Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Depresja czy skoki hormonów?

Data utworzenia : 2014-03-07 16:42 | Ostatni komentarz 2014-06-01 11:27

KasiaCom

7364 Odsłony
59 Komentarze

Nie wiem nawet jak zacząć. Nie chciałam o tym pisać, ale może ma to jakiś sens jednak. Wszystko zaczęło się już w ciąży z synem ciągłe choroby i ciągłe obwinianie siebie. Wtedy wszyscy mówili wina hormonów. Po porodzie wielka radość, mały zdrowy i wszystko ładnie pięknie. Do czasu walki o laktację, znów zaczęłam obwiniać siebie, że co ze mnie za matka, że nie umiem itd. Kocham swoje dzieci i zrobię dla nich wszystko dlatego podjęłam walkę. Odwiedziłam lekarza, który stwierdził że najlepsze byłyby tabletki, ale wiadomo one działają nasennie. Ja zostaję z dziećmi sama więc nie mogę pozwolić sobie na zasypianie w ciągu dnia. Poddał mi więc pomysł by znaleźć forum bądź założyć bloga i pisać. Niekoniecznie o tych przykrych rzeczach tylko nastawiać się pozytywnie na świat i tak robiłam, nie wiedziałam że wywoła to negatywne odczucia u innych. Naprawdę czasem wystarczy, że w żartach mąż powie cos nie po mojej myśli, co wydaje mi się przykre i wpadam w histerię. Nie chcę tego, nie chcę żeby moje dzieci to oglądały i nie wyobrażam sobie beż nich dnia. Pisze nieraz całe dnie to prawda, ale zajmuję się nimi , siedzą obok i się bawią, czasem pisze jedną ręką a drugą też się bawię z nimi. Robię to z myślą na lepsze jutro i z myślą o mojej rodzinie. Nie liczę na współczucie, bo jest mi wstyd że sama się do takiego stanu doprowadziłam. Chcę jednak dla nich walczyć a skoro pan doktor mówił, że pisanie pomoże pozytywne pisanie tak robiłam i serio skutki było widać, nawet mąż zrozumiał, że lekarz może mieć rację i wieczorami zabawia sam dzieci, żebym ja mogła pisać. Ostatni mój raz histerii był dziś niestety, ale wcześniej już jakiś miesiąc spokoju. Dlatego proszę tez o wyrozumiałość, może czasem się powtarzam w pisaniu, ale to tez ze względu na to, że bawię się z dziećmi i piszę i sama czasem zapominam że już to pisałam. Nie wiem może macie pomysły jeszcze jakieś jak sobie z tym radzić i czy to naprawdę depresja czy tak jak sądziłam wcześniej skoki hormonów po porodzie hmm może za szybko jedno dziecko po drugim ? Nie wiem , wiem tylko że dla dzieci zrobię wszystko, żeby być z powrotem radosną mamą

2014-03-10 15:13

Oj kikacu, pogoda jest cudowna, ja nawet moich autem zabralam do parku, bo za blisko nie mialam a niedlugo starszy mial isc spac... Pospacerowalismy, nakarmilismy kaczki w stawie, rewelacja, zalozylam im wiosenne kurtki, nie wyletniam, po prostu by sie zgrzali w zimowych... Uwielbiam taka pogode... Terwz sprzatac ani gotowac mi sie nie chce bo tesknym wzrokiem obserwuje co sie dzieje za oknem a dzieci spia :p juz niedlugo bedzie na tyle cieplo ze na balkon z kawka podczas spania bede wychodzic... A jak z twoim wygladem moja droga? Kiedy bylas u fryzjera? Zafarbowalas wlosy czy bylas u kosmetyczki? Moj maz mowi mi ze mam cos ze soba zrobic zeby sie lepiej czuc... Wiec se kupie farbe dzis z jakims wystrzalowym kolorem :p wiosna idzie a co! A jeszcze kuzynke spotkalam wczoraj w 8 mcu ciazy i spojrzala na mnie i mowi "jesuu... Jak ja bym chciala wygladac jak ty, chuda, zgrabna, w ogole nie widac ze masz dwojke dzieci" :D od razu mi sie lepiej zrobilo... Moze bys sie lepiej poczula jakbys sie zrobila na bostwo, co?

