Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Niewyrazny obraz lewej komory serca plodu

Data utworzenia : 2024-03-30 16:13 | Ostatni komentarz 2024-12-19 20:37

Wikii

4707 Odsłony
647 Komentarze

Pomocy.. jestem w 26 tyg ciazy. Jest to moja 3 ciaza. Poprzednie ciaze przebiegaly ksiazkowo ta tez az do wtorku.. na wizycie kontrolnej ginekolog poinformowal mnie ze nie podoba mu sie lewa komora serca tzn jest za mala :-( czy to mozliwe ze moze wystapic wada hlhs? Skierowal mnke na konsuktacje do poradni patologii ciazy. Wizyte mam za 2 tyg dopiero :-( do tego czasu to chyba w depresje wpadne.. co chwile placze wygladam jak wrak czlowieka.. Naczytalam sie o tej wadze tyle ze jestem przerazona :-( czy to mozliwe ze jesli w rodzinie nikt nie mial wady serca ciaza przebiegala bardzo dobrze a tu nagle takie cos? Jest mozliwosc ze sie dziecko zle ulozylo i temu tak wyszlo ?  

2024-04-11 08:18

Kargaw wlasnie przyjechalam z przedszkola i tak przyszlo mi na mysl ze byloby cudem jakby ta lewa komkra urosla. Niby to nie realne ale sasiad wczoraj mi powiedzial ze cuda sie zdarzaja. Uwierzcie ze jakby tak bylo to pol mojego chorobowego przelalabym na jakas fundacje. Nie ma tego duzo ale napewno by cos pomoglo :) a co do partnera to mowie tysiac razy a on swoje ze on pracuje i tez chce odpoczac. Jego praca polega na siedzeniu za kierownica wiec chyba sie nie nameczy a moja polegala za dzwigania i zapierdzielaniu w magazynie z deskami a potem z dziecmi no ale jak ktos fizycznie nie pracowal to nie wie jak to jest :( narazie powiedzial ze bedzie pomagac no niestety musi bo ja tez potrzebuje czasu dla siebie ale wiem ze dlugo to trwac nie bedzie bo wiem jaki on jest miekki jak widzi chore dzieci a wgl swoje :( jak to mowia pozyjemy zobaczymy :) 

2024-04-11 07:11

Wiki bądź dobrej myśli że nic więcej nie wyjdzie. Porozmawiaj z partnerem że potrzebujesz chwili dla siebie bo siedzisz non stop z dziećmi a to nie jest łatwa praca. Niech on od siebie też coś da no trudno chciał dzieci to musi jakieś wyrzeczenia mieć. Co do zgody na DNR to I tak chyba ostateczną decyzję podejmuje lekarz w trakcie operacji mimo że ty podpiszesz. W Polsce zadko się to stosuje i tak naprawdę zależy od podejścia lekarza dlatego tamta mama nie podpisywała tego. 

2024-04-11 07:05

Ewcia ja cie rozumiem :( kazdy sie martwi co dalej bedzie :( ja majac tylko 2 dzieci chodzac do pracy na zmiany tez sie martwilam co z nimi kto je odbierze i wgl. U mnie akurat partner nie pije ale jego ciagle nie ma :( jak jest w domu w sobote czy niedziele i moze posiedsiec z dziecmi to i tak go nie ma :( zawsze sobie cos wymysli ze musi tam jechac to zrobic albo do lasu jechac na polowanie bo jest mysliwym. My siedzi 24h z dziecmi pracujemy a na koncu tez slysze ze przeciez przyjdzies z pracy to mozesz siedziec :( nikt tego nigdy nie rozumial i nie zrozumie. W moim przypadku teraz bedzie ciezej bo wiadomo operacje modlitwy zeby bylo dobrze i znowu dodatkowe zmartwienie co z dziecmi. U ciebie tal samo zmartwienie co z d dziecmi jak bedzie nawrot :( zycie jest takie nie sprawiedliwe :( czasami naprawde sie zastanawiam czym zawinily te wszysykie osoby co maja tak ciezko chore dzieci :( jutro jade na dalsze badania wiem juz co i jak i ze musi przejsc operacje ale nadal sie boje. Boje sie tego co uslysze ze cos wiecej jest ze jest zle :( Dzisiaj juz spac nie moglam a jak usnelam to takie dziwne sny mialam,jak sie obudzilam to serce prawie wyplulam. Tak napierdzielalo z nerwow :( 

