Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Przyjaźnie i znajomości a ciąża

Data utworzenia : 2017-08-02 16:22 | Ostatni komentarz 2017-12-14 20:22

Kinga666

3822 Odsłony
56 Komentarze

Hej dziewczyny :-) Już od dawna myślałam o założeniu takiego wątku ponieważ jestem bardzo ciekawa czy tylko ja mam takiego pecha do ludzi czy to normalne. Zastanawiam się jak to było u Was kiedy zaszłyście w ciąże, czy Wasze znajomości ucierpiały? U mnie jest tragedia jeśli chodzi o to. Chciałabym dzisiaj trochę się Wam wyżalić i opowiedzieć co do tej pory mnie spotkało... Moja najlepsza przyjaciółka strasznie mnie zawiodła. Do niedawna myślałam, że jesteśmy jak siostry. Grubo się pomyliłam. Mieszkamy w tej samej miejscowości, na tej samej ulicy, dzieli nas jakieś 0,5km. Ona studiuje ponad 100km stąd ale od czasu do czasu wpada tutaj. Jestem obecnie w 37tc. Wiecie ile razy mnie odwiedziła? Zero... Nawet jak tu była to nie znalazła ani minuty. Tłumaczyła mi się, że jest tak bardzo zabiegana. Ale jak jechała z chłopakoem obok mojego domu to nie mogła zadzwonić i zapytać czy nie mogę wyjść na sekundę na drogę? Ja bym tak zrobiła żeby chociaż zapytać jak się czuje i ją zobaczyć. Ale ona to nie ja. Jakiś czas temu tu była i nawet mi o tym nie powiedziała, jechałam z mężem i ją zobaczyłam. Kosiła ze swoim chłopakiem podwórek. Ok, była zajęta ale dlaczego nie zadzwoniła żebym podjechała do niej z mężem żeby chociaż się przywitać? Przecież to pół minuty drogi. Z resztą dla niej to chyba za długo... Tak czy siak, straciłam najlepszą i jedyną przyjaciółkę... W sumie to miałam dwie przyjaciółki, z tym że druga została moją koleżanką (ale dobrą koleżanką) zanim zaszłam w ciąże. Trzymałyśmy się razem od przedszkola. Poszłyśmy nawet do tej samej szkoły zaocznej. Ona ma 2 dzieci. Ostatnio odbyj się jej ślub na którego ja zaproszenia nie dostałam. Za to zaprosiła dwie dziewczyny, które widywała w niektóre weekendy przez trzy lata, jednej z nich nawet nie lubiła. Ja jednak okazałam się być jeszcze gorsza w takim razie. W tej samej szkole poznałam też inną dziewczynę. Nasze relacje były różne ale ostatnio bardzo dobre. Jak zaszłam w ciążę dała mi ubranka po swoim synu. Później nie miałyśmy kontaktu, jakoś tak wyszło. Ona do mnie nie pisała a ja po prostu nie kiedy. Szykowałam się już do porodu i nie miałam czasu napisać do niej na facebooku. Nagle dostałam od niej wiadomość z pretensjami że jak było mi coś trzeba to się odzywałam a teraz nawet nie zapytam co u niej. Zrobiło mi się strasznie przykro bo w sumie wcześniej nie prosiłam ją o nic, sama mi zaproponowała pomoc. A poza tym ma już swoje dzieci i nie potrafi zrozumieć, że kobieta w ciąży nie myśli o tym, by napisać do znajomych z pytaniem jak się czują i co robią. Ogólnie z grona moich znajomych została mi jedna koleżanka, która akurat dzieci nie ma ale rozumie, że nie mam czasu się do niej odzywać i pisać czy rozmawiać kilka godzin. Oczywiście kiedy mogę to napisze ale teraz mam tyle obowiązków, że nie mogę znaleźć czasu na wszystko. Jednak mimo wszystko jestem szczęśliwa że tak się stało. Zobaczyłam kto jaki jest tak naprawdę. A dodatkowo zawarłam nowe znajomości. Co prawda internetowe ale za to każda z nich jest bardziej wartościowa niż znajomości z tymi osobami o których pisałam razem wzięte. Na tym forum jest kilka dziewczyn, które są wspaniałymi osobami, jestem szczęśliwa, że tu trafiłam. Tutaj muszę podziękować Sylwi (0202oliwcia) bo to dzięki niej się tu znalazłam. A tu spotkałam cudowne mamusie z którymi cała ciąża jest łatwiejsza :-) Dziewczyny, a jak to jest u Was? :-)

