Jak radzicie sobie ze wzrostem cen?

U nas zaczyna być ciężko.. staramy się wykorzystywać wszystko co kupimy nic nie wyrzucać i to się sprawdza. Niestety nie mamy wpływu na podwyżki cen energii, gazu.. :( 

My to też, promocje, promocje, promocje... Jeśli chodzi o chleb na przykład to zaczęłam znowu piec sama, koniec końców wychodzi o wiele taniej a dobrej jakości pieczywo niż w sklepie. Z kupna ubrań dla siebie też na razie zrezygnowałam, chyba niedługo się po prostu wybiorę do szmateksu, czy na Vinted będę kupować. W pierwszej kolejności zaspokajamy potrzeby dziecka.

olexandra oj tak matkapromocja rządzi i chyba nie ma już osoby która jej nie zna :D on mnie poinformowała o super promce w biedronce na zabawki  i dzięki temu zaoszczędziłam sporo na prezentach świątecznych :)

Mam dokładnie tak jak mówicie, przeglądam dużo gazetek i stron internetowych, aby łapać jakieś promocje lub okazję. Warto obserwować na instagramie "matkapromocja"- czasami bardzo fajne rzeczy podrzuca. Moim zdaniem lepiej niestety nie będzie. 

nie jest dobrze i lepiej nie będzie. Myślę, że każda z nas się patrzy na sytuację w kraju z przerażeniem . My mieliśmy kupować mieszkanie , ale jesteśmy na takim że chyba się wstrzymamy bo boimy się właśnie co będzie z kredytami, które ciagle rosną.

Na jedzeniu nie da się oszczędzić co do warzyw taniej wychodzą mrożonki i w sumie te świeże teraz są i tak średnio fajne . Ja zawsze kupowałam na promocjach aczkolwiek nie robie dużych zapasów bo nie mam gdzie trzymać. Jednak zakupy na bieżąco robimy, ale jak jest coś co często używamy, a jest tańsze to kupujemy więcej .

Ubrania często na dorosłych nie kupuję bo siedzę w domu z dziećmi to się stroić nie muszę,a dzieciom zawsze kupowałam w pepco zreszta sporo dostajemy no i ja jestem tą osoba, która obkupi dzieci w szmateksie i ciuszki lepiej wyglądają niż ze sklepu 

Powiem tak kombinuje jak mogę co do jedzenia masło na promocji, olej drogi wiadomo, reszta też z promocji więc da się jakoś wyrównać coś taniej coś drożej. Kosmetyki też na promkach, ubrania dla dzieci też i tu dużo zaoszczedzam bo uda się coś upolować młodego starszego już ubrałam można powiedzieć na kolejny rozmiar mam już zapasy ubrań (głównie HM) czekam na przeceny w Zara. 

Jest tragedia. Wszystko idzie w górę, a moja pensja od kilku lat sie nie zmieniła i wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie się nie zmieni.  Zaczynając od żywności, zwykłego oleju, czy masła, którego się często używa, po opłaty w domu, wzrost cen za gaz czy prąd. Kredyty mają wzrosnąć. Szok. 

Szukamy promocji w sklepach spożywczych, a ubrania coraz częściej kupujemy w lumpeksach. Ograniczamy częste zamówienia typu pizza czy wyjścia na kawę. Sytuacja robi się ciężka u nas. 

Niestety to co się dzieje jest straszne... a będzie gorzej.. 

Kupuje to co potrzebuje w dane chwili, wiadomo, szuka się promocji. 

Jakoś trzeba dawać radę.