Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

Konkurs "I love LOVI"

Data utworzenia : 2016-09-26 10:55 | Ostatni komentarz 2016-11-07 13:28

Redakcja LOVI

42219 Odsłony
902 Komentarze

Korzystacie już z produktów marki LOVI? A może dopiero czekają na przyjście na świat Waszego maleństwa? Napiszcie, dlaczego wybraliście produkty naszej marki. Czekają na Was wspaniałe zestawy nagród.

2016-10-08 16:40

Do produktów LOVI przekonała mnie siostra, która ma doskonały staż w wychowaniu dzieci (ma ich aż sześcioro). Nie raz pomagając w opiece nad jej dziećmi podawałem im smoczki, czy karmiłem butelką. Jak na niedoświadczonego wówczas faceta szło mi całkiem nieźle ! I dlatego, w momencie gdy dowiedziałem się że będę TATĄ oszalałem ze szczęścia! Wiedziałem jedno . Zrobię wszystko by dzieci już od małego rozwijały się prawidłowo. Wybrałem produkty LOVI ponieważ wiele się o nich dowiedziałem, bo chwalili je znajomi rodzice, osoby z rodziny które ich używały. Porównując je w sklepie zwróciłem szczególną uwagę na jakość wykonania, na twardość i opis. Wiele czytałem o Waszych produktach w internecie. I wiecie co? Przekonałem się! Wybrałem produkty LOVI ponieważ : P PIĘKNIE zostały wykonane, przez specjalistów dopracowane, R ROŻNEGO typu, by dla rodzica i dziecka były dopasowane ! O ORYGINALNE modele, budowa i kształty butelek uspokojenie gwarantują, D DYNAMICZNE smoczki, złości i wrzasków dziecku ujmują . U ULEGŁEM produktom LOVI bo są nader wytrzymałe i wielofunkcyjne, K KOCHAM je bo nie da się ich zarysować, zepsóc i wyglądają dekoracyjnie. T TRYSKA z nich miłość do dzieci - wszak do tego zostały stworzone, Y YES! Modele butelek, smoczków i akcesorii LOVI są dla naszej rodziny wymarzone! L LOVI ma największy wybór produktów które rolę rodzica i opiekuna ułatwiają, O OKRĄGŁE brzegi, bezpieczeństwo, miękkość i brak obawy przed podaniem mają! V VIELE mają zalet, są lekkie, wytrzymałe, brak zakamarków gdzie brud się zbiera, I IDEALNE to produkty, dlatego każdy rodzic właśnie je wybiera ! Wybrałem produkty LOVI z miłości ! Tak ! Butelki, smoczki, laktatry, wkładki i inne pokochałem od pierwszego wejrzenia ! Tak! Wewnętrzny głos przesądził, że to właśnie one znalazły się wśród wyprawki mojego pierwszego dziecka . Za kilka dni na świecie pojawi się córeczka! Dla niej też wybrałem produkty LOVI bo są świetnej jakości, trwałe, i najlepsze ! Butelki które używał synek mimo wielu upadków, zadrapań pozostały bez szkód. Mocne tworzywo, poszczególne elementy idealnie dopasowane do potrzeb maluszków sprawiają, że dzieci sie dzięki nim uspokajają! Wybrałem je za symetryczny kształt i dynamiczną konstrukcję , dzięki czemu smoczki nie psują odruchu ssania. Początkowo smoczków do uspokajania dla pierwszego dziecka szukaliśmy metoda prób i błędów. Jako ostatni był smoczek LOVI - okazał się strzałem w dziesiątkę. Teraz... wybieram tylko produkty LOVI, bo pokochało je moje dziecko i pokochałem ja ja! Dzięki nim na twarzy dzieci malują się magiczne uśmiechy a produkty... towarzysza im przez bardzo długi czas,

