Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zakupy (885 Wątki)

Gadżety i bzdety

Data utworzenia : 2015-01-02 09:15 | Ostatni komentarz 2024-08-29 16:07

kum_pela

26652 Odsłony
587 Komentarze

Hejka! Dziewczyny chcę abyście mi poradziły co jest niezbędnym gadżetem dla młodej mamy a co bzdetem którego nie warto kupować. Na pewno macie swoje doświadczenia i chciałabym żebyście napisały co warto kupić a co omijać bo sie nie przyda. Słyszałam o rożkach w ktore zawija sie dziecko ze sa zbędne. Proszę więc Was o pomoc.

2016-02-10 12:29

Ja wlasnie mam taka rozstawiana , dla dzieci ktore siedza , można w niej chustac dziecko do 20 kg. W domu też można jej używać, ale nie mam jak się ruszyć, gdy ją rozstawie. A takiej dla niemowląt nie miałam , trochę za drogie były .

2016-02-10 10:22

MY mamy huśtawkę przypinaną do framugi drzwi u moich rodziców a w domu mam rozstawianą huśtawkę ale trochę miejsca zajmuję.

2016-02-09 23:45

a ja miałąm wyrzuty sumienia wkładając syna do huśtawki tej na baterie , bo po minucie usypiał ;) przydatne to było podczas skoków rozwojowych i gdy miał za dużo wrażeń w ciągu dnia i problem z zaśnięciem.... Fajne ale na dłuższą metę droga trochę to zabawka bo faktycznie ma ograniczenie kg... najlepiej chyba kupić używaną, my mieliśmy z Fisher Price, starszego typu na te wielkie baterie, bo nowsze są już podłączane do kontaktu.

2016-02-09 16:08

Huśtawka nam się przydała jak córka już miała ok 7 miesięcy i siedziała stabilnie. Mieliśmy taką zwykłą, bez żadnych bajerów, zawieszaną na ramę drzwi i bardzo często z niej korzystałam jak gotowałam, bo była wieszana w drzwiach kuchni.

2016-02-09 13:36

Jajeczko89, ja akurat piszę o takiej, która sama się buja i muzyczka gra. Moja była do 9kg. Teraz jak synek ma 2 latka to huśtawka na placu zabaw to dłuższy czas zabawy. Zejść zbyt szybko nie chce. Ale to trwa od jakieś pół roku. Wcześniej średnio.

2016-02-09 13:02

Córka uwielbia hustawke. Mamy taką nie dużą i używamy tylko na tarasie . Czasami miałam jej dość, bo nic nie mogłam zrobić tylko musiałam hustac dziecko .

2016-02-09 12:51

Co do huśtawki, synek dostał na chrzciny, jak miał 2 miesiące. I do końca jej nie polubił. Była to zabawka na chwilkę, nie wyglądał na zadowolonego siedząc w niej. Dla mnie zbędny sprzęt. Bujaczek był bardziej lubiany. Dzięki temu mógł być blisko mnie w kuchni i miałam chwilę na zrobienie czegoś.

2016-02-08 20:16

A najlepsze w takim leżaczku jest to, że można sobie wszystko poogarniać w domu a dziecko zawsze mieć na oku : )