Smart shopping

Ja zbieram paragony od zeszłego roku i podliczam wydatki jedzenie plus inne. W tamtym roku o dziwo w październiku i listopadzie wydaliśmy mniej na spożywkę niż w tym, choć każdy się spodziewał że różnica może być spora. Grudzień będzie bardziej obciążony innymi wydatkami, prezenty itd ale spozywka po nowym roku znowu pewnie podskoczy. Niby chodzę na zakupy z listą, nie zabieram dzieci i nie wkładam do koszyka czego chcą ale jak studiuje później paragon to jest tragiedia z tymi cenami. Moja myśl to tylko mniej żreć ale niestety trzeba coś gotować. Ja też mogę liczyć na swojską wyprawkę bo mam od rodziców i babci naprawdę dużo ale na zakupy i tak jadę co 2-3 dni.

Zależy co trzeba kupić. Czasami kupuje na zapas jak wiem że coś ma długą datę ważności. A wędliny i chleb to wiadomo codziennie albo co dwa dni

Ja wolę robić mniejsze zakupy a częściej niż raz na tydzień bo to i tak u nas się joe sprawdziło, zawsze czegoś zabrakło więc co 2-3 dni robimy zakupy 

Planuję zakupy przed wyjściem z domu, robię wstępną listę. A w sklepie biorę to, co mam na liście, plus jakieś rzeczy, które wiem, że faktycznie są w promocyjnej cenie i się przydadzą. Ograniczam słodycze. Wybieram produkty tańsze, zwracam uwagę na ceny, nie przepłacam tylko dlatego, że coś jest znanej marki.

kiedys robiłam zakupy raz w tygodniu potem co jakis czas dokupywałam brakujace rzeczy chleb wedlina;)  teraz sie to ogólnie nie opłaca;( wole podejsc czesciej do sklepu bo zawsze jakas promka wpadnie coś na przecenie;) i uda sie przyoszczędzić o ile nie włorze coś jeszcze do koszyka tak ponadplanowo;D 

promocje sa zgubne dlatego warto śledzić ceny;)

w przypadku prezentów jak teraz na gwiazdke staram sie kupowac rzeczy z których bedziemy korzystać typu bluzy jakieś braki które zawsze wychodza ze czegos nie ma na ostatnią chwilę np. pasek do spodni czy coś podobnego ;) oczywiście skarpetki;D jak co roku;)

Znam osoby które sa mistrzami oszcędzania ale oni juzmają wsytzsko opanowane w jednym pacu wiedzą kiedy promka gdzie sie zaczyna o której wyprzedaże i kupują poprostu zna zapas;) jakieś płyny chemia nie zaleznie czy mają czy nie;) niejednokrotnie na wyprzedażach po swiatecznych mają już w głowie plan na kolejne prezenty;) i kupują na zapas;D  

Ale....

wlańsie jest to ale ;) czy nie jest czasami tak ze jedno oszczędza ? a drugie jak by temat nie dotyczył;) ? hehe przypomniał mi sie przypadek znajomej gdzie maż oszczedzał tak bardzo ze już ja to drażniło;p

Przede wszystkim robię listę zakupów przed pójściem do sklepu i absolutnie unikam zakupów będąc głodna! 
do tego gazetki promocyjne to ostatnio moja ulubiona lektura.. całe szczęście większe sklepy jak lidl, biedronka, netto, rossmann, pepco - wszystko mam w mieście niemalże obok siebie, wiec jak jadę to już szturmem do wszystkich sieciówek.

dla siebie odzież ciazowa kupuje używana (szybko wyrastam), oprócz bielizny i butów. A jak mam kupić coś premium, to zastanawiam się 10x czy na pewno tego potrzebujemy. 
 

ogolnie jestem przerażona kosztami życia teraz, plus do tego budujemy dom (hipoteka) wiec w ogóle jeszcze chwila i będziemy wracać do cerowania majtek, a o wakacjach to będziemy mogli pomarzyć za 10 lat���

U mnie to chyba nigdy nie wyjdzie :o jak zawsze kupuję za dużo, w każdej dziedzinie :( 

Zawsze staram się robić przemyślane zakupy. Jeżeli mam wątpliwości czy coś jest mi potrzebne to tego nie biorę bo zazwyczaj takie rzeczy później leżą rzadko używane.

W miarę możliwości korzystam z kuponów, promocji i gazetek promocyjnych. Porównuje ceny w internecie jak i czytam opinie na temat danego produktu.

Jeżeli nie chce za dużo kupić niepotrzebnych rzeczy to wybieram się sama na zakupy zeby nikt mnie na nic nie namowił ;)