2016-10-08 15:51

W 15 tygodniu ciąży do szpitala trafiłam I już do rozwiązania stamtąd się nie ruszyłam Przez kilka miesięcy w szpitalu leżałam I z łóżka nawet do toalety się nie ruszałam Lekarze szans nam nie dawali Ale myśmy do końca się nie poddawali O swojego synka bardzo się bałam I wiele nocy przepłakałam Brzuch często czule głaskałam I wesołe bajki Wojtusiowi opowiadałam Coraz mocniejsze kopniaki synka siły mi dodawały I poddać się nawet na sekundę nie pozwalały Wiedziałam, że razem wszystko przetrwamy I kiedy przyjdzie na to pora wreszcie się spotkamy Na szczęście w rodzinie miałam ogromne oparcie I w każdej sprawie wielkie wsparcie W szpitalu często mnie odwiedzali I całymi godzinami przy mym łóżku przesiadywali W 26 tygodniu ciąży silnych skurczy dostałam I na salę operacyjną od razu pojechałam Wojtuś od razu trafił do inkubatora Niestety podłączony natychmiast do respiratora. Godzinami przy nim przesiadywałam I po maleńkiej rączce delikatnie głaskałam Tego co przeżyłam nikomu nie życzę- Wypłakanych łez chyba nie zliczę Wojtusia na początku karmili kroplówkami więc musiałam coś zrobić ze swoimi piersiami Męża czym prędzej po laktator wysłałam, którym potem pokarm dla synka ściągałam W sklepie laktator LOVI mu sprzedali i z wielkim przekonaniem podobno go polecali Przyznam szczerze, że doświadczenia w tym względzie nie mieliśmy a o laktatorze w ogóle nie pomyśleliśmy. Laktator LOVI sprawdził się wspaniale Pokarm z piersi odciągał szybko i doskonale. Pewnej niedzieli największy prezent otrzymałam Gdy po raz pierwszy czule do serca Cię przytulałam Po kilku tygodniach do domu pojechaliśmy I tak naprawdę po raz pierwszy z ulgą odetchnęliśmy. W domu smoczkami LOVI Cię uspokajaliśmy i butelkami tej firmy też dokarmialiśmy Spisały się znakomicie i bardzo często ułatwiały nam życie. Dzięki laktatorowi i butelko LOVI czasami z domu się oddalałam a Wojtusia z mężem bądź babciami bezpiecznie zostawiałam Mleko wcześniej ściągałam i w lodówce do karmienia zostawiałam Smoczki LOVI Wojtusiowi wyjątkowo podpasowały i w wielu momentach go uspokajały. Produkty LOVI polecamy każdej mamie i tacie z nimi nakarmić swojego bobasa na pewno radę dacie. Bardzo się cieszę że na początku ciąży lekarzy nie posłuchaliśmy I przez tyle miesięcy o naszego synka walczyliśmy Dziś tworzymy szczęśliwą rodzine A pod mym sercem dodatkowe serce bije :)

2016-10-08 15:31

Dokładnie 10 lat temu wzięliśmy ślub. Oboje z Marcinem pochodzimy z wielodzietnych rodzin więc naturalne dla nas było, że chcemy stworzyć dużą rodzinę. Od razu po ślubie przystąpiliśmy do działania w tym kierunku. Niestety okazało się, że nie będzie to takie proste jak nam się wydawało. Przez pierwsze dwa lata nasze próby spełzały na niczym - kilkanaście testów ciążowych tylko z jedną kreseczką. Po dwóch latach na monitorze USG zobaczyliśmy upragnioną kropeczkę, która miała być naszym upragnionym dzieciątkiem. Niestety nasze szczęście nie trwało długo - po kilku tygodniach poroniłam. W ciągu następnych 4 lat straciłam jeszcze 5 dzieci. Byłam u kresu załamania. Na szczęście mąż był dla mnie wsparciem i motywatorem. Po długich rozmowach doszliśmy do wniosku, że możemy dać miłość i dom dzieciaczkowi, który nie miał w życiu szczęścia. I tak rozpoczęła się nasz droga adopcyjna. Po dwóch latach szkoleń, kursów, rozmów itp w naszym domu pojawiła się najdroższa gwiazdeczka - ZUZIA. Nasz dom wypełniło mnóstwo radości, miłości i śmiechu. Kilka miesięcy temu niespodziewanie okazało się, że pod moim sercem bije malutkie serduszko. Nie wiem dlaczego, ale od samego początku wiedziałam, że tym razem się uda. Za niecały miesiąc przyjdzie na świat brat ZUZI i nasz upragniony syn. Nic więc dziwnego, że bardzo dokładnie i szczegółowo przygotowuję się do przywitania synka na świecie. Przeczytałam chyba wszystkie możliwe książki, fora i setki artykułów. Zrobiłam przegląd dziecięcych sprzętów i akcesoriów. Jestem specjalistką (przynajmniej w teorii) w kategorii laktacji i karmienia. Jak każda czekająca na dzidziusia mam przygotowałam już stosowną wyprawkę by nie zostawiać tego na ostatnią chwilę bądź obarczać kogoś zakupami. W wyprawce dla Wojtusia nie brakuje butelek i smoczków LOVI. Skąd ten wybór odpowiedź jest bardzo prosta - na własne oczy widzę jak te smoczki i butelki czynią cuda z moją malutką siostrzenicą. Julka już od narodzin była bardzo niespokojna i bez smoczka u niej ani rusz. Smoczek LOVI sprawdził się u Julki już od pierwszych dni. Butelki też były oczywiście bardzo pomocne i przydatne. Produkty LOVI polecały też inne mamy zarówno na forach internetowych jak i te, które spotykałam w przychodni czy wśród znajomych - rekomendacja więc zrobiła swoje ;) Mam nadzieję, że i w naszym wypadku produkty LOVI się sprawdzą. Ja jeszcze dodatkowo myślę nad laktatorem LOVI, który będzie wyjątkowo pomocny w chwilach gdy będę musiała małego z kimś zostawić :)

