Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (588 Wątki)

Mama NIEpracująca

Data utworzenia : 2015-05-31 12:29 | Ostatni komentarz 2015-11-03 12:41

rikitikitam

6454 Odsłony
100 Komentarze

Chciałabym poruszyć temat pracy zawodowej, a raczej jej braku. Ja nie pracuję, mimo że bardzo bym chciała. Zauważyłam, że dzisiejsze społeczeństwo niezbyt dobrze traktuje takie kobiety. Często gdy spotykam znajomych moich dziadków czy rodziców, a nawet dalszą rodzinę, to po przywitaniu się pada pytanie prosto z mostu - "A ty pracujesz?". Strasznie mnie to irytuje, bo po pierwsze co ich to obchodzi, a po drugie takie pytanie moim zdaniem jest oznaką braku kultury. Kiedyś nawet mój chrzestny jak jeszcze byłam w ciąży, rzucił mi tekstem gdy spotkaliśmy się pod sklepem "Siedzisz w domu, to se możesz biegać po sklepach". Trudno w takich sytuacjach ugryźć się w język, zwłaszcza że spora część osób, które poruszają ten temat, całe życie nie pracowały. Chociażby żona mojego chrzestnego. Nie przepracowała ani jednego dnia. Nie rozumiem więc, jakim prawem on się mnie uczepił. Kiedyś przecież taki właśnie był układ, przynajmniej u nas na śląsku, że mężczyzna szedł do pracy, a kobieta zajmowała się domem. I wtedy to było naturalne i dobre. A teraz gdy kobieta zajmuje się domem z musu bądź nie, to nagle staje się gorsza. Co z tego, że jest w pracy 24 h/dobę. Nie rozumiem, dlaczego myślenie społeczeństwa tak diametralnie się zmieniło. Czyżby pogoń za pieniędzmi stała się tak ważna? Czy są tu jakieś mamy, które nie pracują zawodowo? Zajmujecie się domem z wyboru, czy tak Wam się życie potoczyło? Jesteście zadowolone z takiego układu?

2015-06-09 21:09

Ja praktycznie od początku ciąży byłam na zwolnieniu teraz na macierzynskim bo praca zmiana n nocy nie pozwalał na to by pracować. Jednak po porodzie nie oszukujmy się to już nie wakacje, mieszkamy sami to wszystko jest na mojej głowie bez niczyjej pomocy bo mój mąż całymi dniami pracuje . Rozważamy ciążę po ciąży w sumie z końcem okresu macierzyńskiego bo i dzieciom będzie raźniej z nimw wielka różnica wieku i pozwoli to na jakąś stała kasę jako ze z ZUSu dalej. A wiem ze i tak do poprzedniej pracy już nie chce wracać. Gdyby ktoś mi powiedział że nic nie robie bo tylko dzieckiem się zajmuje to bym takiej osobie trochę powiedziała bo zazwyczaj oponie wracają ci co nie mają dzieci.

2015-06-09 20:11

Ja też nie pracuję, jestem zarejestrowana jako bezrobotna. Najczęstszą reakcją na mó status społeczny, zawodowy jest "a to musisz jak najszybciej wrócić do pracy". Tylko teraz kwestia rozważenie co będzie najepsze dla mego dziecka? Dla mnie? Z maluchem chciałabym być jak najdłużej,bo sądzę, że tak dla niego będzie lepiej, a z drugiej in później zacznę pracy szukać tym będzie trudniej mi ją znaleźć, rynek pracy może mnie wykluczyć, ze względu na brak doświadczenia, zbyt długi odstęp czasu os poprzedniej pracy.

