Niebieskie pudełko

Ja nie uzupełniałam żadnej ankiety. Torebki z niebieskiego pudelka zostałam zarówno w szkole rodzenia jak i u ginekologa. A niebieskie pudełko w szpitalu

Dziewczyny... ale to nie jest tak, że bierzecie pudełko i ktoś przetwarza Wasze dane. 

Co prawda nie wiem jak jest z torebką "Będę mamą", bo ją dostajemy od położnej lub lekarza przed porodem. Oni mają Nasze dane, ale nie powinni ich przekazywać dalej bez naszej wiedzy. Moja położna ani w pierwszej ani w drugiej ciąży nie dawała mi żadnego druku do wypełnienia. Więc uznałam, że moich danych nie przekazała. W tej reklamówce (tak jak pisałam wcześniej) faktycznie aktualnie jest więcej ulotek niż próbek. Zawartość reklamówki pisałam na początku. 

Co do pudełka "Niebieskie pudełko", które dostaje się w szpitalu po porodzie, to ono (przynajmniej 2 lata temu) było o wiele bogatsze niż reklamówka. Były tam próbki pampersów, kremów, wód, poradniki. Już nie pamiętam dokładnie co tam było. Ale nie ma co ukrywać - to nadal próbki i mnóstwo reklam. Ja razem z tym pudełkiem dostałam ankietę do wypełnienia, gdzie chcieli moje dane. Ale położna, która dawała Nam pudełka nie wymagała wypełnienia tej ankiety. Tzn. nie stała nad nami i nie zmuszała do tego. Więc możliwe, że można wziąć to pudełko i nie podawać swoich danych :) W ciągu 1,5 roku miałam tylko 1 telefon z tej akcji. 

Jeśli chodzi o marketing to gorzej było z drugim pudełkiem, które dostałam (takie fioletowo-różowe). Już nie pamiętam jak się akcja nazywa. Od nich miałam telefony średnio co 3 miesiące i jak zaczęłam wgłębiać temat (po wprowadzeniu RODO) to okazało się, że moje dane przekazali jakiś 20 firmom :/ Na szczęście wszystko udało mi się poblokować. 

Ja również dostałam dwa pudełka, niebieskie a drugie nie pamietam z jakiej akcji. Niestety próbki mi się nie przydaly poza brpanthenem. Zdecydowanie wolałam użyć kosmetyków które znam. Kilka dni temu miałam również telefon w tej sprawie, z pytaniem czy niebieskie pudełko się przydało, odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

Ale mniej więcej wiesz co zawiera pudełko, czy same reklamy czy próbki czy jakiś smoczek /butelkę. Po to są regulaminy żeby czytać co się dzieje z naszymi danymi. Jeżeli nie chcesz udostępniać swoich danych do spraw marketingowych to poprostu nie wyrazasz zgody. Trzeba się liczyć jednak z tym że w każdym konkursie i podobnych akcjach podaję sie swoje dane osobowe, coś za coś. A żeby dokładnie znać zawartość pudełka to najlepiej popytać na jakimś forum mam ze swojego regionu które ostatnio rodziły i będziesz wiedzieć czy warto oddać swoje dane czy nie. 

Natalia1234 a skąd niby wiadomo? Przecież ma stronie nie jest wymienione, co jest w paczce. Ponadto paczka może się różnić od danego regionu i pory roku.

Zazwyczaj wiadomo co się dostanie więc jeżeli ktoś nie chce to nie podaje swoich danych i nie ma problemu. Trzeba też czytać regulamin do czego te dane zostaną wykorzystane. 

Natalia1234 nie zgadzam się. Nie jest lepiej dostać cokolwiek... W końcu na tej stronie udostępniamy swoje dane osobowe, które są o wiele więcej warte niż dwie próbki no masa ulotek.

Agata.Klara nic nie zostało wyciągnięte, każda reklamóweczka taka sama.

Patrycja. Niedopytalska tak, chodzi mi o te reklamówkę "Będę mamą", a nie pudełko, które dostaje się po porodzie.

To widać część rzeczy musi się powtarzać. Ja tego niebieskiego pudełka nie dostałam. W szpitalu nic mi nie dali, natomiast będę mamą dostałam przed porodem na szkole rodzenia. Większość rzeczy miałam, poza wodą, kuponami rabatowymi czy książeczkami z wierszykami.