Konkurs "Walentynki z Mammafeel"

Jeszcze się nie widzieliśmy. Póki co tylko czujemy wspólnie swoją obecność. Maluch rozrabia dzięki czemu czuję, że jest. Cieszy mnie każdy ruch, każdy skurcz. Wie, że jest bezpieczny przy mnie i ja wiem, że będzie zawsze, nieważne czy pod moim sercem czy na świecie. To będzie nasze pierwsze dziecko, wymodlone po wcześniejszym poronieniu. Strach jest codziennie, ale wierzę, że tym razem się uda i niedługo wspólnie będziemy spędzać czas w nowym mieszkaniu które już czeka na przyjście małego współlokatora♥️

Przemęczona, ale zakochana.

Niewyspana, ale zatroskana.

Mniej zadbana, ale przeszczęśliwa. 

Tylko Ty jesteś teraz w mojej głowie,

Twoje potrzeby to mój priorytet.

Miłość to Ty j ja, nasz mały, wspólny świat. 

Kiedy myślę o miłości do maluszka, moje serce rozkwita jak najpiękniejszy ogród wiosennych kwiatów. To uczucie nie do opisania, jak połączenie najcenniejszych klejnotów w jedną niewyobrażalną skarbnicę. Patrząc na moją dwuletnią córeczkę, widzę nie tylko delikatność i niewinność dzieciństwa, ale także niezwykłą siłę, która emanuje z jej uśmiechu i ciekawości świata. Jest moim promieniem słonecznym w najszczęśliwszych dniach, a także moją nadzieją i siłą w chwilach trudności.

Ale miłość do maluszka nie zna granic czasowych ani przestrzennych. Dotyka ona również tego maleńkiego bobasa, który jeszcze cicho tupta w brzuchu, słysząc bicie mojego serca jako najpiękniejszą melodię, której nuty poznaje już teraz. To niewyobrażalne, jak mocno można kochać istotę, którą dopiero się poznaje, której dotyka się jedynie sercem i wyobraźnią.

Ta miłość przekracza granice zrozumienia i zatrzymuje oddech w momencie, gdy spojrze na moje dziecko. To uczucie, które otula każdy krok, każdy uśmiech, każdą łezkę, jak najpiękniejszy kocyk, dając ciepło i poczucie bezpieczeństwa. To magia życia, która czyni mnie lepszym człowiekiem, dając mi siłę do kochania bez granic i do stawiania czoła wszystkim wyzwaniom, jakie przynosi rodzicielstwo. ❤️

Miłość do KAŻDEGO mojego maluszka zaczynała się już na etapie brzuszka 😊

I chociaż dni z nimi bywały różne, słowa miłości nie były próżne.

Kocham moje maluszki całym swoim sercem i nigdy nie przestanę - bo są moim szczęściem ❤️❤️❤️❤️

Hej! Jestem teraz w piątym miesiącu swojej pierwszej ciąży , i pragnę podzielić się z Wami moim ogromnym uczuciem i niecierpliwością w oczekiwaniu na naszego maluszka. Ta podróż do rodzicielstwa była pełna nadziei, wytężonej pracy i cierpliwości, ale w końcu nasze marzenie się spełniło. Długo czekaliśmy na ciąze, i teraz nie możemy się doczekać, kiedy po raz pierwszy spojrzymy w te maleńkie oczy, przytulimy do serca i zanurzymy się w tej niesamowitej miłości, która już teraz nas ogarnia. Każdy dzień zbliża nas do chwili, gdy zobaczymy nasze dziecko po raz pierwszy. To dla mnie niezwykła przygoda pełna miłości, nadziei i oczekiwania, i nie mogę się doczekać, aby podzielić tę miłość z naszym maleństwem.  z niecierpliwością czekamy na wspólne chwile z maluszkiem ! 

Każda ciąża inna, każdy poród inny, każde karmienie inne i każda miłość inna. Zawsze największa ale inaczej. Pierwszy poród naturalny i karmienie mieszane. Upragnione dziecko i miłość ogromna. Nauka macierzyństwa ale i próba dla małżeństwa. Drugie dziecko szok czy pokochamy tak samo jak to będzie z tak małą różnicą wieku. Poród naturalny tylko kp ponad rok i miłość ogromna. Za trzecim razem poród przez cesarskie cięcie, wiele obaw. Strach zarówno przed porodem jak i opieką nad trójką. Za trzecim razem przygoda z kp trwała bardzo krótko. Adaś zdrowo się chowa na butelce. Ma dwóch kochających braci z niedużą różnicą wieku i również jest miłość ogromna �

Myślę że mało jest słów które potrafią opisać najwieksza miłość - mamy do dziecka. Jest to dla mnie magiczne uczucie, przepełnione szczęściem, radością i harmonią. Jak można pokochać kogoś tak mocno już od pierwszych chwil? Pierwsze badanie USG, usłyszenie serduszka, wyczuwanie ruchów… to wszystko mówi samo za siebie. Jest to najpiękniejszy czas i spełnienie marzeń. 

Od kilku dni jestem mamą wcześniaczka - małego Kubusia. 
Nasza miłość zaczęła się od pierwszego płaczu dziecka, od pierwszego ujrzenia.
Początki nie były łatwe, widziałam swoje maleństwo kilka chwil na sali porodowej, a potem zostało zabrane do inkubatorka. Jednak nasza miłość wzrasta. Teraz kiedy jestem już na siłach, aby odwiedzić moje maleństwo na sali, gdzie przebywa w inkubatorze, z dala od mojej sali szpitalnej wzbudzają się we mnie różne emocje, ale miłość jest tutaj przeogromna. Kocham moje maleństwo i wiem, że nasza miłość potrzebuje cierpliwości, abyśmy mogli za pewien czas wrócić do domu. Nasza miłość objawia się tym, że kangurujemy się tutaj w szpitalu i dzięki temu czujemy swoją bliskość. Ja też podtrzymuję swoją laktację, odciągając pokarm i zanosząc go do sali, gdzie jest moje maleństwo. Bo w mleku kobiecym też tkwi miłość do dziecka.
Tak, więc nie mamy łatwego startu, ale jesteśmy dobrej myśli, a miłość nas w tym wzmacnia!