Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Syndrom Wicia Gniazda

Data utworzenia : 2015-02-17 13:25 | Ostatni komentarz 2024-04-27 06:01

SasiaS

5018 Odsłony
63 Komentarze

Witam Was, w ten piękny Półwiosenno dzień. Syndrom Wicia Gniazdka to nic innego jak nieodparta chęć przygotowania miejsca dla nowego członka rodziny :) Mamusie zaczynają dogłębnie sprzątać, nagle uznają, że trzeba przemalować ściany i odkurzyć miejsca za meblami :) Zrobić remont, przykleić kafelki w łazience i wymienić w końcu stary dywan na nowy :) Emocje jakie panują w tym czasie potrafią nieźle nadszarpnąć nasz budżet domowy :) (Bynajmniej u mnie,) :) Jestem w 29 tygodniu ciąży i chyba właśnie zauważam u mnie Syndrom wicia gniazda :D A mianowicie, sprzątam od rana jak nienormalna. Jeszcze wczoraj narzekałam na ucisk nerwu w nodze. A dziś myję okna, myję panele, układam ubrania w szafie. I Wydzieliłam miejsce na ubranka dla mojego małego ! Chociaż przecież chcę dla niego osobną szafkę. A mimo to i tak i tak robię coś pod niego :) Jeszcze, stosunkowo nie dawno, miałam okropny humor. Taki aż przygnębiający. Ale szybko mi przeszło, pewnie dlatego, był to stan przejściowy, by przygotowywać się pomału do przyjścia naszego synka :) Niektóre kobiety, skupiają się tylko i wyłącznie na przygotowaniu wyprawki dla maluszka, co oczywiście wcale nie oznacza, że maja jakiś mniejszy instynkt macierzyński. Każda kobieta takowy syndrom przechodzi na swój własny, ale zawsze wyjątkowy sposób ;) Ale wiecie co.. Dzisiaj uświadomiłam sobie, że syndrom wicia gniazdka ma nawet mój mąż. Jak nigdy zaczął porządkować graty na strychu z pytaniem po co to robi, oznajmił, że nie wie :P Po czym widziałam, że znosi na górę niepotrzebne szpargały z domu i tym robi więcej miejsca na "coś" :D Kiedyś mu o tym przypomnę uświadamiając mu, że i on przygotowywał się na przyjście swojego pierwszego Syna. Ostatnio nawet wspomniał, że kupi mu Quada.. (hahaha, tak ale chyba dla samego siebie ) :D:D:D:D ;)) To nic, ja zasugerowałam, żeby było więcej miejsca w przedpokoju, by mały swobodnie się poruszał i by mu nie przeszkadzały meble na środku pokoju :) To nic że minie jeszcze trochę czasu nim, mały zacznie się poruszać własną siła fizyczną. Na drugi dzień, mąż zaprzęgnął brata i wszystko przestawiali :) A ja oczywiście stałam i pokazywałam palcem, jakby to było dobrze:) I już mamy miejsce zrobione pod małego. Mimo, że jeszcze dużo czasu :) Mam jeszcze około 10 tygodni do porodu , a już dopada mnie syndrom wicia gniazdka. Dziewczyny jak było u Was? Co robiłyście? Czy zauważyłyście , że i Wasi mężowie mają taki właśnie o syndrom wicia gniazdka dla Waszej pociechy !??? :))) Czy również tak wcześnie, dopadł Was ten stan?? Opowiadajcie jak to było u Was :)

2024-04-19 19:08

Mazia :D no widzę ,że tuż przed porodem i u Ciebie remonty . U mnie kuchnia na szczęście ukończona, choć kryzys się pojawił przed świętami, jak ciągle w kurzu i pyle żyliśmy . Teraz tylko maleńkie elementy, założyć kontakty czy przyczepić blendy.  Ale uffff, zdążyliśmy przed narodzinami;)

2024-04-19 13:38

anetka hah też tak mam , ale na chwilę obecną mam remont w kuchni i w sumie i tak codziennie szaleje :D 

2024-04-18 19:58

Zaczęło się :) syndrom wicia gniazda się pojawił , dziś sprzątam jak szalona, układam , wydłubuje brud z zakamarków . Niecały miesiąc do porodu i już się ujawnił:D

2016-03-04 21:09

Też miałam ten syndrom, ale uważam go za jak najbardziej pozytywny. Dzięki niemu jesteśmy już na swoim :)

2016-03-03 18:34

U mnie syndrom wicia gniazda załączył się też dość wcześnie i już koło 6 miesiąca zacząłem kupować wyprawkę dla malucha. Natomiast to co dzieje się teraz - 35 tydzień, jest dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem, ale zganiam to na hormony. Mam wrażenie ze wszystko powinnam posprzątać, umyć, wyprać lub najlepiej wyrzucić i kupić nowe. A niestety chodzi głównie o rzeczy dużych gabarytów, chętnie wymieniłbym okna na całkiem nowe, meble w kuchni, płytki w kuchni i łazience…oh…. mój mąż na początku się z tego śmiał ale powoli zauważam przerażenie w jego oczach. Mam nadzieję że uda się przetrwać te ostatnie tygodnie bez podpalenia domu albo chociaż zamówienia ekipy remontowo - budowlanej :)

2015-02-23 10:51

Wiedziała.. Ona tak samo jak ja jechała z testami równo, bo mieli problemy. Ja sama dowiedziałam się w 5 tc o ciąży :) I tak sobie myślę, jak mi opowiadała o tych zasłonach. Może to przez to.. Ale już jej głowy plątać nie będę, w tej chwili ma już synka 2,5 roku :) I a z tego co wiem, to kolejne się nie zapowiada, według niej, bo różnie to bywa:) :D :)

2015-02-23 10:43

Asiu może koleżanka miała inne problemy a może akurat naciągnęła mięśnie zbyt mocno. Firanek w sklepie to bym akurat nie wieszała, ale 5 i 7 tc to może nawet jeszcze nie wiedziała, że jest w ciąży...

2015-02-23 08:25

Asiu wszystko ma jakies swoje wytlumaczenie. Jak to mowia nic noe dzieje sie od tak i od czegos musialo to byc. Doszukiwac powodow mozna sie wielu ale juz go nie znajdziemy. Ale to powinna byc przestroga dla niej.