Morsowanie

Również nie podjęłabym takiego wyzwania jak chodzenie po górach w spodenkach a to swoją drogą jakiś nowy trend chyba 

Kverve 

Właśnie, morsowanie jeszcze rozumiem ale chodzenie rozebranym po górach nie bardzo... Potem jest takie uczucie gorąca i te osoby nie czują zagrożenia a się okazuje, że po prostu już tak przemarzły.

Monia morsiwanie trwa chwilę a takie wejście to kilka godzin na mrozie. Może doprowadzić do wychłodzenia organizmu.. Kilka razy w TV pokazywali takie osoby z hipotermia ściągane z gór przez TOPR.. 

On jest odporny od paru lat morsuje, biega itd to trzeba się trochę prxygotowac 

I teraz postanowił wejść na śnieżkę 

Ja nie próbowałam i absolutnie nie mam zamiaru :D to nie dla mnie. Kąpię się w gorącej wodzie (43 st.) i nawet zimnego prysznica nie wezmę, wiem, że to zdrowe ale nie potrafię.

Natomiast mojego męża ciągle znajomy namawia, na razie jest przeciwny :)

Ja tez należę do zmarzluchów i nie odważyłabym się wejść do lodowatej wody. Nie sprawiłoby mi to ani przyjemnosci ani satysfakcji. Czasami jednak biorę Zimny prysznic. To już jest dla mnie mega wyzwanie. Myślę że zanim ktoś się zdecyduje na morsowanie to powinien poćwiczyć wlasnie branie zimnych prysznicy oraz nauczyć się oddychać. Podobno wejście do zimnej wody paraliżuje a oddech jest bardzo ważny. 

Monia szalony ten twój szwagier ale trochę niepoważne podejście ☺ ja bym nigdy się nie odważyła musi mieć silny charakter

Mój szwagier jest morsem a ostatnio wszedł na śnieżkę w samych spodenkach jak były te mrozy. Ja to bym chyba odrazu do szpitala pojechała