Konkurs z okazji Światowego Tygodnia Karmienia Piersią - Wyniki

Słuchaj głosu swojego serca, które ma matczyny instynt- ono wszystko Ci podpowie. 

Karmienie piersią to najpiękniejsza podróż, którą było dane mi przebyć, choć początek był ciężki. Poranione brodawki, brak wsparcia otoczenia, bo "twoje piersi są za duże, on nie może ich złapać, odpuść". Nie odpuściłam, bo moje serce podpowiadało, że będzie dobrze a minka Synka jak złapał pierś była bezcenna.  Karmiłam ponad rok i jestem z siebie dumna. Dziś, mój Syn ma już 4 lata, a pod serduszkiem noszę kolejny Skarb. 

Bliskość, którą zapewnia moment ssania przez dziecko, jest nie do opisania.

Karmienie piersią to fizjologia, ale wybór należy tylko do Ciebie. TY jesteś ważna, TY wiesz co czujesz. Pamiętaj, że jeśli TY jesteś szczęśliwa, Twoje dziecko również takie jest, nie ważne jak karmisz. 

Witajcie karmiące mamuśki. Jestem mamą 5 wspaniałych dzieciaczków i wszystkie były karmione piersią. Ten tydzień jest mój ponieważ moja najmłodsza pociecha ma 4 miesiące i jest karmiona piersią. Poczatki są trudne ale nie warto się poddawać . Karmienie to coś cudownego więź z maleństwem która jest wspaniała. Były tygodnie trudne. Bolące i krwawiące sutki, bolące piersi i ten stan kiedy myślisz sobie czy maluch pojada czy nie . Teraz już odeszły w niepamięć te trudne chwile i jest radość że mogę dać maluchowi to co bezcenne, bo mleka matki nie da się kupić. Wszystkie mamusie nie poddawajcie się i walczcie o to by karmić. 

Światowy Tydzień Karmienia Piersią, bardzo dobrze, że są takie akcje, uświadamianie młodych mam. Sama pierwsze dziecko urodziłam w wieku 21 lat, nie wiedziałam kompletnie nic. Wtedy doba internetu nie była też tak powszechna. Wiedziałam jedno, że chce karmić piersią i będę się o to bardzo starać. Udało się, trafiłam na wspaniałą położna i pielęgniarki, które pomogły mi w tym temacie. Strasznie bolały mnie sutki, nie miałam pojęcia o czymś takim jak nakładki silikonowe. Na szczęście pielęgniarka pożyczyła od drugiej mamy, bo w zestawie były dwie sztuki, a mąż po prostu odkupił. Co to była za ulga. Teraz jestem w drugiej ciąży, od samego początku przygotowuje swoje ciało do dnia porodu i tego co mnie czeka. Mam już dużo większą wiedzę, która wciąż uzupełniam. Maść używam już w okresie ciąży, aby przygotować swoje piersi. Silikonowe nakładki koniecznie znalazły się na liście zakupowej. Teraz wiem też, że jak nie jestem czegoś pewna, to warto pytać o to położną. Koleżanki opowiedzą nam jedną wersję akurat jak to było u nich, a nasz przypadek może być całkowicie inny. Dlatego nie ma co zwlekać i należy przygotowywać się do tej wspaniałej chwili od początku ciąży. Pokarm matki jest to najlepsza rzecz jaką możemy podarować swojemu maluszkowi. Zdrowa i zbilansowana dieta to podstawa, pamiętaj to co zjesz sama, nakarmisz też tym swoje dziecko. Dziecko będąc na piersi nabywa również odporności i samych pozytywnych emocji od mamusi. Dlatego dbajmy o siebie i o to maleństwo, które nosimy aktualnie pod swoim serduszkiem. Szczęśliwego rozwiązania wszystkim przyszłym mamom i dużo zdrówka dla was i maluszka. 

Pamiętam kiedy to ja poraz pierwszy czekałam na przyjście świat maluszka . Dużo stresu , dużo pytań i wielka niewiadoma co nas czeka. 

Nastawiłam się na karmienie piersią , kiedy nie wychodziło były nerwy , stres i frustracja . To wszystko odbijało się na psychice i moim samopoczuciu co odczuwał nie tylko maluszek ale i bliscy.

Kiedy na świat miał przyjść drugi maluszek wiedziałam że nie zawsze jest tak jak chcemy ale mimo wszystko możemy byc najlepszymi mamami na świecie nie ważne czy karmimy piersią czy podajemy mleko modyfikowane. 

