Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2193 Wątki)

Psycholog w szpitalu

Data utworzenia : 2015-02-19 12:50 | Ostatni komentarz 2023-11-04 11:14

klio69

3110 Odsłony
30 Komentarze

Wczoraj oglądałam reportaż dotyczący obecności psychologa w szpitalu, jak się okazuje jest to dość mało powszechne zjawisko u nas w kraju. Czy Wy miałyście możliwość skorzystania z rozmowy z psychologiem w okresie przedporodowym lub po porodzie? I czy w szpitalu w którym rodziłyście była w ogóle taka osoba? Mnie taką rozmowę oferowała jeden z lekarzy podczas obchodu..podziękowałam, czułam się niczym małpka w zoo, gdzie każdy z lekarzy podczas porannego obchodu patrzył na mój pogłębiający się kryzys. Wydawać by się mogło, że ma się już ta małą istotę na świecie, bliscy są na każde zawołanie i nic nie może nas złamać..a jednak czasem czujemy się bezsilne i wtedy potrzebna jest rozmowa z kimś z zewnątrz. Co o tym myślicie?

2015-02-20 14:15

No niestety tego strasznie brakuje. Uważam, że na oddziale koniecznie powinien być taki doradca, bo wiele mam ze zdrowymi dziećmi boryka się od razu z depresją, załamaniem, smutkiem, żalem... a są mamusie dzieci, które muszą być w inkubatorach, na kroplówkach, na badaniach, mają większe lub mniejsze problemy i nowa mama nie potrafi sobie poradzić z wszystkimi napływającymi emocjami. Na sali ze mną leżała druga dziewczyna - rodziłyśmy i urodziłyśmy w tym samym czasie, i jej córcia miała kilka problemów, gózek na główce jako skutek porodu, niską krzepliwość, żółtaczkę i coś tam jeszcze. Dziewczyna całymi dniami płakała bo co jej przynieśli córcię to już zabierali, nikt nic nie tłumaczył, ona chciała karmić a nie miała jak, bo dziecię pod lampami. Dramat. Ja ją pocieszałam jak mogłam, ale w dniu kiedy dowiedziałam się, że wychodzę do domu i ona też to usłyszała to była strasznie załamana, bo mi się udało a ona musiała się jeszcze nacierpieć emocjonalnie z dzieckiem w szpitalu. Nawet sobie nie wyobrażam Klio jak Ty znosiłaś pobyt w szpitalu :( Musiałaś być bardzo dzielna ! Ja dopiero w domu miałam napad depresji/smutku czy baby blues jakkolwiek to zwał i też pomocy znikąd. Położna nawet nie zauważyła i nie pytała o to jak się czuję :(

2015-02-19 20:48

Klio dlatego tak ważne jest to aby nauczyć się mówić o swoich uczuciach szczególnie bliskim i życzliwym osobom. Czasami potrzeba szczerej rozmowy i zrozumienia ale kiedy go nie znajdujemy u drugiej osoby warto skorzystać z pomocy specjalisty. Ja bardzo cenię sobie pomoc psychologów ponieważ kiedyś w innej sytuacji miałam możliwość uzyskania pomocy, rozmowy i to bardzo pomaga więc uważam że czasami warto wyrzucić z siebie te emocje , wątpliwości, smutek aby zacząć od nowa. Może którejś mamie przydadzą się adresy ośrodków w których kobiety mogą uzyskać pomoc psychologiczną. Pod tym artykułem są one wymienione. http://www.rodzicpoludzku.pl/po-porodzie/zostalas-mama-emocje-po-porodzie.html

2015-02-19 19:52

hmm..odnoszę wrażenie, że nie zawsze otoczenie w tym najbliżsi są w stanie dostrzec istniejący problem.."dołka emocjonalnego" o którym wspomina Anna. Bo większość osób uważa, że macierzyństwo jest najpiękniejszym stanem, który zmienia dotychczasowe nastawienie matki..i tak w 99% jest, lecz pomimo tego..że jest się już matką zachodzą pewne zmiany w psychice na które nie mamy wpływu. Z jednej strony radość nie do opisania, z drugiej niczym nieuzasadniony smutek..