2017-08-04 09:42

Odszukałam wątek, bo muszę się Wam na gorąco pożalić. Jest u mnie ta psiapsiółka, druhna moja. I co? Rano wstała o 9:00 umyła włosy, oczywiście moj szampon, moja odżywka, chce już suszarkę i prostownicę. I tak sobie myślę przyjechała do mnie z tłustymi włosami w odwiedziny i ze dwie godz spędzi w łazience. Czy ja przeszadzam? Dzis popołudniu ma jechać ok 13:00- 14:00 Z tymi włosami to jest tak zawsze. Pomijam fakt, że jak mieszkała w tym samym mieście to było odbierz mi buty od szewca, zanieś mi buty do szewca, napisz mi reklamację do play x2, kup mi na allegro a ja ci oddam kasę po 10-tym. Hitem było jak przyjechAła do mnie w styczniu i mówi mam dla ciebie prezent upierzesz mi kapę. Od tamtej pory jestem anty.....

2017-08-03 18:29

Widzę że Kinga nie jesteś wyjątkiem. Człowiek dorasta zakłada rodzinę i ma mniej czasu na wszystko. Pamiętam jak jedna męża koleżanka narzekała , że kontakt osłabł, no ale zaczęła się budowa domu, coś za coś. Najpierw robota potem przyjemności.

2017-08-03 17:48

Ja miałam dwie bliskie przyjaciółki i te same dwie zostały póki co. Jedna sama zaczyna myśleć o dziecku więc lubi ze mną rozmawiać o ciąży, druga nie może nawet patrzeć na dzieci więc po prostu gadamy na inne tematy co jest fajne bo jest to dla mnie odskocznia od ciągłego myślenia o ciąży, długości szyjki, porodach, nacinaniach krocza itp. Jedną dalszą koleżankę sama spławiłam bo mnie wkurzała a w ciąży mam niski próg tolerancji, więc sama ją przestałam zapraszać.

2017-08-03 16:44

Kinga moje przyjażnie skończyły się wraz ze szkołą , każda poszła w swoja stronę i tyle . Mi to przykro było kiedy jeszcze jak miałam facebooka widziałam zdjęcia koleżanek swoich najlepszych razem na imprezie np. panieńskim a póżniej na zdjęciach weselnych a mnie nikt nie zapraszał itp. one wszystkie mieszkały w jednym mieście a ja ze wsi to co będą mnie zapraszać ;) W pracy poznałam dużo wartościowych ludzi ale obecnie to nie przywiązuję się do nich ponieważ zawiodłam się na paru koleżankach poznanych właśnie w pracy , często razem imprezowaliśmy nawet zaprosiłam je na swój ślub itp. a póżniej kiedy to one zaczęły wychodzić za mąż żadna mnie nie zaprosiła tłumacząc że małe imprezy robią i nie majką kasy by zapraszać koleżanki . Teraz to i ja wolę koleżeństwo internetowe dlatego jestem na forum lovi , tylko wy mnie wysłuchacie i coś odpiszecie , poradzicie . A i nawet moja mama do mnie nie dzwoni nie przychodzi a kiedy to ja dzwonię do niej to słyszę ,, o właśnie o tobie myślałam" mąż juz się z tego śmieje a dodam że mama mieszka 2 kilometry ode mnie i co dziennie jest u mojej siostry , która mieszka nie daleko mnie ( wiem to bo teściowa mieszka obok mojej siostry i prawie co dziennie widzi moja mamę ) juz przestałam się tym przejmować a nawet płakać z tego powodu. Dodam że z mamą mam dobry kontakt i tłumaczę to tym że mieszkam na pietrze a mamie mogło by być ciężko wejść na górę bo ma chory kręgosłup itp. ale zadzwonić by mogła , jak mąż pojechał na tydzień w delegacje i zostałam sama z dziećmi to tesciowa dzwoniła do mnie dzień w dzień bo się o mnie martwiła a moja mama nie , no cóż ona chyba nie widzi problemu a ja nie śmiem jej powiedzieć że mnie to boli . Tak poza tym jak zdzwonię do mamy i poproszę ja o opiekę nad dziećmi nigdy nie odmawia .