Oczywiście laktator i wszystko potrzebne czekało ale czułam takie presji.

I to chyba jest sposób. Do wszystkiego podchodźmy z dystansem ,  nie patrzymy na innych co kto robi i co każe. Patrzymy na swoje potrzeby i maluszka. Przy drugiej ciąży karmienie się udało , byłam wyciszona i zrelaksowana. Nie było stresu , przymusu . Każda ciąża jest inna i każdy jest inny. Każda z nas ma inną psychikę i pamiętajcie drogie mamusie . Morał z tych dwóch ciąż jest taki że słuchamy siebie i swoich potrzeb i nie narzucajmy nikomu nakazów i presji , bo zamiast to ma przynosic pożytek to przynosi smutek.

Karmienie piersią ważna rzecz,

a wszelkim niepowodzeniom mówimy głośno: "precz!"

Gdy karmić piersią się zdecydujemy,

to czasami i niechciane problemy mieć możemy.

Jednak są sposoby na ich rozwiązanie,

Kochane Mamy, Moje Drogie Panie.

Ja problem też pewien miałam,

lecz przy wsparciu położnej w mig go rozwiązałam.

Czy problem bolących i krwawiących brodawek znacie?

Czy tak szybko karmiąc piersią się poddacie?

Ja tutaj pewne sposoby na złagodzenie tego objawu mam

i wskazówki przekażę Wam.

A więc piersi często wietrzymy,

gdzie komfort im zapewnimy.

Wygodną technikę do karmienia wybierajmy,

i dziecko do piersi przystawiajmy.

A gdy proces karmienia przerywamy,

to delikatnie palec w kącik ust maluszka wkładamy.

W ten sposób go od piersi odłączamy

i nieprzyjemności z bolącymi brodawkami nie mamy.

Własnym mleczkiem je również smarujemy,

bo w mleku mamy kojące i naturalne składniki odnajdziemy.

Na bolący sutek kostkę lodu owiniętą pieluszką tetrową przyłożyć możemy

i sposób na ukojenie bólu również odnajdziemy.

Napar z nagietka również pomóc może

i specjalna maść bezpieczna dla mamy i maluszka także nas wspomoże.

I jeszcze zawsze o pomoc położną poprosić możemy

i tymi oto sposobami problemu z pękającymi brodawkami się pozbędziemy.

A ja jako mama naturalne karmienie,

na nic innego nie zamienię!

Karmienie piersią to wyjątkowa mleczna podróż... Ale nie jest ona zawsze usłana różami. Bądź cierpliwa, a przede wszystkim wyrozumiała dla siebie i swoich słabości. Nie ważne czy pokarmisz bezpośrednio czy podasz z butelki, nadal jesteś CUDOWNĄ MAMĄ i nigdy o tym nie zapominaj, jakiekolwiek trudności by się nie przytrafiły. �

Zostanę mama po raz drugi,niestety poległam za pierwszym razem,a dlaczego? Już wam powiem! Niestety ale te wszystkie złote rady "osób doświadczonych" mnie za bardzo stresowały plus do tego doszła alergia dziecka na białko...

No więc ja jak to ja zaczęłam czytać składy w produktach i z tego wyszło że ... Praktycznie nic nie można jeść więc tak też robiłam... Nie jadłam więc nie było pokarmu. Po prostu w mojej psychice była blokada. Żeby nie zaszkodzić dziecku więc najlepszy sposób to nie jeść ... Teraz człowiek jest mądrzejszy i postaram się zrobić aby następny małych byl karmiony piersią, choć to nie jest takie proste jak się wszystkim wydaje,niestety... Jestem bardzo dumna z osób które potrafią wykarmić swoje maluchy! Jednak nie oceniamy wszystkie mamy! Bo te co karmią mm wcale nie są gorsze. Ostatnio często możemy spotkać hejt na mamy za to że karmią mlekiem modyfikowanym,pamiętajmy nie każda chce,nie każda może ! ;) 

Karmienie piersią jest bardzo ważne dla dziecka oraz matki i wydaje się być banalne, jednak w rzeczywistości nie jest to prosta sprawa. Myślę, że istotną Karmienia piersią jest spokój oraz cierpliwość karmijacej.  Choć czasem mogą pojawić się schody, problemy, warto się przemęczyć i zachować spokój nauczyć się tego zachowując cierpliwość. Wtedy czas jest bardzo ważnym elementem, dzięki któremu z dnia na dzień widać efekt i mozna zaobserwować szczęście dziecka i mamy.