Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zakupy (860 Wątki)

Sanki

Data utworzenia : 2013-10-15 09:31 | Ostatni komentarz 2017-12-27 22:37

konto usunięte

9087 Odsłony
80 Komentarze

Mamusie, zaczynają się nam w pogaduchach na ogólnym rozmowy o sankach, więc zakładam tutaj ten wątek. Jakie mamy, jakie chcemy mieć, jakie warto mieć. Start:)

2017-12-04 15:17

Zabusia mój mały ma 11 miesięcy i właśnie kupiliśmy mu sanki. Takie zwyczajne drewniane, żeby były lekkie i wygodne do przewożenia w samochodzie. Po mieście wolę poruszać się wózkiem, mimo śniegu wydaje mi się to najlepszym rozwiązaniem. A na ośnieżonych ścieżkach, po parku będziemy śmigać na sankach :) mamy ciepły śpiworek, żeby synek nie zmarznął podczas tych "saneczkowych" wycieczek :)

2017-12-02 04:21

Odświeżę wątek bo śnieg już sypie za oknem. kiedy Wy kochane kupiłyście pierwsze sanki ? Zimą wolicie wózek czy sanki? Mój maluszek jest jeszcze za mały na sanki ale w przyszłym roku będzie śmigał a raczej ja będę go pchała. Już się śmieję do ukochanego żeby mi płozy doczepił do wózka bo u mnie na wiosce z odśnieżaniem chodnika jest ciężko

2016-01-13 12:20

moja córeczka na święta dostała "wypasione" sanki od Dziadków. Są na bezpiecznych metalowych grubych płozach z oparciem i pchaczem.Do tego jest ocieplany i wodoodporny śpiwór zapinany za zamek i gruba linka do ciągnięcia.Jak dla mnie rewelacja!!!Córeczka ma 9 msc siedzi sobie w nich wygodnie i cieplutko, a ja mam ją cały czas na oku. Nie martwię się że mi wypadnie, bo są zamontowane pasy bezpieczeństwa.Teraz frajdę z sanek ma i córeczka i mama ;-) Forma pchacza jest rewelacyjnym pomysłem, ponieważ nie jest to tak męczące ja przy ciągnięciu sanek, a działa asekuracyjnie dla mam przy śliskiej i oblodzonej nawierzchni ;-)Sanie są bardzo stabilne i masywne, nie to co moje sanie z dzieciństwa ;-)

2016-01-11 23:02

Też pamiętam taką metodę jeżdżenia na worku z sianem. Swoją drogą taki worek był najbezpieczniejszym pojazdem gdy się zjeżdżało z górki. Obecnie mam sanki dla dzieci z oparciem i takim drążkiem do pchania i linką do ciągnięcia. Ten drążek się sprawdza gdy na sankach siedzi małe dziecko bo cały czas je widzimy

2016-01-08 10:21

Jako dziecko najczęściej i babci jeździłam na worku wypchanym sianem. Był to najlepszy środek transportu w zimie . Nie potrzebne były sanki , dlatego nie widzę różnicy jakie sanki dziecku się kupi. Sanki dostałam od dziadków, chciałam inne takie proste ale jak takie mam to się cieszę.

2016-01-07 22:47

Witam, pojawił się bardzo fajny temat ale pojawiło sie w nim coś czego nie lubię a mianowicie "jakie"??? No jak jakie??? Z oparciem i wystarczy. Co raz częściej wykorzystuje się blogi, lub tzw "nowoczesne macierzyństwo" do robienia z igły widły. Zaraz okaże się że są sanki za kilka tysięcy z tysiącami nie potrzebnych gadżetów z pięknym tekstem reklamowym "must have". Zastanawiam się po co taka nagonka?? Sanki to frajda, zabawa. Nieważne jakie ważne że sanki.

2016-01-07 17:43

My dostaliśmy sanki po moim chrześniaku w zeszłym roku, ale śnieg był wówczas przez krótki okres czasu (kilka dni), ale z mrozem po -15, więc nie katowaliśmy się spędzaniem czasu na zewnątrz. W tym roku jeszcze mało śniegu było, mimo tego, że mieszkam w górach, to sanek nie mam gdzie pchać, a niestety sama synka nie wezmę na górkę gdzieś wyżej. Moje plecy odmówią posłuszeństwa. Czekam aż będzie więcej śniegu. Mam nadzieję, że będzie. A sanki, które dostałam to tradycyjne, drewniane, wyglądają bardzo porządnie i stabilnie i mocno.

2016-01-07 17:19

My dostaliśmy 2 pary sanek. Jedne nadmuchiwane, a drugie tradycyjne z oparciem. Z obydwu synek jest mega zadowolony.