała czy dzwoniła albo sama do nich jechała to nie. Mąż ze swoimi ciotkami w ogóle nie ma kontaktu ale oni mieszkają w większości ok 300km dalej. Rodzice męża się tu przeprowadzili na Śląsk wiele lat temu.

No ale jak pisałam, nam to nie przeszkadza :)

Tak też myślę że każdy ma swoje życie i jakoś nieprzywiazuje wagi do takich rzeczy. Chociaż ja o chrześniaczce zawsze pamiętam. O urodzinach hehe :))

Jasne zawsze te kontakty są mniejsze jak się ma już swoją rodzinę, ale jakoś da się trochę je utrzymać 

Mi sie wydaje ze jak juz sie zaklada swoje rodziny oddala miejsce zamieskzania dochodzi praca dzieci to predzej czy pozniej te kontakty sie ukrucuja no chyba ze faktycznie mamy bardzo bliski kontakt z chrzestnymi. 

Ja kiedyś miałam większy ale chrzestna się wyprowadziła o 300 km a chrzestny zmarł ale jako dziecko miałam bardzo dobry kontakt