Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Nacięcie krocza podczas porodu

Data utworzenia : 2014-06-02 21:50 | Ostatni komentarz 2019-09-06 18:05

Konto usunięte

91063 Odsłony
1905 Komentarze

Nacięcie krocza, w wielu ośrodkach rutynowy zabieg podczas porodu, budzi wiele kontrowersji. Coraz więcej mówi się o jego negatywnych skutkach dla rodzącej - bólu po porodzie, przy współżyciu. Przeczytaj więcej - mówimy o tym, kiedy jest konieczny, podpowiadamy, jak go uniknąć.

2014-06-04 18:31

Angie, faceci to czasem jak coś palną to... ;-) i to jeszcze w takim momencie...

2014-06-04 16:16

Beata, ja miałam znieczulenie przy szyciu jednak szybko przestało działać. A Pan twierdził, że musi sszyć dokładnie, żeby mąż reklamacji nie złożył ;). Miałam ochotę kopnąć go w twarz, bo miałam niedaleko, ale powstrzymałam się...

2014-06-04 13:47

Też jestem zdania, że jeśli tylko można uniknąć nacinania krocza to powinno się unikać tego, ale lepiej już naciąć krocze niż żeby miało popękać. Nacięte i zszyte krocze goi się szybciej, niż popękane i zszyte. Jeszcze nie rodziłam, ale gdy będzie taka możliwość to chciałabym uniknąć nacinania, a jeśli już miałoby być nacięte to zgodzę się na to i nie chciałabym w trakcie porodu wiedzieć o tym nacinaniu (tak jak u agrafka) bo to dodatkowy stres. Położna mówiła, że nacięcie następuje w momencie największego skurczu gdzie tkanka jest już tak naciągnięta i "cienka" że nacinanie nie boli- przynajmniej nie powinno. Nie wiem jak to jest z szyciem..ale mam nadzieję, że w szpitalu, do którego trafię w trakcie porodu będzie jakieś np. miejscowe znieczulenie.

2014-06-03 17:21

Zapomniałam napisać, że teraz równy miesiąc po porodzie prawie nie ma sladu. Rodziłam przed trzecią w nocy a rano o 10.00 smigałam już do łazienki. Mąż był zaskoczony, że mając szwy wstaję z łóżka bez większego wysiłku. trochę bolało przy siadaniu. Miałam założone te szwy co się same rozpuszczają.

2014-06-03 17:16

Ja miałam nacinane krocze, ale przyznam się, że bardzo się zdziwiłam jak zaraz po tym jak urodziłam położna powiedziała do Pani doktor, że może już zaczynać zszywać. Pierwsza moja myśl "co zszywać?". Zaraz zapytałam się czy to znaczy, że miałam nacinane krocze, bo przyznam się, że zupełnie nic nie czułam. Okazało się, że tak. Zszyto mnie. Nie bolało, bo miałam punktowe znieczulenie. teraz chwała położnej, że w trakcie porodu zrobiła to tak po cichaczu, że oficjalnie nie oznajmiła mi, że trzeba nacinać. Tak to zaoszczędziła mi dodatkowego stresu.

2014-06-03 17:06

Wiadomo, że jeżeli da się uniknąć to na pewno warto, ale wolałabym być nacięta niż miałabym popękać nie wiadomo jak. Masaż krocza jeżeli będę mogła to na pewno zastosuję, a mięśnie KIegla staram się ćwiczyć codziennie. Co czas pokaże zobaczymy.

2014-06-03 11:35

Na początku podczas porodu nie chcieli nacinać krocza ale gdy zaczęłam pękać i maluszek nie mógł wyjść postanowili naciąć krocze. Nacięcie krocza robią podczas skurczu co nie powinno boleć, U mnie niestety skurcze były krótkie więc gdy nadeszło cięcie skurcz się skończył. Nie był to jakiś wielki ból. Po porodzie zostałam zszyta, przy miejscowym znieczuleniu. Urodziłam 8.50 (poniedziałek), a we wtorek rano siadałam normalnie na łóżku nawet mając nogę pod tyłkiem. Przez kilka dni pare razy dziennie płukałam krocze Tamtum Rosa i przed kąpielą rozpuszczałam tabletkę Kalii w wodzie i siedziałam przez 20 minut. Rana bardzo szybko się zagoiła i nie ma wielkiego śladu.

2014-06-03 10:17

U mnie obeszło się bez nacinania krocza , ale moje ponad 3kg dziecko sie tak rozpychało-popękałam i nie oszczedzilo mi szycia ... Masaż działa cuda - tak słyszałam ...czasami trzeba posiwecic duzo cierpliwosci i czasu ale warto ..te osoby ktos cwiczyły , masowały - wyszły całe , ja niestety zbagatelizowałam sprawe i 7 szwów mi założono :) oczywiscie jak znalazlam artykul i metode masazu i cwiczenia rozluzniajace - wzmacniajace to cos tam probowalam ale to bylo sporadyczne i bez regularnosci :) przy 2 ciąży na pewno tego błędu nie popełnie :)