2015-02-19 18:55

Ja uważam że kobiety po porodzie powinny mieć możliwość rozmowy z psychologiem jeżeli czują taką potrzebę. Ja osobiście nie miałam takiej możliwości a jedynie co to bardzo pomogła mi rozmowa z doradcą laktacyjnym. Pani położna wysłuchała mnie , pocieszyła, pokazała i pomogła przystawić synka a przy tym rozmawiałyśmy szczerze i miło na temat wychowania dzieci, karmienia, diety i wiele innych. Natomiast w przypadku kobiet które urodziły chore dziecko, poroniły, miały ciążę pozamaciczną itd uważam że obecność i rozmowa z psychologiem jest konieczna i wtedy szpital powinien zapewnić taką opiekę i intymne miejsce do rozmowy. Nie tak dawno moja koleżanka urodziła dziecko z ciężką wadą wrodzoną i bardzo to przeżyła szczególnie że o tym że jej dziecko jest bardzo chore dowiedziała się dopiero po porodzie i nie miała nawet możliwości przytulenia go ponieważ w ciągu kilu minut został przewieziony na inny oddział a później do innego szpitala i to co Ona przeżyła było ogromną traumą i tylko dzięki silnej osobowości, wierze i pomocy najbliższych poradziła sobie z tą sytuacją. Niestety leżąc w szpitalu zauważyłam że nawet w sytuacji kiedy kobieta traci dziecko w wyniku poronienia nie ma zapewnionej pomocy psychologa a smutek jaki odczuwa może na długo zmienić jej życie i doprowadzić nawet do depresji. Ja po powrocie do domu również miałam kryzys, płakałam , czułam się gorszą matką dlatego że nie miałam wystarczająco dużo pokarmu , mój synek wciąż płakał, byłam strasznie zmęczona itd. ale powiedziałam wtedy mojemu partnerowi że jeżeli będzie widział że mój stan się pogarsza to koniecznie musi mnie zawieść do psychologa. Wiem również że niekiedy kobiety w "dołku emocjonalnym" nie są w stanie prosić o pomoc i tu moim zdaniem ważne aby najbliższe osoby mogły mądrze pomóc, porozmawiać, wesprzeć, odciążyć z codziennych obowiązków, i BYĆ bo to jest bardzo ważne.

2015-02-19 17:32

U nas nie bylo psychologa ale sluzba zdrowia chetnie sluzyla pomoca, rozmawiali ze mna czesto zagladali. Bylam po cc i mialam smutek poporodowy... caly czas chcialo mi sie plakac mialam dosc wszystkich ale tego nie pokazywalam i nie przez dziecko, bo dziecko to skarb... bylo minelo i teraz juz jest ok:)

2015-02-19 13:37

Rodziłam obie córki w tym samym szpitalu i przy pierwszej nikt się u mnie nie pojawił. Przy drugiej w dniu wypisu, jak już się dowiedziałam, że idę domu w drzwiach stanęła pani psycholog i zapytała czy coś mnie niepokoi, czy mam jakiś problem i czy chce z nią porozmawiać. Bardzo jej podziękowałam, bo jedyne co chciałam to jak najszybciej wyjść ze szpitala i pojechać do mojej drugiej córeczki. Ja po porodach nie miałam żadnego kryzysu, moje obie ciąże były wyczekiwane. Uważam, że w każdym szpitalu powinien być psycholog i powinien podejść do każdej świeżo upieczonej mamusi i zaoferować rozmowę. Każda kobieta przechodzi poród inaczej jedna od razu się cieszy i ze wszystkim sobie radzi, a druga ma depresję i trzeba jej pomóc.