Zdrowie (1060 Wątki)
Witam, jest już trochę tych potwierdzonych przypadków koronawirusa w Polsce. Powiem wam szczerze, że nawet nie boję się samego wirusa tylko kwarantanny, paniki ludzi.. U nas już mamy problem z kupieniem w biedronkach makaronu, konserw, pomidorów w puszce i innych tego typu rzeczy z długim terminem ważności.. To jak ludzie panikują mocno utrudnia życie i powoduje strach we mnie ale jie przez wirus a ludzi, ich panikę.. No jak zrobić spagetti bez pomidorów w puszce?! A tak szczerze to my teraz mamy ta ospe, córka bd miała osłabiony organizm i trochę zaczynam panikowac.. A jak wy się do tego ustosunkowujecie? Macie zapasy już?
2020-05-02 07:39
Wiele osób z Którymi rozmawiam zastanawia się czy już nie przechorowali wirusa. Wiele z nich właśnie na przełomie stycznia i lutego, po powrocie z ferii z zagranicy miało zbliżone objawy. Nikt wtedy nie sadził że to wirus.
2020-05-01 22:32
Karolinach powiem szczerze że cała rodzina chorowaliśmy na jedno łącznie z dziećmi mieliśmy duszności, duszacy kaszel, gorączka, powiekszone migdaly od grudnia/stycznia się męczyliśmy z tym każdy z nas z osobna po 3 antybiotyki i nic, 3 miesiące męczarni i powiem wam że czasem się zastanawiam czy to nie to, bo tyle ile nas w domu 8 osób każdy miał te same objawy łącznie z 82 letnim dziadziusiem.
2020-05-01 22:05
Teściowa mówiła że powrót wirusa i szczyt będzie na jesień bo lubi zimno i wtedy się ukatuwni. Tak w szpitalu lekarze mowia na odprawach. Ze.wlasnie wirus nie lubi ciepla temu teraz jest coraz mniej zachorowan.
2020-05-01 16:00
I co z tego że planują otworzyć przedszkola jak moje i tak pewnie już nie pójdzie do końca roku bo ograniczona ilość dzieci a ja jestem na macierzyńskim więc najpierw skorzystają dzieci pracujących rodziców, aczkolwiek jak patrzę jakie są zalecenia to mam wrażenie, że dzieci bardziej się umeczą w tym reżimie sanitarnym w przedszkolu niż będą się cieszyć z powrotu do przedszkola, bo zachowanie dystansu między dziećmi będzie arcytrudne i wykańczające zarówno dla psychiki dzieci jak i pań nauczycielek.
2020-05-01 07:55
U nas było tak samo. Styczeń i luty to tragedia w przychodniach. A wtedy jeszcze w Polsce nikt nie miał niby tego wirusa. A może waśnie wtedy najwięcej osób było chorych? Kto to wie...
2020-04-30 22:40
Ja powoli wracam do normalności. Odwiedzam mamę i po 6 tyg. izolacji pojechałam na zakupy takie większe żeby starczyło na dłużej bo wcześniej robił mąż. Bo ja już wariuję w tym domu jak każdy. Mimo, że codziennie z, kimś się rozmawia przez tel. Ale to nie to samo jak się spotkać.
2020-04-30 22:10
Nie ma co izolować dzieci bo nie dość że w domu wariują to potem jak wyjdą z domu nie będą wiedzieli jak się zachować jak się od tłumów itp odzwyczaja
2020-04-30 21:47
Ja chodzę tylko do sklepu. Ale moje dziewczyny były ostatnio u mojej siostry. Ja czasem już nie wiem co myśleć o tym wszystkim