2016-10-08 14:27

Produkty LOVI wybrałam świadomie, bo wszystkie złe nawyki swoje i maluszka przegonie. Butelki i smoczki od kiedy maluszek na świecie się pojawił doskonale mi pomagają, do karmienia pełnego uśmiechu i zadowolenia namawiają. PRODUKTY LOVI są BEZPIECZNE! Przekonały mnie do siebie jakością wykonania, atestami a przede wszystkich opiniami innych mam! Bycie matką zobowiązuje! Jest trudne! Musimy podejmować decyzje, które mogą zaważyć na życiu naszych szkrabów. Ja wybrałam produkty LOVI i cieszę się! Cieszę się bo to była jedna z lepszych decyzji przeze mnie podjętych. Produkty LOVI wybrałam, bo zadowolenia dziecka chciałam. By mogło dowolnie z nich korzystać, i w każdej sytuacji wykorzystać. Smoczki moją Niunię od razu uspokajały, a butelki ? głód momentalnie zaspokajały! Lekkie, wygodne, poręczne modele- chwalić wśród przyjaciół i rodziny się ośmielę! Solidne, mocne i do ust maluszka się dopasowujące, bezpieczne wykonanie posiadające! ZAUFAŁAM produktom LOVI i dziś wiem! Dobrze zrobiłam! Produkty przez ekspertów zaprojektowane, właśnie mojemu dziecku zostały dane. Zapewniają prawidłowe oddychanie i odruch ssania - produkty LOVI w 100% spełniają swoje zadania! Gdy dowiedziałam się że będę mamą byłam przerażona! Przewertowałam wiele forów, stron, pytałam znajomych i rodziny . Bałam się! Okropnie się bałam! Jednak gdy urodziłam czułam spokój! Używając butelek i smoczków LOVI czułam, że robię dobrze! Instynkt macierzyński podpowiadał, że tak trzeba! Tak prawidłowo ! Laktator LOVI uratował mnie przed stresem! Pomógł, bezboleśnie, a łatwość jego użycia sprawiła, że czułam się dumna! Wybrałam produkty LOVI bo są: najlepsze na świecie, szybko dzieci się do nich przyzwyczajają, są bezpieczne, solidne, wytrzymałe, lekkie i poręczne, ponadto są łatwe w czyszczeniu, eleganckie i trwałe. Produkty LOVI są moim numerem 1, moja Niunia szybko się z nimi polubiła, wykreowała u siebie prawidłowy odruch ssania i nie pluła, nie płakała! Produkty LOVI uwielbiam ! Teraz.. gdy spodziewam się bliźniaków to szczególnie ważne, by produkty LOVI u nas gościły ! Bo im mogę zaufać podwójnie !

