Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2331 Wątki)

Wdrażanie nowych standardów w przebiegu porodu - pozycje wertykalne.

Data utworzenia : 2014-02-01 20:33 | Ostatni komentarz 2016-10-07 17:02

tasia88

3318 Odsłony
18 Komentarze

Zastanawia mnie, dlaczego nadal tak niewiele szpitali proponuje rodzącym pozycje wertykalne porodu. Przecież pozycje wertklane sa bardziej sprzyjające, efektywne. Może to wynika z wieloletnich naleciałości ustroju służby zdrowia, a może po prostu z czystego lenistwa? Bo przecież nowe standardy wymagają zaangażowania wielu osób - rządzących, ministra zdrowia, dyrektorów szpitali a w końcu personelu medycznego. Pozycje proponowane przez fundację "Rodzić po Ludzku" nie są niczym nowym, nie sprawdzonym - kobiety wielu krajów rodzą w ułożeniu wertykalnym. Mogą wybierać dogodne dla siebie pozycje i nie są uzależnione ani przymuszane do sugerowanej przez Oddział Ginekologiczno-Położniczy. W końcu każda kobieta jest inna - skoro każda z Nas ciażę przechodzi inaczej, to dlaczego nie bierze się pod uwagę faktu że bedzie chciała rodzić w innej pozycji. Szpitale powinny dawać rodzącym możliwość wyboru pozycji, i dlatego powinny być technicznie i medycznie do tego przygotowane.

2016-09-06 22:15

Kasiu jest sporo racji w tym co piszesz ale nauka idzie do przodu. Po to położne, lekarze, pielęgniarki mają szkolenia zawodowe aby jak najlepiej przygotować się do nowych standardów. Może za mało jeszcze tych szkoleń? Musimy iść z duchem czasu, poród to nieodłączny proces cyklu życia a ich zadaniem jest przeprowadzenie go sprawnie i bezpiecznie dla matki i dziecka. Wydaje mi się że strach przed tym co nowe nie ma tutaj dużego uzasadnienia, potrzeba wprowadzić więcej szkoleń zawodowych oraz nowoczesnej technologii.

2016-09-06 15:18

Uważam, że nie zawsze wynika to z lenistwa położnych tak jak piszą dziewczyny. Znam wiele położnych, które do każdego porodu podchodzą emocjonalnie i starają się pomóc rodzącej jak tylko potrafią - a to już połowa sukcesu! Myślę, że pozycje wertykalne nie są tak bardzo praktykowane, ponieważ występuje pewna obawa, strach przed czymś nowym, przed powikłaniami. Wyobrażacie sobie Panie co by media zrobiły z położną, kiedy coś by poszło by nie tak ( kiedy poród obył się inaczej niż zwykle). Może kiedyś zostanie to włączone w praktykę, a tymczasem musimy się tylko modlić, żeby trafić na super położną, która będzie nam pomagać jak tylko najlepiej potrafi. POZDRAWIAM

2016-09-06 10:50

Ja też miałam poród wywoływany i położna cały czas mi kazała leżeć zawsze znajdując jakiś pretekst. a bo to KTG się przesuwa więc na chwilę tylko i ta chwila trwała i trwała, a to jeszcze aż przyjdzie następnym razem sprawdzić rozwarcie, a to aż przyjdzie anestezjolog i tak w kółko,. Aż sam anestezjolog do niej pół żartem, pół serio powiedział czemu każe mi ciągle leżeć :/

2016-09-06 10:14

Moja polo, która została przydzielona mi w szpitalu do porodu to była kobieta z powołania. Mimo iż miałam poród wywolywany i musiałam być podłączona do ktg to choć na chwilę co jakiś czas odlaczala abym mogła iść na piłkę, pod prysznic lub żebym sobie zwyczajnie pochodziła. Niestety rodziłam w pozycji pół siedzącej ale nóg w górze nie miałam. Mój poród był szybki i sprawny więc wspominam go dobrze. Koleżanka z sali miała 3 dni później tą samą położną i również była zachwycona. Rodziła na siedząco na takim specjalnym fotelu z wycie, opowiadała że położna siedziała na macie z lusterkiem. Moim zdaniem większość szpitali ma sprzęt do porodów wertykalnych lecz leniwy personel, który ze względu na ogrom obowiązków, wypalenia zawodowego nie chce z niego korzystać.

2016-09-06 09:45

Wiem też, że sporo położnych nie lubi, nie chce tak odbierać porodów, bo zwyczajnie jest to nieco bardziej stresujące, wymaga trochę więcej od nich zaangażowania, a niestety nie wszystkim się chce. Boją się, że dziecko mogłoby wypaść itd. Ale oczywiście są też położne z powołania i prawdziwego zdarzenia. Ja niestety w okół siebie wśród dziewczyn, które rodziły sn to nie słyszałam o takiej, co by naprawdę się angażowała.

2016-09-06 00:20

Jeśli się trafi na porządną położną to jest to połowa sukcesu. Dobra położna sama nam podpowie w jakiej pozycji najłatwiej i najszybciej będzie nam się rodziło z tym, że moja położna zawsze powtarzała mi, że trzeba ich też słuchać. Bo np. zalecają, żeby jak najwięcej chodzić po korytarzu na porodówce ale dziewczyny wolą siedziąc tzn leżeć i czekać aż poród będzie postępował. Moje położne były w porządku, moja kuzynka też trafiła na dobre i proponowały jej np żeby przez jakąś chociaż część przyjęła pozycje np półstojące, lub przez jakiś czas niech kuca.

2016-09-05 19:33

Weronika chyba właśnie po części sam personel blokuje nam te wszystkie nowinki i ułatwienia. Nie mówię, że wszyscy bo znam położne z powołania i to anioły nie kobiety.. Ale właśnie tak jak napisałaś Pni tak porodu nie przyjmiee.. Dlaczego? Bo trzeba się oklęczeć, kucnąć, użyć lusterka do podglądania postępów porodu.. Smutne jest to, że coraz więcej szpitali ma świetne sale i warunki a nie da się tego w pełni wykorzystać. Ja niestety z własnego doświadczenia nie mogę się wypowiedzieć, bo miałam cc jednak wiele znajomych opowiadało podobnie, że chciały ale nie bo.. - i nei chodziło tu o żadne przeciwwskazania typowo medyczne, które wiadomo mogą się zdarzyć i zablokować choćby przyjęcie dogodnej pozycji bo np trzeba leżeć pod ktg z powodu problemów z tętnem dziecka. Ale na pewno siła grawitacji robi swoje i dzięki temu mniej siły musi poświęcać kobieta. Jedynie gdy dziecko wstawia się źle, dobra położna może zalecić położenie się w pewnej pozycji na którymś boku, by pomóc maleństwu ładnie ustawić się do porodu ale nie kazać leżeć praktycznie cały poród.

2016-09-05 16:39

Niby teraz jest to pozycja siedząca, są te fotele w szpitalach, ale jak przyjdzie co do czego, to i tak się na tych fotelach ląduje w pozycji prawie leżącej i to nagminne "nogi do góry!", czyli nasza pupa/miednica się podnosi. Jak chciałam rodzić w pozycji półstojącej (przytrzymywałam się pałąka), to położna powiedziała, że na stojąco porodu nie przyjmie...