Jak radzicie sobie ze wzrostem cen?

Fajerka, Mamawiktorii to dobrze wychowałyście swoich chłopaków:D

Fajerka i mamawiktorii oj to zazdroszczę bo u mnie mąż jednak robi zakupy i zawsze nadprogramowo kupuje. Piszę mu owoce warzywa to zawsze kupi jak dla wojska, ale one się tak szybko psują, że wole mniej, a częściej i potem sporo wyrzucam 

Fajerka u nas to samo :D

Mój za to bardziej patrzy na ceny niż ja :D

To chyba faceci tak maja ;( mój tez jak pojedzie to nie patrzy na ceny ;( 

Ale fakt jest taki że nie lubi latac po sklepach i promocjach ale niestety teraz to wsyztsko poszlo tak do góry ze i za promocyjne artykuły to dużo kasy się wydaje 

Aniska no takie czasy nastały , że każdemu ciężko. Ja na szczęście byłam nauczona oszczędności w domu i dla mnie to nie jest jakaś nowość, ale dla niektórych to może być szok , że trzeba kontrolować wydatki. Mój mąż tak nie robił musiała, go tego nauczy, ale jak przyjdzie z zakupów i powie, że tego kupiłem więcej bo było na przecenie to , aż jestem dumna, że juz tak dobrze kalkuluje :D 

Chyba już każdy śledzi gazetkę za gazetka ;( co w jednym sklepie tańsze to się zaraz leci jutro masło w biedrze dziś kapusta w  stokrotce;) smieszne az chore ze ludzie muszą tak kombinowac ;( 

oj to prawda patrzę na to wszystko z przerażeniem;/ a lepiej nie będzie;/ też staramy się kupować na promocjach co się da, ale wiadomo jak coś potrzebne na cito to się tego nie przeskoczy;/ 

Sobie ubrań to nie pamiętam kiedy coś kupiłam, bo i tak siedzę w domu, a mam ich tyle , że i tak nie ma w co się ubrać:D

Dziecko przede wszystkim i to jego potrzeby zaspakajam w pierwszej kolejności;)