Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zakupy (894 Wątki)

Wyprawka - gadżety przydatne, ale niekoniecznie potrzebne

Data utworzenia : 2024-08-03 11:30 | Ostatni komentarz 2024-08-21 07:33

MamaMałejMajki

305 Odsłony
33 Komentarze

Co fajnego możecie polecić, aby te kilka dni w szpitalu po porodzie były łatwiejsze? 

5 lat temu nie słyszałam o butelce typu Frida (na Temu można zamówić za 10zł, bo oryginalna kosztuje 50zł) albo o piance Ginexid.

Co jeszcze możecie polecić do wyprawki? Nie pytam o standardowe rzeczy tylko o takie, które wygodnie mieć. 

2024-08-03 17:11

Dla mnie przydatna była ładowarka z długim kablem takim 2m bo właśnie kontakty są różne. 

Słuchawki, suchy szampon. 

2024-08-03 16:21

Iwona  też szukałam tego  wątku i nie mam ani w ulubionych ani też nigdzie nie widzę 😞

 

Oj tak lampka koniecznie  , przygaszone ,czerwono pomarańczowe  światło pomoże Ci się zrelaksować i bobasowi:)

2024-08-03 14:18

Inka i LeaLeo super pomysły, Już zapisuję na listę do spakowania. 

Jeśli chodzi o podobny post to nie mogłam właśnie znaleźć a już 29tc i zaczynam powoli kompletować rzeczy do wyprawki. Takie przydasie ułatwią te 3 dni w szpitalu.

2024-08-03 12:52

A ja dodam małą lampkę o przygaszonym świetle. Bo na jednej sali miałam niby boczne światło ale bardzo mocne, a jak zgasiłam wszystko to nie widziałam dziecka;).

2024-08-03 12:20

Na pewno przedłużacz może się przydać, bo nie wiadomo jak będą ulokowane kontakty na sali

2024-08-03 12:03

DaNutka tak mi switalo że coś takiego było bo nawet chciałam wrócić kiedyś do tego wątku a nie mogę jednak tego znaleźć 

2024-08-03 12:01

Chyba nie ma jednej wchestronnej rady w tym temacie. Dla każdego będzie to coś innego. U mnie np. Nie sprawdzilyby się stopery douszne , miałabym wrażenie że nie usłyszę własnego dziecka. Co mi się przydało przed porodem? Słuchawki . Mogłam włączyć ulubiony podcast, muzykę i się moc wyciszyć

2024-08-03 11:50

Stopery do uszu. Płacz dziecka i tak się przez nie usłyszy ale wytłumią inne dzwieki które zakłócają zaśnięcie. Ja nie spałam przez 5 dni... juz 4 dnia to mialam halucynacje. Ciągle ktoś wchodził, na korytarzu był hałas, jak już przysypiałam to nagle sprzątaczka wchodziła sprzątać, później znowu worki wymienic. Ostatecznie dopiero w domu zasnęłam. A dodam że miałam salkę komercyjna gdzie byłam sama z mężem.