Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Napady głodu

Data utworzenia : 2018-06-10 16:44 | Ostatni komentarz 2018-07-06 12:28

Konto usunięte

1333 Odsłony
40 Komentarze

Dziewczyny już nie raz pisałam, że po porodzie zaczęłam mieć napady głodu. Cały czas i non stop je mam :( Ciągle jestem głodna :( I tu nie chodzi o tych 500 kalorii, które powinnam więcej jeść gdy karmię piersią. Ja autentycznie ciągle muszę jeść normalne rzeczy. czy któraś z Was też tak miała/ma? Jak sobie z tym radzicie? Możecie polecić jakieś jedzenie, które mogłabym ciągle jeść? :) a... pliss nie piszcie, że wszystko siedzi w głowie i można to opanować. Nie u mnie. Jedzenie dla mnie jest ważniejsze niż sen. Jak nie zjem i jestem głoda to robię się niemiła, agresywna i w ogóle zła. Jesteście w stanie coś doradzić?

Konto usunięte

2018-06-28 20:37

Jedz bo organizm tego potrzebuje. Tylko uważaj na to co jesz. Sama robię kisiel np z czarnej porzeczki. Kwaśny i pyszny - jesz do woli. Mięso gotowane albo na parze. Zrób więcej i wcinaj. Sałatki: papryka, ciecierzyca, ogórek świeży, koperek i oliwa. Inna sałatka, którą za chwilę zjem: soczewica, młody szpinak, oliwki zielone, oliwa, koperek

2018-06-28 19:13

Mnie tydzień po porodzie sąsiad zapytał kiedy rodzę.

2018-06-28 15:50

Ja mam taki brzuszek, że wciąż na mnie patrzą jak na ciężarną ;)

2018-06-28 13:16

Pcheła jak nic sie nie dzieje to pewnie, z,e lepiej jeść więcej produktów, to lepsze dla dziecka. Ja pamiętam, ze w pierwszej ciąży byłam taka wystraszona, troche przez szkołę rodzenia, nagadali nam że tego nie można i tamtego i wyszłam stamtąd z przedświadczeniem, że tak na prawde to moge jeść bułki z masłem i herbatniki... a to nie jest dobre ani dla mamy ani dla dziecka i jeśli nie widać po dziecku żadnych reakcji alergicznych, nie ma kolek itd to jak najbardziej jestem za jedzeniem większej ilości produktów

Konto usunięte

2018-06-28 10:28

Karlajn.Pop - dzięki :) Ja dopiero w sumie 2,5 miesiąca po porodzie, wiec tez się pocieszam, że to dopiero początek drogi. Ale powoli biorę się już za regularne i zdrowe jedzenie :) Więc powinno być coraz lepiej. Ćwiczenia na razie odpuszczam z wiadomych względów :)

2018-06-27 21:49

Pchela, nie martw się to tylko na początku, chyba organizm potrzebuje kilku miesięcy, żeby się rozkręcić,a poza tym jakby nie było karmienie wymaga dostarczenia większej ilości kalorii . Przynajmniej u mnie tak było - Wielka gastrofaza i zwisajacy brzuch ;) a teraz jem już mniej i brzucha ani śladu!

Konto usunięte

2018-06-27 21:17

Ufff... Czyli nie jestem sama :) CHociaż powoli, powoli wracam do normy :) I już takich napadów głodu nie mam, ale brzuszek niestety został :(

2018-06-27 18:58

Pchełka ja też jem na potęgę! Ratuję się paluszkami i chrupkami kukurydzianymi :) Można duuużo zjeść i nie zaszkodzą!