2015-06-03 16:56

Troche to śmiesznie brzmi Mama nie pracująca:-)))))))chyba nie ma takiej mamy, bo kobieta w domu narobi się więcej niż nie jedna osoba w pracy:-)ale wiadomo o co chodzi w wątku;-) Też jestem tzw mamą,która siedzi w domu z dzieckiem, to była moja decyzja i tak chciałam. Mimo, ze jest trochę ciężko finansowo, ale tak czy inaczej wole sama zajmować się dzieckiem. Dorabiam sobie od czasu do czasu. Oliss druga ciąża to jest świetne rozwiązanie, nie wiem jaką masz umowę, ale warto mieć dziecko po dziecku,że tak powiem, bo to z jednej strony ciągnie się zwolnienie w jednej firmie i nie ma w tym nic złego a z drugiej dwójka maluchów z małą różnicą wieku lepiej się chowa:-) Ja jestem teraz na drugim zwolnieniu, umowa mi się kończy niestety z dniem porodu, ale będę miała zasiłek macierzyński więc damy radę,a radość z posiadania dzieci jest największa:-))))) a później to się zobaczy, nie będę się martwiła na zapas.

2015-06-03 16:11

każdy ma inna sytuację materialną, niektóre kobiety od razu wracają do pracy bo muszą, ja na szczęście mam taką sytuację że kiedy będę chciała to wrócę do pracy, bo pracuję w rodzinnej firmie. ale podejrzewam że po urodzeniu będzie to szybko bo już teraz brakuje mi kontaktu z ludźmi :) chyba że załapiemy się na drugą ciążę :D to wtedy jeszcze troszkę pobawimy się w kurę domową ;)

2015-06-03 15:38

Ja nie pracuję:) Zajmuję się domem i córeczką, choć dorabiam sobie czesząc w domku ( jestem z zawodu fryzjerką) Planuję wrócić niebawem do pracy, ale na razie skupiam się na wychowaniu małej, mąż pracuje i na razie nie narzekamy :)

2015-06-03 08:56

No własnie każdy sam musi podjąć decyzje jaka jest dobra dla całej rodziny niestety patrząc tylko na to ze chce zostać z dzieckiem istanio ryzyko utraty domu czy musiałabym czegoś synkowi odmówić wiem że miłość jets najważniejsza ale niestety to nie nakrami głodnego dziecka czy nie da mu butów na zimę są to dylematy naprawde wielu matek serce rwie sie do dziecka a rozum podpowiada musisz pracowac z czasem jest łatwiej. Ale wiem jedno nie należy calkowicie rezygnować z życia zawodowego mam u znajomych taki przykład mąż zostawił żone po 25 latach małżeństwa nigdy nie pracowała taki mieli układ on pracuje zarabia na dom ona wychowuje dzieci zajmuje się domem nagle odszedł do innej zostawił ja samą bez środków do życia dobrze ze rodizna jej pomogła znalazła pracę bo cieżko kobiecie koło 50 znaleść prace zwłaszcza takiej która nigdy nie pracowała. Poza tym praca daje nam pewnego rodzaju niezależnosć noi oderwanie od codzienności spotkanie innych ludzi ale faktycznie te 3 lata powinno sie z dzieckiem być do momentu aż pójdzie do przedszkola to byłoby idealne rozwiazanie może kiedyś tak będzie.

2015-06-01 22:43

W moim kierunku nie ma takich pytań, chociaż teraz nie pracuję, bo wychowuję synka. Ale jednak za jakiś czas to bym chciała podjąć pracę, bo takie siedzenie w domu (mimo iż jest tysiąc obowiązków) to z czasem się naprawdę nudzi. Ja teraz synka nie mam z kim zostawić, a wiadomo, że w mniejszych miejcowosciach to nawet żłobka nie ma. Mąż pracuje zawodowo i jak przyjedzie po pracy to nie ma już siły na nic, ja go rozumie więc az tak bardzo nie proszę go o pomoc i staram się ogarnąć temat z synkiem sama.

2015-06-01 15:07

My na szczęście kredytu nie mamy żadnego, więc mamy jeden duży wydatek mniej. Mieszkamy w domu, więc czynsz też nam odpada. Wiadomo, jest czasami ciężko, ale biedy też nie klepiemy.