Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

W czym rodzić?

Data utworzenia : 2014-07-04 10:55 | Ostatni komentarz 2021-10-07 16:59

GosiaDr

30001 Odsłony
462 Komentarze

Z pozoru decyzja dość prosta, bo dużo wszędzie rad, a wybór mamy taki: SPECJALNIE W TYM CELU ZAKUPIONA KOSZULA DO PORODU, STARA KOSZULA WYCIĄGNIĘTA Z SZAFY, KOSZULA SZPITALA, DUŻY TSHIRT MĘŻA, NAGO, Ma być wygodnie, nie za długo, ale i nie za krótko, nie krępująco, a przedewszystkim to ma być coś, co po wszystkim będzie można bez żalu wyrzucić do za kosza. Poza tym, koniec końców, szpital to nie pokaz mody, a wydając na świat potomka, w pocie, łzach i krwi, kwestia garderoby jaką mamy na sobie, będzie za pewne ostatnią rzeczą o której pomyślimy. Ale z drugiej strony, czy to oznacza, że trzeba zmuszać się do założenia czegoś, co odbiera resztki godności, która podczas porodu i tak wystawiona jest na poważną próbę? Takie można odnieść wrażenie, przeglądając garderobę oferowaną pod hasłem "koszula do porodu". Po oczach biją różowości i błękity, misie - patysie, kwiatki, serduszka i inne żyrafki. Poza tym, zakładając że ktoś lubi misie (w końcu o gustach się niedyskutuje) czy jest sens zakładać nową koszulę, która po wszystkim będzie zniszczona? Opcja "obszernego podkoszulka męża" jest z kolei nie dla wszystkich, mi taki tshirt sięgał by do pół pupy, odsłaniając radośnie cały "strategiczny rejon", a to i tak w wersji optymistycznej, że zmieściłabym się w niego w brzuchu... Co więc wybrać? Czy w ogóle istnieje jeszcze coś takiego jak instytucja "koszuli szpitalnej"? Czy Wy drogie mamy, rodziłyście w tym co zamierzałyście, czy też życie zweryfikowało wasze plany? W jakim stanie po porodzie były te rzeczy? Prosto kierunek kosz, czy też były do do prania?

2021-09-21 13:29

Z tymi maseczkami to jest jakaś masakra. Ja sobie nie wyobrażam żeby rodzić w maseczce umnie w szpitalu akurat kiedy ja rodziłam był taki największy atak wirusa Bodajże była to druga fala ten taki najgorszy etap i pamiętam że maseczkę musiałam mieć tylko w szpitalu przy przyjęciu i wypełnianiuz wszystkich dokumentów później na sali każda z nas była sama i trzeba było maseczkę zakładać tylko w czasie obchodu gdy przychodzili lekarze i cała załoga  personelu natomiast poród odbywał się normalnie nie wyobrażam sobie radzić w masce

2021-09-21 13:16

To są jakieś jaja normalnie. Ja bym w życiu nie założyła maski tak samo jak bym nie zdjęcia koszuli do porodu 😃

2021-09-21 11:50

Monia, chyba ją pogięło, delikatnie mówiąc. Trzeba było jej powiedzieć, że niech sobie założy maseczkę i się przebiegnie wokół szpitala, to zobaczy, jak się rodzi w masce.

2021-09-21 10:38

Polozna mi mówiła że mam mieć maskę i to jeszcze nie z materiału i że przy skurczach mogę tylko ściągać. 

Z początku miałam później powiedziałam nie. Nie będę się męczyć 

2021-09-21 09:40

Monika, kazali Ci rodzic w maseczce ?

niech se sami zakladaja, w ogole w ciazy powinien zostac zniesiony nakaz chodzenia w maseczkach...

2021-09-21 09:27

Ja zanim urodziłam często myślałam sobie o tym jak słuchałam o porodach że to takie musi być krępujące ale to prawda że wtedy, jak już się rodzi to ma się wszytko gdzieś, nie ważne że ciągle ktoś chodzi a ty leżysz z "gołym tyłkiem". No ale mimo wszytko nago to już bardziej niekomfortowo niż od pasa w dół . 

2021-09-21 09:15

Aniska niestety ale nie. Tylko, tak jak wspomniała Pati jest taki stan gdzie ma się to wszystko już gdzieś. 

 

I to ze robi na wejściu test to malo ważne moja znajoma co rodzila w kwietniu zrobili jej jeden test wyszedl negatywny, zrobili drugi wyszedł pozytywny i ten wynik uznali musiala być sama do tego kwarantanna dla całego domu. A ostatniego dnia w szpitalu jej powiedzieli ze „musieli dać ta kwarantannę pomimo tego fałszywego pozytywnego no ale co zrobić takie czasy” 

2021-09-19 11:26

Rodzic nago pierwsze słyszę jednak jak leżałam kilka razy na porodówce to byłam jak zmęczona tym wszystkim że jak miałam tyłek na wierzchu to było mi wszystko jedno. 

 

Ja na pewno teraz się nie zgodzę żeby mieć jakaś maske na twarzy tym bardziej że robią testy na covid przy przyjęciu więc po co te maseczki nie rozumiem totalnie