2016-10-08 13:14

I Love Lovi już od prawie 2 lat! To była miłość od pierwszego wejrzenia. Już w ciąży rozczuliłam się na zakupach gdy ujrzałam te przepiękne smoczki. Od razu wzięłam 2 opakowania,mimo,że wcześniej zarzekałam się,że nie podam smoczka mojemu dziecku. A przydał się i to bardzo. Towarzyszył nam w chwilach złości,radości,smutku i strachu. Co najważniejsze: wcale nie zaburzyły odruchu ssania a wręcz bardzo się przydały,gdy moje dziecko planowało spędzać przy piersi 24 godziny na dobę. Byłam w posiadaniu również laktatora ręcznego,który bardzo się przydał po samym porodzie i dzięki niemu moje dziecko nie było skazane na mleko modyfikowane,podczas gdy leżał z zakażeniem bakteryjnym na sali intensywnej opieki medycznej. Mogłam sukcesywnie donosić mu swój pokarm,aby nabierał sił i abybrzuszek mojego bohatera rósł zdrowo. Pan doktor sam stwierdził,że to najlepsze lekarstwo jakie w tej chwilii mogłam mu zaoferować. A to wszystko dzięki Wam! Wiem jak ciężko utrzymać laktację nie mając dziecka przy sobie, a bardzo zależało mi na karmieniu piersią. Przez 10 dni odciągałam pokarm i laktator Lovi sprawdził się tu rewelacyjnie ze wszystkich ręcznych jakie posiadałam. Pomógł w cierpieniu,które było spowodowane nawałem pokarmu. Pomógł mi w kryzysie laktacyjnym. To jest też Wasza zasługa,że mój synek przez rok dostawał najlepsze to co natura mogła mu podarować. Gdybym poddała się po 2 laktatorach,które nie zdały u nas egzaminu nie spełniłoby się moje marzenie o karmieniu piersią. Cieszę się,że i wtedy trafiłam na markę Lovi,która nie zawiodła mnie w chwilii kryzysu,gdy już prawie żegnałam się z karmieniem piersią. Kocham Waszą firmę za jakość,innowacyjność produktów jak np, podgrzewacz żelowy,butelka wielofunkcyjna,to są produkty,które bardzo ułatwiają codziennie życie z dzieckiem. Wkładki laktacyjne to kolejna rzecz,którą miałam od początku i polecam wszystkim,bo są bardzo chłonne i nigdy nie zostawiły mi niespodzianki na koszulce. A butelki Medical i niekapki hot&cold towarzyszą nam do dziś. W domu,na spacerze i w podróży. Utrzymanie ich w czystości jest banalne,dlatego nigdy nie zamienie ich na nic innego,bo po dłuższym stosowaniu zawsze wyglądają jak nowe. Wiem,że Wasze produkty również sprawdzą się przy moim drugim synku,który przyjdzie w lutym na świat.Jestem pewna,że i tym razem Wasze butelki,smoczki i laktator się sprawdzą,nie zaburzając odruchu ssania,nie powodując kolek. Zadowolenie mojego dziecka jest najlepszą rekomendacją dla firmy Lovi,jeżeli on jest zadowolony z tych produktów to i moje serce się raduję,że mogłam zaopatrzyć go w tak fantastyczne produkty w przystępnych cenach. Liczę,że do lutego wyjdzie chociaż jedna seria smoczków,bo z każdą kolejną kolekcją są one co raz piękniejsze i skupiają wzrok innych ludzi :) Do zobaczenia w lutym drogie Lovi ! Już nie mogę się doczekać aż przetestuję smoczek My Little Love,który jest odpowiedni dla noworodków,nie zakrywając mu przy tym całej ślicznej buzi :) Mam nadzieję,że jeszcze nie raz nas zaskoczycie innowacyjnymi produktami,które pokocha jeszcze więcej mam i dzieci.

2016-10-08 06:06

Swoją przygodę z firmą LOVI zaczęłam jakieś 1,5 miesiąca temu. Jestem młodą mamą jeszcze studiujacą. Z racji tego, że nie chcę przerywać studiów szukałam laktatora. Kilka godzin poświęciłam czytając opinie o różnych firmach. Zaufałam intuicji i postawiłam na laktator LOVI PROLACTIS ELEKTRYCZNY DWUFAZOWY. Przyznaję szczerze najlepszy zakup ever szczególnie przy popękanych brodawkach przez pierwszy miesiąc. Ten laktator nie tylko rewelacyjne ściąga pokarm, ale również pięknie pobudził laktację po cesarskim cięciu. Polecam firmę LOVI. Mnie nie zawiodła.

