Zgoda czy kłótnia? Dogadujecie się z partnerem w kwestiach związanych z dzieckiem?

no bo o to chodzi we wspolnym wychowaniu dzieci aby jednak miec te zdania może nie takie same ale przynajmniej podobne i w jednym kierunku prowadzone:)

u nas też raczej zdanie takie samo;) a jak mamy jakas różnice zdań to rozmawiamy i dochodzimy do jakis wniosków ;) grunt ze decydujemy sami nikt nam sie nie wtraca w wychowanie naszych dzieci;)

ja się cieszę że u nas mąż ma takie samo zdanie i poglądy jak ja 

Mi się wydaje że w kwestii wychowania dzieci ludzie powinni się dogadywać i zgadzać ze sobą aby obrać jeden punkt kształtowania dzeciątka

U nas i inne podejscie  i że zdaniem też się często nie zgadzamy 

Całe szczęście zazwyczaj się zgadzamy i jeżeli jedno z nas powie dziecku nie to druga osoba go popiera żeby nie mącić dziecku w głowie że mama się zgodziła a tata jest na nie . Zawsze dajemy sobie znać kiwajac głową żeby to dotarło że nie ma na coś przyzwolenia. Oczywiście później na osobnosci dyskutujemy z mężem dlaczego tak a nie inaczej ale dochodzimy do porozumienia bez dram bo w końcu oboje chcemy dla dzieci jak najlepiej

Gorzej kiedy jednak któraś ze stron jest tak uparta, że ciężko dojść do porozumienia.. bądź zanim dojdzie się do porozumienia to jednak mijają długie godziny.

My przeważnie mamy odmienne zdanie i dość często rozmawiamy niby dochodzimy do wspólnego zdania ale mąż potrafi powiedzieć ze zmienia zdanie i mąci dziecku w głowie . Wiec są kłótnie których ja chce unikać . 
Tez mąż ciagle jest w delegacjach i malo Spędza czasu z dziećmi i chyba przez to pozwala na wszystko czego zapragną