Bańki mydlane

Banki najlepsza zabawa. Jak u nas był festyn to było do baniek takie sznurki na patykach ale dla maluchów były takie jak trzepaczka ale dzieci miały radoche. 

Jeszcze jak były ciepłe dni to odpalilam synkowi tą kosiarke na bańki o której wcześniej wspominałam, sama kosiarka bardzo go zainteresowała raz, że jak z nią biega to koła wydają charakterystyczny dźwięk i dość często się za nią bierze, dwa (póki nie padły baterie) to ten guziczek,  który odpalal to pokrętło do baniek też rewelacja bo kolejny ciekawy dźwięk, ale same banki średnio go interesowały - dosłownie na chwilę, woli tam kamyki wrzucać zamiast płynu, może w przyszłym sezonie wykaże większe zainteresowanie samymi bankami 

Mishha niezły pomysł jednak nie to co kijek do baniek 

W wersji turbołatwej mieszasz wode z mydłem w płynie i układasz palec wskazujący i kciuk w kółko które dmuchasz :)

Moja córeczka nie umie puszczać baniek ale lubi jak puszczam i je zbijam wtedy się śmieje a ma 9 miesięcy :)

Bańki mydlane robią szal chyba u wszystkich dzieci. Moja córka uwielbia banki mydlane. Jak placze wystarczy, że zobaczy pudełko od baniek i już się uśmiecha. Kiedyś można było zrobić bańki z mydła czy płynu do mycia naczyń, a teraz jak się zapasu nie kupi to bańki nie wychodzą. 

Próbowałam vanischa, mydła odplamiajacego, acze i jeszcze miałam od ciotki z Niemiec przywieziony jakiś odplamiacz w psikaczu ale niestety niczym tych plam z baniek nie mogłam sprać a z każdym praniem robiły się bardziej ciemniejsze i już tak zostały. 

Patrycja. Niedopytalska a jakiś środków próbowałaś? Ja używam zwykłego odplamiacza w proszku Oxy z Biedronki i sprawdza się super. Najpierw namaczam ubranie, w miejscu plamy rozcieram proszek, zwijam ubranie. W międzyczasie nalewam ciepłej wody do miski, wsypuję jeszcze tego odplamiacza i wkładam to ubranie i tak kilka godzin się moczy i większość plam schodzi.