2016-10-08 00:47

Troszkę długa ta moja historia, ale za to wesoła…: Będąc w ciąży oczywiście chciałam być bardzo mądrą mamusią i starałam się kupować jak najmniej korzystając z podpowiedzi innych mam, które robiły listy wyprawkowe. Tego nie kupować, tamtego też nie, a i tamto się nie przyda. Walizki nie mogłam spakować, bo ciągle myślałam co spakować… I z tego mojego myślenia, pewnego niezbyt pięknego zimowego dnia, 10 miesięcy temu, na kontroli w poradni powiedziano mi, że ja to do domu nie wrócę, bo mało wód płodowych i leżymy do rozwiązania. Super! Niewidomy tata musiał z metropolii do naszej mieściny wrócić sam, ja sama zachlipana i wystraszona, a to tylko początek problemów. Pakowanie walizy mojej i dziecka przez kamerkę skypa wyglądało tak: J: to po lewej… to po prawej… w szafie po prawej na drugiej półce z lewej strony z tyłu szóste body od góry… w komodzie… P: To my mamy komodę?! J: Tak, kurczę, przecież dla Małej kupiłam, w komodzie żółte skarpeteczki z kaczuszką… P: Bardzo śmieszne… J: Co?! P: Pogadaj ze ślepym o kolorach… J: Oj sorki, dotykaj po kolei to powiem bingo… Po ciężkim dla mnie czasie na oddziale podjęto decyzję: tniemy! I pocięli. Dzwonię i mówię babci: J: Kup mi w aptece Octanisept i gaziki, muszę o ranę dbać, Paweł niech weźmie. B: W porządku. Przywiózł spirytus… Robię wielkie oczy, baaardzo wielkie. No ale przywiózł co mu babcia dała, pomyliło jej się w tych całych nerwach. Nie próbowałam spirytusem, musiałam żyć dla swojego dziecka, udało się zdobyć Octanisept! Rozmowa tego samego dnia: J: Kochanie, muszę mieć laktator, muszę laktację rozbujać. Pisali, żeby nie kupować za wcześnie i nie mam, a mi się po cesarce nie chce mlesio ruszyć jak powinno. Powiem babci, kupi i przywieziesz… P: Mhm, jak znam babcię, to Ci dojarkę dla krów kupi, a ja będę tachać … Nie wybaczyłam mu tego do tej pory, szwy mało nie pękły i musiałam się zgłosić do dyżurki, bo tak bolało… ot taki jego żarcik… I żeby nie dostać dojarki od babci sama wybrałam co potrzeba i po przeczytaniu ogromu poradników, recenzji itp. oczywiście zdecydowałam się na laktator elektryczny LOVI i jest to sprzęt, który nigdy mnie nie zawiódł! Laktacja się rozbujała , nawały pokarmu pozwalał przejść możliwie bezboleśnie i w dokarmianiu butlą się przydał. Odpowiadając na pytanie konkursowe – wybrałam laktator LOVI po bardzo wnikliwej analizie, bo miał najlepsze opinie i wyglądał tak jakoś bardziej zachęcająco niż laktatory innych firm, jakby był człowiekiem, to powiedziałabym, że ma miłą aparycję :) A teraz, gdy okazuje się, że w drodze jest rodzeństwo dla mojej córy wiem jedno: walizę do szpitala spakuję co najmniej 3 miesiące przed planowanym porodem, a podstawowym sprzętem w niej będzie właśnie laktator od was. Kochałam mój laktator miłością szczerą i głęboką, uwielbiałam słuchać jego bzzzz… buch… bzzz… buch i jest to dźwięk najszczęśliwszych dni z początków mojego macierzyństwa. Oj jak ja bardzo żałuję, że puściłam go w świat i teraz zaopatrzyć się trzeba w nowy. A tak poza tym, to w domu do tej pory pełno jest też butelek LOVI, najpierw sprawa praktyczna, bo wszystkie pasowały do laktatora, a potem zadowolenie po długim użytkowaniu, bo butelki wyglądają cały czas jak nowe, podziałka się nie ściera, smoczki się nie przebarwiają ani nie niszczą, wymieniałam je tylko na coraz większy przepływ. Reasumując: wybrałam produkty LOVI, bo to dobra marka w przystępnej cenie i będę nadal wybierać produkty LOVI, bo wiem też, że to jakość i niezawodność, którą potwierdziłam poprzez własne osobiste ich użytkowanie.

2016-10-07 21:55

Mój mały Franuś upodobał sobie smoczki Lovi i gdy pewnego dnia chciałam zmienić mu na inną markę(tak dla odmiany) odrzucił go i do tej pory smoczek leży nie używany .Taki z niego mały znawca dobrych marek...przypadek czy mały talent ? Zaraz po porodzie używałam również waszego laktatora ręcznego, który uratował mi życie. Malec nie chciał jeść z piersi, wolał z butelki, a że moje mleko było niczego sobie laktator pomógł nam w tych trudnych chwilach. Ja osobiście jestem zadowolona z laktatora ręcznego Lovi, a mój synek musi być chyba zadowolony ze smoczków Lovi ,bo tak się do nich przywiązał, że innych nie chcę widzieć na oczy.