Kołyska czy łóżeczko?

Moja koleżanka miała turystyczne z regulacją wysokości ale nie wiem z jakiej firmy, musiałabym zapytać. 

My mamy łóżeczko turystyczne Milly Mally-zostało jeszcze po starszym synu, wtedy używaliśmy go tylko na wyjazdy dwa, trzy razy. Teraz many miejsce i stoi w salonie, synek czasem się w nim bawi. Dość ciężko się składa i mimo że zajmuje niewiele miejsca w czasie podróży to system składania skutecznie nas do niego zniechęca.

Ja wolałam łóżeczko drewniane bo w bym jest możliwość podwyższania i obniżania. A na początku takie wysokie odkładanie nie tak obciąża kręgosłupa bo nie trzeba się zginąć 

Aneta- niestety tak to już jest z pożyczaniem. Wg mnie powinni w takiej sytuacji łóżeczko odkupić

Ja turystyczne raz pozyczylam od kuzynki. Ale nie umiala go zlozyc i tylko te lozeczko polamala. Jechalismy w tym czasie na wesele i bylo potrzebne. Na szczescie mlodzi nas mile zaskoczyli bo w pokoju bylo lozeczko dla dziecka. Tylko szkoda, ze akurat sytuacja nas zmusila do szybkiego powrotu.

My turystyczne dostaliśmy od znajomych

Nasze turystyczne kiedys kupiłam na promocji 100zl nowe w biedrze, użyte może 2 razy na działce jak syn spal. Kosz Mojżesza przy córce używałam 3/ 4miesiace na każdą drzemke, kolyske miałam przy synku bo kosz oddałam znajomej ale gdyby były tańsze napewno kupiłabym taki sam, natomiast kolyske pożyczyła mi sąsiadka może z miesiąc używaliśmy może 2 tylko na drzemki bo stała w salonie i nie musiałam biegać co chwilę sprawdzać czy wstał. 

Łóżeczko turystyczne albo dostawka z siatką moze być o tyle lepsze, że dziecko nie obija się o drewniane szczebelki i nie zaklinuje nogi między nimi jak już będzie się bardziej przemieszczać... my jednak mieliśmy od początku takie tradycyjne 120x60 i synek prawie 2 letni nadal w nim się mieści