Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2324 Wątki)

Plamienie w pierwszym trymestrze

Data utworzenia : 2023-05-15 18:12 | Ostatni komentarz 2024-01-31 11:37

ola314

1118 Odsłony
54 Komentarze

Cześć dziewczyny. Jestem 7+3 dostałam lekkiego brązowego plamienia. Po konsultacji z lekarzem okazało się, że jest krwiak. Serduszko bije, ale poronienie zagrażające. Dostałam Duphaston i zalecenia w postaci odpoczynku. Po trzech dniach plamienie ustąpiło. Czy któraś miała podobną sytuację i wszystko było ok?

2023-05-20 07:43

Doris dlatego uważam , ze powinno się o tym mówić głośno. Tak jak mówisz wiele kobiet po prostu boi się poruszyć tematu, bo się boja reakcji otoczenia, jest to dla mnie niezrozumiałe. Moim zdaniem np osoby w szpitalu powinny być jakoś dodatkowo przeszkolone przez psychologów , by dać wsparcie takim kobieta. Jedna traci jedna ciąże, inne nawet piec. Jest to batdzo przykre, ze nie ma wsparcia dla takich kobiet.. 

2023-05-19 23:00

Ja mam 2 poronienia za sobą, jeden poród i aktualnie 31 tc. W 3 ciążach miałam plamienia od 5 - 6 tc. W każdej ciąży miałam objawy. I dopiero na wizycie lekarskiej się okazywało, że serduszko nie bije...  Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że kobiety po poronieniach myślą, że są wyjątkami czy to temat tabu. Nie są. I nie jest to temat tabu. Tylko społeczeństwo nie wie jak się wobec takiej kobiety zachować - zaczynając od lekarzy potwierdzających poronienie, poprzez personel szpitala w którym jest wykonywany zabieg, poprzez znajomych, rodzinę, przyjaciół. Nie chcę tu nikogo urazić - piszę tylko na podstawie własnych doświadczeń. Bo albo słyszymy, że tak się stało, bo widocznie tak miało być, albo że jesteśmy młode i jeszcze uda nam się donosić ciążę, albo otoczenie nie rozumie, że chcemy przeżywać żałobę po swojemu i tak długo jak to będzie potrzebne - wpaść w wir pracy, imprezować jak szalone czy zamknąć się w domu i nie odbierać telefonów i nie spotykać się z nikim. Każda z nas ma do tego prawo, a często nie jest to rozumiane przez osoby, które przez to nie przeszły. Bo mamy np. się cieszyć, że stało się to na tak wczesnym etapie bo później by było trudniej, albo że dziecko zmarło bo na pewno było chore a takiego byśmy wychowywać nie chciały... Przy którejś takiej rozmowie kobiety odpuszczają i wolą się nie dzielić swoimi doświadczeniami i przeżyciami, bo to tylko jeszcze bardziej dołuje.... O tym co przeżywamy w szpitalu już nie piszę, bo często jesteśmy tylko "kolejną do czyszczenia" i ile ich jeszcze będzie... I wiele kobiet zamyka się w sobie po takich przeżyciach. A jeśli nie mówimy co naprawdę czujemy i jak czasem jest ciężko - nawet gdy stracimy tylko "zlepek komórek"- bo przecież dla niektórych 8 czy 10 tydzień tak jest postrzegany- jak ma nas ktoś usłyszeć i zrozumieć? Ja się nie boję głośno mówić jak to u mnie wyglądało i jeśli wiem, że ktoś z mojego otoczenia właśnie przez to przechodzi staram się dać takie wsparcie, jakiego mi zabrakło w tej przykrej i trudnej sytuacji... 
Przepraszam się trochę rozpisałam... Czwartek już minął, Ola trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze. Czekamy na wieści.

2023-05-19 22:24

Mamuśka masz rację. Kobiety po poronieniu myślą że są z tym same, że są jakimiś wyjątkami. A prawda jest taka, że wiele kobiet tego doświadczyło we wczesnej ciąży, tylko to temat tabu. Tak jak by to jakiś wstyd był, że się ciąży nie donosiło, czy coś... 

Ja w trzeciej ciąży, którą poroniłam, też właśnie praktycznie nie miałam objawów... Pamiętam na wieczór pojawiło się lekkie plamienie a na następny dzień jak trafiłam do szpitala to już miałam silne skurcze. Teraz w czwartej ciąży lekarz jak poznał historię moich ciąż i to że w każdej plamiłam, to od razu mi dał dupchaston bo prawdopodobnie mój organizm właśnie walczył z ciążą. No o w tej czwartek ciąży żadnego plamienia a i objawy były tak wyraźne jak nigdy wcześniej...

2023-05-19 15:58

Tak są to ciężkie przeżycia niestety. Ale uważam , ze o poronieniach powinno się mówić glosno, bo bardzo dużo kobiet przez to przechodzi i mysla , ze są z tym same :/  Teraz w obecnej ciazy stresuje się przed każda wizyta i obserwuje swoje ciało, na szczęście na dzień dzisiejszy jest wszystko okej .;)

2023-05-19 15:23

Ja dwie pierwsze ciąże na spokojnie i nie stresowały mnie jakieś lekkie pobolewania itd. Ale po poronieniu teraz w tej ciąży wszystko mnie stresuje. 

I też tak miałam ,że w tej ciąży ,którą straciłam również czułam się źle. 

2023-05-19 08:25

Ja tam mam że jak tylko coś mnie w brzuchu zakluje to już się martwię że coś jest nie tak .. 

2023-05-18 21:52

Współczuję..  bardzo przykre przeżycie..  heh

.. Ja w drugiej ciazy żyłami od wizyty do wizyty lekarskiej kiedy źle się czułam..  cały czas martwiłam się o dziecko

2023-05-18 14:36

Jej to przykre . Nigdy mnie coś takiego nie spotkało więc nie wiem jakie to uczucie ale współczuję bo na pewno nie jest łatwo