2014-03-10 10:45

dzięki dziewczyny za wsparcie:) zdecydowanie pogoda sprzyja lepszemu nastrojowi. Właśnie się szykujemy na dwór tylko mały wstanie i na pewno będziemy jak najdłużej. Ostatnie miesiące nie były dla mnie najłatwiejsze, ale teraz mam nadzieję, że sobie poradzę z tym wszystkim. Bo przecież idzie wiosna (a w sumie jest , jak ja uwielbiam krokusy oglądać w lesie)później już lato i pewnie w ogóle zapomnę o swoich słabościach. Mam taką nadzieję. I raz jeszcze dziękuję za wsparcie

2014-03-10 10:34

Kikacu, ja też miałam chwile załamania, ale najważniejsze to nie poddawać sie i przede wszystkim wierzyć w siebie. Z tego co czytam z ta wiarą u Ciebie nie jest najlepiej, ale toda sie zmienic tylko musisz zacząć myśleć pozytywnie. Zobacz jak wiele juz osiagnelas. Jesteś matka dwójki cudownych dzieci i żona. Masz dla kogo sie uśmiechać. Wiem ze sobie pewnie myślisz, że łatwo tak pisać, ale uwierz mi kazda z masa czasami gorsze dni, ale w życiu potrzebne są upadki, żeby mogły być wzloty. Zacznij dzień od herbaty i uśmiech a wszystko napewno odrazu nabierze kolorów, teraz pogoda sprzyja więc i nastrój moze będzie lepszy:-)

2014-03-10 09:25

oczywiscie , ze pogoda tez ma wplyw na nasze humory ...sama po sobie wiem ..teraz nawet o 6 moge wstac i milo zaczynac dzien ...jasno za oknem , slonecznie ..az chce sie zyc :) zreszta herbatke moze sobie strzelic kazdy :) ja kiedys tez sobie parzyłam meliskę :)

2014-03-09 21:01

Jak sa takie piękne dni (pogoda) to nie jest źle i nie musze brać tabletek ani żadnych ziółek parzyć. Może to wina pory roku też. dziękuję za wsparcie:)

2014-03-09 20:40

ja bym tabletki odstawiła całkowicie :) My tu z toba troche ` poklepiemy` hehe :) jak jest Ci kochana zle to pisz do nas ...pisz ile chcesz i co chcesz..ten watek bedzie Twoim kacikiem do wyplakania i wylania łez a nawet pochwalenie sie takimi pieknymi dzionkami jaki mialas wczoraj :)

2014-03-08 19:28

Mąż stara się pomóc jak umie, ale czasem też jest mu ciężko. Bo sama wiem, że potrafię być nie do zniesienia ;) dzisiaj niby się wkurzył i wyszedł, a wrócił z kwiatami i zajmował cały dzień dziećmi, byliśmy na spacerze (bardzo nie lubi chodzić woli rowery) no i jakoś tak lepiej się nawet czuję. teraz kąpiel dzieci też w jego rękach a ja mogę zrobić coś dla siebie jedynie. I dziękuję za wsparcie, ja naprawdę nie chcę sie użalać i nie chciałam o tym pisać bo wystarczyło mi pisanie po prostu o codziennych sprawach. teraz jak jest coraz więcej nowych osób na forum to może nie będę już negatywnie odbierana, że za dużo klepię. Wiem, że mam problem i staram się z nim walczyć, z tego wszystkiego dzis (radości że tak fajny dzien jest) zapomniałam sobie kupić tabletki na uspokojenie, ale jutro pewnie znajdę gdzieś czynną aptekę. zawsze mam w razie awarii, takie trochę uspokajające ale żeby nie spac i staram się je zmieniać co by sie organizm nie przyzwyczaił i działały jak powinny.

2014-03-08 15:36

pamietaj , ze to wszystko dzieje sie w Twojej glowie ...i nikt poza Tobą tego nie pokona :) Ja nieraz mam dni takie ze biore wszystko do siebie ..obrazam sie jak dziecko ...ale jak w odpowiednim momencie zareaguje i ugryze sie w jezyk ..to jest ok :) a jak Twoj partner ? pomaga Ci ?