Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Kiedy następne dziecko?

Data utworzenia : 2016-08-10 11:09 | Ostatni komentarz 2017-07-18 00:59

Sylwia .Cichon

15245 Odsłony
496 Komentarze

Kochane mamusie. Mój synek ma 7 miesięcy. Chciałabym mieć kolejne dziecko, wiadomo, że nie teraz ale za jakiś czas, a pozatym muszę odczekać bo jestem po cc. Jak myślicie czy krótka różnica wieku pomiędzy rodzeństwem jest dobra? Jak jest u Was? Nie chce też za długo czekać, bo o pierwsze dziecko długi czas się staraliśmy i boję się że następnym razem może być tak samo i znów czeka nas masa badań i leczenia, a bardzo bym chciał mieć jeszcze jedno. Boje się, że znów będą jakieś komplikacje.

2017-06-25 10:39

To zazdroszczę bo wtedy można na spokojnie i chłodno przekalkulować pewne rzeczy. No ja taniec jajników miałam. Kiedyś w ogóle dzieci mnie drażniły. Nie szalałam jakoś na ich widok. A przyszedł moment że jajniki mi z brzucha chciały wyskoczyć na widok tych maleństw i się zaczęło chcenie dziecka. U mnie akurat od momentu chcenia do momentu starań minęły trzy lata a samych starań rok, więc w sumie 4 lata miałam syndrom jajnikowego szaleństwa :) Na szczęście nie miałam klapek na oczach żeby zachodzić na już. Czekałam trzy lata żebyśmy ogarnęli najpierw ślub, remont mieszkania i moją pracę przede wszystkim. Choć były momenty takie że chciałam powiedzieć że walić pracę, walić ślub, chcę dziecko tu i teraz. Ale umiałam się ogarnąć na szczęście.

2017-06-25 10:24

Ha ha Ewa to ja absolutnie nie mam takiego syndromu i przed pierwszym też nie miałam:-P lubiłam dzieci rozczuła mnie widok bobasow noworodków tym bardziej ale jakoś tak zupełnie na luzie. Chcieliśmy dziecko owszem ale ciśnienia nie było do tego stopnia ze stwierdziliśmy że próbujemy teraz 3miesiące potem kończyła mi się umowa więc jeśli nie zajde to przerwa i od wiosny znów ale ze jak będzie teraz będzie dobrze i za rok też dobrze:-) los chciał ze mieliśmy od razu na zawołanie:-) ale wiem że niektóre kobiety mają w którydp momencie silne parcie że już teraz. Mam dwie koleżanki jedna czuła że ten moment i już chce mimo że dla mnie było to trochę nieodpowiedzialne bo nie miała pracy na umowę wynajmowajg mieszkanie partnera bez ślubu ale ona miała takie ciśnienie że szok. Druga z kolei taka trochę karierowiczka a jak ja wzięło to przed pracą męża budziła tylko po to codziennie żeby się bzykneli dosłownie bo ona chce natychmiast dziecko:-P ale mi takie uczucia są obce kompletnie

2017-06-25 10:15

Babcia pracowała jeszcze więc pomagała ile mogła w wolnym czasie. No ja na jej miejscu bym się wykończyła pewnie. Z resztą jej też do wykończenia było blisko. A z hormonami w kwestii dzieci się nie wygra, to też fakt :) Jak jajniki zaczną tańczyć czaczę na widok noworodka to nie ma przeproś czasem :)

2017-06-25 09:01

Zamarancza, ja też czasami jak sobie pomyślę, jejku dwójka, to mnie strach oblatuje, ale chęć jest jednak większa :)

2017-06-25 06:31

Ewa niech ta kobieta cieszy się, że miała pomoc. Jak by jej nie miała to nie wiem, czy tak sama dała by radę... na spacer by nie wyszła nawet, bo jak znieść 3 małych dzieci, pchać 2 wózki w tym bliźniaczy i cięższy... biegać za ruchliwa córka.. Dziecko to skarb, ale ją jak Justyna nie wyobrażam sobie mieć mały odstęp wiekowy. Ja teraz jestem przemeczona, niewysypiam się, mam zawroty głowy z przemęczenia, a jak miała bym teraz być w ciąży i mieć drugie to klops i zalamka murowana. I zgadzam się, że mądry logicznie myślący człowiek jak wie, że brak mu kasy, siły, czasu na drugie bobo to nie dopuści do ciąży i będzie się zabezpieczać.

2017-06-24 18:15

Nie no Ewa nie odebrałam twojego wpisu źle czy coś wiem że da się wszystko ale nie oszukujmy się jak się ma pomóc jest łatwiej:-) tak sobie pomyślałam o tej sytuacji która opisałap i tak postawiłam siebie na miejscu tej kobiety to tragedia by była. Nikogo nie mam do pomocy rodzice pracują zawodowo całe dnie już pomijając że kontakt taki sobie. Teściówgd i rodzeństwo również pracują i zwykle mam nawet problem jak potrzebuje coś załatwić bez dziecka żeby ktoś się zajął a mąż w tej sytuactg musiałby robić od świtu do nocy bo musieli byśmy zmienić mieszkanie na większe no i wiadomo kolejne dwoje dzieci. Więc w efekcie z tą małą trójka byłabym skazana od rana do wieczora wyłącznie na siebie i wiem że jak nie ma wyjścia to się da ale szczerze .... U mnie to depresja murowana. Ja z jednym często mam bardzo dość i mam wrażenie że sobie nie radzę i jak mąż długo pracuje to wielokrotnie siedzę i rycze z bezsilności. No ale tak jak magros napisała w związku z sytuacją się zabezpieczan bo moje dziecko ma 2latka a ja nadal nie wyobrażam sobie teraz drugiej ciąży

2017-06-24 18:02

Justyna, powiem szczerze, że jak ktoś wie, że absolutnie nie może sobie pozwolić, na kolejną ciążę to się zabezpiecza. Wiadomo wpadki się zdarzają, ale bez przesady. Niestety wiele kobiet myśli, że jak karmi piersią to jest bezpieczna.

2017-06-24 17:23

Nie no ja nie namawiam do małej różnicy wieku czy coś. Bo to decyzja każdej z Was. Moja siostra się zdecydowała po 5 latach na kolejne czyli między dziećmi jest 6 lat, bo wcześniej sobie nie wyobrażała mieć drugiego dziecka, bo z jednym nie radziła. Napisałam ten przykład jako przykład tego że jak się nie ma wyjścia, bo się zdarzyło, to jakoś się to zawsze ułoży. Wiadomo łatwo nie jest, im też mimo pomocy nie było, bo babcie nie siedziały przecież 24/7 u nich, ale jakoś im się to poukładało. Tak jako pocieszenie chciałam napisać a nie na zasadzie "wszystko się da", także nie odbierajcie tak tego :)