Konkurs "Karmię Piersią" (ZAKOŃCZONY)

 Karmienie piersią to dla mnie... karmienie piersią inaczej... to trudna droga, emocjonująca lecz z perspektywy czasu ucząca wiele pokory i cierpliwości.  Ktoś może powiedzieć: co jest trudnego w karmieniu piersią? Otóż po dwóch cc zawsze miałam problem z laktacją, tutaj zawsze przychodził na pomoc laktator. Dzieci nie chciały chwytać piersi, przeszliśmy na butelki. Pomimo trudnej drogi, udało się odciągać mleko, a nawet zgromadzić zapas. Jestem dumną mamą, która pomimo kpi nie poddała się :) Kpi również nawiązuje się magiczną więź z dzieckiem. W czerwcu po raz trzeci zostanę mamą i już nie wyobrażam sobie, aby w mojej sypialni mogło zabraknąć laktatora. 

Karmienie piersią to dla mnie wyjątkowy czas, kocham tą bliskość między mną, a moją córeczką. Wiem, że podczas karmienia piersią dostarczam jej nie tylko moją miłość, ale również pełnowartościowe mleko. Polecam każdym matkom karmić piersią (oczywiście jeżeli mogą), bo to jest cudowne uczucie. Pozdrawiam 

Karmienie piersią to dla mnie duże wyzwanie, ale i wspaniałe chwile z dzieckiem. Zapytacie dlaczego wyzwanie ? Wspominając pierwszą ciąże nie pomyślałam wtedy, że przede mną tak ciężkie zadanie - zaraz po porodzie brak laktacji... i pytanie dlaczego mnie to spotkało, przecież tak bardzo tego chciałam. Pierwsze dwa tygodnie spędziłam na przystawianiu córci do piersi, aby rozkręcić laktację, wtedy z pomocą przyszedł mąż który kupił laktator ( de facto Lovi prolactis ), dzięki któremu udało się karmić piersią przez okrągły rok. Ahhh co to było za szczeście, kiedy w końcu moje dziecko najadło się moim mleczkiem. Rozpoczęła się nasza wspólna przygoda, wspaniałe chwile - tylko ja i córcia. A już za 4 tygodnie zacznę nową przygodą karmienia piersią z synkiem, oby tym razem było łatwiej ;) W końcu karmienie piersią to nie tylko cudowne chwile ale i danie dziecku tego co najlepsze już od pierwszych chwil jego życia. 

Karmienie piersią to dla mnie bliskość z moim synem, to taka więź między mamą a dzieckiem, której nie da mu nikt inny.  Jesteśmy razem już 1,5 tygodnia i zaraz po urodzeniu bardzo się bałam, że nie sprostam temu zadaniu, mimo, że bardzo tego chciałam aby mój synek był karmiony mlekiem mamy a nie mm. Ale się nie poddałam i teraz to jest nasz czas razem, chwile bliskości, czułości. Największa miłość. 

Karmienie piersią to dla mnie zupełnie nowe wyzwanie, wyzwanie, którego oczekuje z niecierpliwością jednocześnie obawiając się czy spełnie się w tej roli. Chcę bardzo karmić by stworzyć jeszcze większą więź z naszą kluseczką. Liczę, że nie zostanę z tym wyzwaniem sama, bo chociaż matka natura stworzyła nas do tego czasami napotykamy tyle trudności, z którymi ciężko zmierzyć sie w pojedynkę.

Karmienie piersią to dla mnie wyjątkowe wyzwanie, przed którym przyjdzie mi za około 2 miesiące stanąć. Niewiadoma, której towarzyszy ekscytacja i poczucie wyjątkowości. Jako przyszła mama będę mogła przecież spełnić tyle potrzeb swojego Synka podczas karmienia. Potrzeby nie tylko pożywienia, ale i bliskości, nawiązywania więzi, poczucia bezpieczeństwa... Dlatego to dla mnie coś wyjątkowego i niepowtarzalnego.

Karmienie piersią to dla mnie przede wszystkim budowanie bliskości, więzi i relacji z moim synkiem oraz dbanie o jego poczucie bezpieczeństwa, co dla mnie jest bardzo ważne. Cieszę się, że mogę mu dać to, co jest dla niego najlepsze i może to dziwnie brzmieć, ale dzięki temu czuję się potrzebna. Jest to piękna przygoda, która kiedyś będzie dla mnie wspaniałym wspomnieniem.

Karmienie piersią to wyjątkowa chwila dla mnie i dla maluszka. W tym czasie możemy się lepiej poznać i poczuć bliskość siebie. Pokazać sobie nawzajem jak zależy nam na sobie. Ta więź jest wyjątkowa i sprawia że obydwoje jestesmy zadowoleni.