Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1580 Wątki)

Adopcja

Data utworzenia : 2013-08-05 11:29 | Ostatni komentarz 2024-09-07 16:38

Marta1984

3213 Odsłony
20 Komentarze

Co sądzicie o adopcji? Wszystkie na tym forum jesteśmy lub będziemy mamami ale gdyby to jednak nie było takie oczywiste to zdecydowałybyście się na adopcję czy raczej próby in vitro? W szpitalu leżałam z osobami mającymi powikłania przy próbach sztucznego zapłodnienia. Bardzo kosztowny koszmar!

2013-11-04 16:06

Ja jestem przeciwniczką in vitro i nigdy bym tego nie zrobiła. Nawet jak mieliśmy problemy z zajściem w ciążę to in vitro nigdy nie wchodziło w grę. W końcu po 3 próbach się udało i już niedługo pojawi się z nami nasza córcia. Ale fakt faktem, jak straciliśmy drugą ciążę to rozmawialiśmy o adopcji i tylko taki scenariusz braliśmy pod uwagę. Jestem również ogromną przeciwniczką finansowania in vitro z budżetu. Jest tyle chorych ludzi, których leczenie nie jest finansowane z budżetu, więc dlaczego akurat bezdzietne pary mają mieć lepiej? Jak kogoś stać na in vitro proszę bardzo, niech sobie finansuje w 100%. Dzieci w domach dziecka mają dzienną stawkę żywieniową 4zł, nawet więźniowie mają więcej.

2013-08-20 18:03

Ja gdybym mogła i była w stanie to adoptowałabym wszystkie dzieci na świecie, które nie mają domu i rodziny.

2013-08-14 09:05

Tak, osobiście nie mam nic przeciwko adopcji, gdybym nie mogła mieć swojego dziecka, zdecydowalabym się najprawdopodobniej na adopcję. Podobnie uważa mój partner, bo kiedyś wielokrotnie o tym rozmawialiśmy (będąc nastolatką panicznie bałam się porodu). Teraz jestem w ciąży ze swoim pierwszym dzieckiem, nie boję się porodu, a przynajmniej nie aż tak bardzo jak kiedyś. Myślę, że dzieci adoptowane są kochane równie mocno jak własne, i odwdzięczają się za daną im miłość z podwojoną siłą;) Pozdrawiam!

2013-08-05 12:45

Proces adopcyjny w Naszym państwie jet bardzo długi, szeroki wachlarz wymagań (które dotyczą również wieku przyszłych rodziców) oraz dogłębna weryfikacja rodziny troszkę odstrasza, przez co wiele par rezygnuje i tak mało dzieci zostaje w końcu adoptowanych. Moi rodzice chcieli adoptować dziecko, gdy ja miałam 6 lat a siostra 2 latka. Niestety nie łapali się w próg wiekowy, bo mój tata był za młody. Kilka lat później urodził się mój braciszek i po kilku wiosnach znów wrócił temat adopcji ale wtedy już tata nie chciał, bo już uważa, że jest za stary.. No w końcu teraz zostanie dziadkiem; ) My z partnerem staraliśmy się o dziecko przez rok. Po tym roku lekarz powinien zacząć doszukiwać się przyczyny braku płodności a mi jedynie oświadczył, że jesteśmy za młodzi i nawet, gdybyśmy chcieli to i tak do żadnej kliniki Nas nie przyjmą właśnie ze względu na wiek i za wszystkie badania musielibyśmy płacić z własnej kieszeni. Największą przeszkodą jest wiek, choć oficjalnie się o tym nie mówi (również w przypadku refundacji zabiegu in vitro, bo tu niby jest tylko górna granica). Gdybyśmy jednak nie mogli mieć dzieci i wiedzielibyśmy to na 100 %, mimo młodego wieku, starlibyśmy się o adopcję ze wskazaniem - procedury są uproszczone, bo to matka dziecka wybiera dla niego przyszłych rodziców.