Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2199 Wątki)

Nacięcie krocza podczas porodu

Data utworzenia : 2014-06-02 21:50 | Ostatni komentarz 2019-09-06 18:05

Konto usunięte

91099 Odsłony
1905 Komentarze

Nacięcie krocza, w wielu ośrodkach rutynowy zabieg podczas porodu, budzi wiele kontrowersji. Coraz więcej mówi się o jego negatywnych skutkach dla rodzącej - bólu po porodzie, przy współżyciu. Przeczytaj więcej - mówimy o tym, kiedy jest konieczny, podpowiadamy, jak go uniknąć.

2014-06-03 10:12

przy obu porodach udało mi się uniknąć nacięcia krocza, ale dziewczyna obok miała nacinane, więc nasz szpital praktykuje ten "obyczaj".

2014-06-03 10:11

Przy pierwszym porodzie, 8 lat temu nacięto mi krocze. Położna się spóźniła i zrobiła to po skurczu, rodziłam bez znieczulenia więc czułam to dokładnie, no a potem ból przy siadaniu, wizytach w toalecie. Po tych doświadczeniach mam ogromną nadzieję, że przy drugim porodzie uda się tego uniknąć i tym razem nie będzie to dla mnie trauma. Póki co zbieram siły i ćwiczę mięśnie :)

2014-06-03 09:02

Ja pierwszy raz rodziłam w lutym. Mimo długiego okresu parcia, prawie 2h, udało się uniknąć nacięcia krocza, chociaż w zasadzie byłam przekonana, że jako pierwiastka będę je miała przeprowadzone. W ciąży dużo ćwiczyłam i stosowałam masaż krocza oliwką z serii babydream (olejek migdałowy, jojoba, oliwa z oliwek) mniej więcej od 32tc. Niestety szycie mnie nie ominęło, ale tylko wewnętrzne - córka rodziła się na niepełnym rozwarciu i trochę poszarpała mi szyjkę, ale nie przeszkodziło mi to na 2 dzień po porodzie siedzieć swobodnie na łóżku, prawie ze po turecku.

2014-06-03 08:58

Mnie nie udało się uniknąć nacięcia krocza ale... nie wiedziałam nawet kiedy mnie nacięli. Później niestety jeszcze popękałam, poród był bardzo ciężki z komplikacjami.. ale nacięcia nie ma się co bać. Absolutnie nic nie czułam kiedy mnie nacięli, a gdyby nie to, moje dziecko zaczęło by się dusić.

2014-06-02 22:56

mi krocze nacieli ale i tak mnie jeszcze rozerwalo ... potem najgorzej bolaly szfy itp ale jak je zdjeli to bylo juz ok. a ze wspolzyciem nie mialam zadnych problemow...

2014-06-02 22:53

Przy pierwszym porodzie 9 lat temu miałam nacinane krocze, jednak dla mnie gorsze od nacięcia było szycie. Czułam każde wbicie igły i było mi zimno :(. Prsy drugim porodzie położna zapytała czy chcę by nacięła krocze. Popatrzyłam na Panią jak na kosmitkę, ake odp. Że nie skoro mam wybór. Zapytała, czy jak uzna, że jednak jest potrzebne to czy może naciąć. Też się zgodziłam. Odbyło się bez nacinania. Zero szwów, od razu mogłam siadać. Czułam się z tym wspaniale ;). A wracając do artukułu. To ze względu na ryzyko infekcji basen nie jest wskazany, ale pływanie jako aktywność fizyczna już tak... Hmmm. Same zdecydujcie. Ja chodziłam na basen praktycznie od ostatniego tyg.przed porodem. Był to dla mnie jedyny sposób na radzenie sobie z bólem pleców. Co ćwiczenia mięśni to mi położna ze szkoly rodzenia doradzała, aby je ćwiczyć na zasadzie zaciskania i rozluźniania stopniowego (3 stopnie) jakby wchodzenia po schodach. Początkowo wydawało mi się to nierealne, bo było to albo napięcie alno rozluźnienie, kompletnie nie wychodziło, a po wielu próbach w końcu się udało. To jak uścisk dłoni, może być delikatny lub zdecydowany ;). A Wy jak ćwiczycie te mięśnie?

2014-06-02 22:45

Wolałabym uniknąć nacinania krocza od miesiąca wykonuję masaż który uelastycznia pochwę oraz troszkę ją rozszerza. Zakupiłam olej migdałowy i delikatnie masuję sobie okolice krocza oraz rozciągam pochwę palcami.

2014-06-02 22:05

Ja przy pierwszym porodzie miałąm nacinane krocze i nie był to chyba jakieś straszne przeżycie , potem zostałam zszyta i ładnie się wszystko goiło