2017-08-03 09:55

W moim przypadku, to wszyscy znajomi mają dzieci lub są w ciąży. W momencie, kiedy staraliśmy się o dziecko, a innym udawało się od tak, to byłam na skraju załamania, zazdrościłam im itp. A teraz kiedy to ja jestem w ciąży to oni mają maleńkie dzieci i ciężko jest się spotkać. Aczkolwiek mam koleżanki, które wręcz lgną do kontaktu z drugą osobą, czy to na spacer czy w domu na kawę i ciacho. Spotykam się z koleżankami, rzadziej ale jednak jest to jakiś kontakt z sąsiadkami, które mają już prawie roczne dzieciaczki. Piszę rzadko, bo czuje się przez nie cały czas oceniana, bo mam duży brzuch, bo moje dziecko jest duże, bo mąż za granicą itd. Wszystko się zweryfikuje tak na prawdę za około miesiąc, jak synek się urodzi :)

2017-08-03 06:47

MAM, wątpię że to zazdrość o ciążę. Ona jest z tych osób, które najpierw muszą wziąć ślub a poza tym myśli o skończeniu studiów i pracy. Dla niej dziecko byłoby tylko ciężarem :-/ Więc może to bardziej o to chodzi. Ale ciężko się dowiedzieć jeśli kontaktu z nią nie mam.

2017-08-02 23:00

U nas skończyły się imprezy co tydzień, spotkanka towarzyskie po narodzinach pierwszego dziecka. Ale nie poczuliśmy się odstawieni, bo wtedy było 4 śluby (3 we wrześniu, a nasze w październiku) posypały się też dzieci. Kontakty zmalały. Ja mam dwie przyjaciółki i z jedną nic się nie zmieniło, a z drugą gorzej. Pisałam Wam że przyjechała w marcu do mnie na kilka dni bo rozstała się z facetem po 5 latach. Wyprowadziła się do innego miasta, ale ale jutro do mnie przyjeżdża na kilka dni właśnie. Szkoda Kinga tej przyjaźni. Może to zazdrość o ciążę, może chce a nie może zajść i boli ją spotkanie z Tobą. Może warto porozmawiać? Zapytaj co się stało, że kontakt się urwał

2017-08-02 22:59

czasami dobrze że czas czy sytuacja weryfikuje naszych przyjaciół bo wiemy wtedy na kim naprawdę możemy polegać i kto jest z nami mimo chwil dobrych i złych i to są prawdziwi przyjaciele, a nie pseudo przyjaciele. Ja mam jedną przyjaciółkę od czasów szkolnych i jedną od 3 lat i mogę ja na nich a one na mnie polegać w chwilach dobrych i złych jedna ma dzieci druga nie i nie ma problemu można powiedzieć że rozumiemy się bez słów :):) Jedną widzę tylko w święta a druga jest na miejscu . Jak to się mówi znajomi dzisiaj są jutro ich nie ma a prawdziwa przyjaźń jest na lata