Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Ojcowski Baby Blues

Data utworzenia : 2015-02-03 12:28 | Ostatni komentarz 2015-02-11 18:05

SasiaS

6151 Odsłony
65 Komentarze

Tyle się mówi o Baby Blues'ie matek. Ale coraz częściej mówi się także o ojcowskim baby bluesie, które przypada na 5 - 10 %p ojców. Natomiast aż 62% ojców odczuwa przygnębienie w ciągu pierwszych czterech miesięcy życia dziecka. Można zauważyć , że ojcowie zmierzają się z : - Poczucie utraty wolności - Znużeniem opieką nad maluchem -Brak kontroli nad aktualną sytuacją -Odrzuceniem przez partnerkę -Strach przed problemami finansowymi Drogie mamusie, czy Waszych partnerów , mężów dotknął Ojcowski Baby Blues? A może któryś tato wypowie się jak zmieniło się jego życie po przyjściu na świat swojego dziecka? :)

2015-02-10 21:21

Iza nie każdy dorasta do bycia ojcem, ale na szczęście większość jednak staje na wysokości zadania. Mój też miał w dziale niemowlęcym etap rozczulenia - to jest piękne i wzruszające. Asiu myślę raczej, że skoro Twój chłop taki zaangażowany to może nie dopadnie go baby blues tylko będzie bardzo bardzo pomocny :) A co do igraszek to Asiu korzystaj ale nie przejmuj się, po połogu też można się fajnie nakręcić, wszystko będzie zależało od Twojego samopoczucia i umiejętności partnera, no i trochę od tego jak Wam się Igorek będzie zachowywał :D Iza - to utnij sobie z 2 drzemki w ciągu dnia i jak maż wróci to będziesz jak nowo narodzona i chętna :) Albo weź prysznic zaraz przed jego powrotem z pracy :)

2015-02-10 21:07

Martyna - mój mąż ma tak samo, według jego wiedzy mały powinien być tylko na samym mleku :) Generalnie non - stop zarzuca mi, że mały je za mało mleka, "przecież on je mleko tylko rano, wieczorem i w nocy, to za mało". A czasem ma takie pomysły jak mąż Zosi, a to Nutella, a to miodzik, aż strach pomyśleć jak mnie nie ma. Mój mąż bardzo chciał mieć dziecko, nawet bardziej niż ja, także u niego to było całkiem naturalne, dzwonił do znajomych, pytał o rady, no i pozwalał mi kupować dla dziecka co tylko sobie wymyślę.

2015-02-10 19:56

Asiu no nic nie poradzę jestem :D Ale ten tekst z ta glowka to akurat mojej mamy :D Co do zakupow, to jak bylimy z mezem w sobote to sam podchodzil i pytal "A to?" A tego nie bierzemy?" " A to potrzebne?" Każdy facet powoli dorasta do bycia ojcem jeden szybciej drugi trochę wolniej ale wkoncu każdy :)

2015-02-10 19:51

Jezu Ty to masz skojarzenia :P I Porównania :P Dziś zobaczyłam, że nie wyszłam za dziecko tylko za prawdziwego faceta. Bylismy w sklepie na zakupach. Ja poszłam po kurczaka , a mój Małż nagle znikł......... Hmmmm.... Włażę na napoje nie ma, włażę na słodycze bo tam go najczęściej można złapać, ale nie Go tam nie ma! Wiecie gdzie go znalazłam? Oglądał sam w alejce śpioszki dla dziecka.. Myślaqłm, że się popłaczę z rozczulenia..xD Wyobraźcie sobie wielkiego chłopa prawie 2 metry trzymającego w rękach najmniejszy rozmiar śpiochów.. :)) No nic nie robić tylko pstrykac artystyczne zdjęcie :D :) Podeszłam, ale nawet się nie speszył . Po czym powiedział, ze jeszcze czas. A to przecież On oglądał a nie ja !! :) Dziewczyny mam nadzieję, że ten Bejbi Blues nie będzie go dotyczył.. Jak teraz sie tak zachowuje i dopuszcza do siebie myśl, że lada chwila nie będzie nas dwoje tylko już troje, a w sumie to 5 bo jeszcze kot i tchórzofretka.. :) Wasi partnerzy, mężowie tez sie tak zachowywali przed porodem Waszym? Zostało im to?? Czy może wręcz przeciwnie?

2015-02-10 19:37

Ty myślisz, że nie powiedziałam? :) Za to jak trzeba butelkę przygotować, to tylko on się tym zajmuje, a co! ;) Asiu moje libido uciekło w siną dal w momencie, kiedy przystawiłam małą do piersi. Jak ktoś mnie o drugie dziecko pyta, to się czuję, jakby ktoś mnie do transformatora podłączył, tak mnie szlag trafia ;P

2015-02-10 19:25

Elo Rikitiki tadam :):) Trzeba mu było powiedzieć niech sam se swojego cyca wyciągnie i spróbuje nakarmić małą :P Wiesz ja to bezpośrednia jestem :))) Mówisz, że kiepsko potem? :P Oby nie u Nas.. :P

2015-02-10 19:14

Mój mąż wpadł w jakąś paranoję dotyczącą zawartości żołądka naszej córy. Potrafił co 15 minut pytać, czy nie jest głodna. Parę razy zasugerował mi nawet, że nie potrafię małej wykarmić piersią. Musiałam go parę razy zdrowo opieprzyć, żeby się ogarnął. Miał też taki moment, że bardzo uciekał w pracę i mi w ogóle nie pomagał, to było dla mnie najgorsze. Psychika wysiadła mi przez to strasznie, o stanie fizycznym nie wspominając... Na szczęście i ten etap mamy już za sobą:) Teraz ma urlop i spędza z małą dużo, dużo czasu :) Asiu naciesz się tymi chwilami, naciesz ;) U nas w tych sprawach jest mizernie i dziwię się, że mój mąż nie znalazł sobie kogoś na boku:P

2015-02-10 18:57

Aaaaa... haha Niunia :D:D :P Boże musze się zamknąć, zeby tego mąz nie przeczytał Jesteś szalona :D:D :))