2024-04-11 03:02

Dziękuję wam dziewczyny za miłe słowa. Xxyyzz staram się jakoś dawać radę chodź czasem ciężko. Mazia też myślałam o pomocy u psychologia ale nawet na to czasu nie mam , mąż za granicą co prawda przyjeżdża co 10dni ale na pt, sb bez i w pon wraca do pracy. I od rana przedszkole młodszego synka , szkoła starszego, nauka , obiad , sprzątanie, potem po dzieci, potem dodatkowe zajęcia z młodszym u neurologopedy, tyflopedagoga, jakieś zajęcia w domu, ćwiczenia i tak leci czas same wiecie ile jest do zdobienia a czasem jeszcze ktoś powie jak my mamy mamy super że sobie siedzimy w domu;)

2024-04-10 21:45

Ja decyzje juz podjelam. Jest inna niz partnera no ale coz widocznie on widzi to lepiej niz ja. Dzisiaj doszlismy do wniosku ze w piatek po badaniach wszystkiegk sie dowiemy. Nie mam panikowac na zapas. Rozmawialam z jedna mama po poperacji syna hlhs i mowi ze ona dostala tylko do podpisania dok ze zgoda na operacje i dalsze leczenie nic o reanimacji nie dostala. Czytalam dzisiaj rowniez ze w 2018r przezywalo operacje 75% noworodkow i z roku na rok coraz wiecej przezywa z racji ze medycyna do przodu idzie. Wiem ze bedzie operowal jeden z najlepszy kardiochirurgow doktor Gładki wiec mysle ze nie bedzie az tak zle. Wyczytalam rowniez ze hlhs nie jest taki sam u wszystkich i mam cien nadziei ze u mnie bedzie ta wada po lepszej stronie ze przejdzie nie 3 a moze 2 operacje bo tez sa takie przypadki 

2024-04-10 21:03

Popieram Mazia. Psycholog wiele wiele pomoze, nie poda gotowych rozwiązań ale samo to ,że wysłucha, pomoże zrozumieć , a Ty będziesz mogła poczuć się nieco lżej, to największy komfort jaki możesz sobie teraz zapewnić 

2024-04-10 20:43

szczerze to polecam iść do  psychologa, ale razem :) ja wiedząc, że moje dziecko albo umrze zaraz po porodzie, albo poronię byłam w okropnym stanie psychicznym i zapisałam się do psychologa. Co prawda to nie była dobra wizyta i nie tak miała wyglądać, ale byłam tam z mężem i on pewne kwestie dopiero w tedy zrozumiał bo to ja nosiłam dziecko , które mieliśmy stracić nie on , więc też to był taki moment, że mnóstwo rzeczy widzieliśmy inaczej . To były też czasy , kiedy można było usuwać ciążę i mi to też lekarze mówili żę po amniopunkcji mam podjąc decyzję, więc to wszystko bylo dla mnie mega trudne i potrzebowałam pomocy :)  bo to nie jest potem tylko Twoje dziecko, a Wasze więc warto się udać razem na taką wizytę :) my mieliśmy skierowanie tylko od mojej internistki 

2024-04-10 20:39

Wiki trudna decyzja przed wami ale tak jak piszesz mąż pojedzie w trase wróci za jakiś czas na chwilę i koniec a to ty zostajesz z tym wszystkim sama. Musicie to dobrze przemyśleć czy ty dasz radę choć tak naprawdę ta zgoda może być niepotrzebna bo wcale dzieciatko nie musi się zatrzyma w trakcie operacji. Ludźmi się nie przejmuj i w ogóle się nie tłumacz z niczego jaką decyzję podjęłaś i czy wyraziła zgodę na reanimację czy nie to wasza sprawa a wiesz że czasami ludzie pytają jak tam tylko po to żeby móc później gadać i nie jest to szczere więc ludzi olej. Nikt nie ma prawa cię osądzać bo nikt nie jest w twojej sytuacji. Jak nie dajesz rady psychicznie idź do psychologa albo on-line wykup sobie jakąś wizytę to ci pomoże a w dzisiejszych czasach nie jest to wstyd.