Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2197 Wątki)

Jak opanować strach przed porodem?

Data utworzenia : 2016-01-02 20:20 | Ostatni komentarz 2023-06-15 20:36

Redakcja LOVI

253917 Odsłony
612 Komentarze

Wielkimi krokami zbliża się dzień porodu, a Ty coraz silniej odczuwasz przed nim strach? Wszystkim zaniepokojonym przyszłym mamom radzimy, jak złagodzić lęk przed rozwiązaniem.

2016-01-05 13:07

Wydaje mi się, że strachu nie da się opanować.... Siedzę jak na jajku za kilka dni zbliża się magiczna data porodu. Wydaj się, że jestem przygotowana w 100% , spakowana torba, badania posegregowane, przygotowany pokój dziecka, nawet ubranka dla dziecka na powrót , bo pewnie mąż połowy by nie zabrał. Jednak wydaje mi się, że czegoś nie spakowałam, o czymś zapomniałam.... Ostatni tydzień wlecze się... sline mrozy nie sprzyjają spacerom. Nic muszę czekać na pierwsze skurcze i moją Igunie... ;)

2016-01-04 09:47

Tez rodziła 2 tygodnie przed terminem , ale byłam przygotowana na poród. Widziałam wcześniejsze oznaki , w dzień porodu znalazłam sobie ciekawe zajęcia tak żeby nie myśleć o tym co będzie . Gdy zaczęłam mieć skurcze to poszłam pod prysznic , ogolilam się , dopakowalam rzeczy do torby . Zrobiłam listę rzeczy do zrobienia dla męża który był w pracy . Gdy miałam skurcze co 5 minut poszłam po teścia żebyśmy pojechali do szpitala . Ten był zdenerwowany a ja przy nim to ostoja spokoju . Dopiero w szpitalu trochę się stresowalam , ale silne skurcze niepozwolily na strach . Skusiłam się na bierzacej chwili .

2016-01-03 21:56

ja nie panikowałam, termin się zbliżał a ja starałam się o tym nie myśleć, a jak już myslałam to wolałam żeby to było pozytywne nastawienie :) w ogóle nie oglądałam żadnych filmików, nie czytałam dziwnych, dołujących historii w internecie. każdy poród jest inny i miałam nadzieję że mój będzie z tych łagodniejszych ( i tak było :) ). o swoim porodzie opowiadała mi bratowa ale po tych opowieściach to miałam ochotę ucieć i np mieć cesaskę, wcale mnie nie uspokajały a wręcz odwrotnie. lepiej nikogo nie słuchać :) miałam czasami takie chwilę że myślałam że może cc było by lepszym rozwiązaniem ale na szczęście szybko mijało :) urodziłam nagle, 2 tyg przed terminem, dobrze się stało bo nawet nie miałam czasu na panikę ani zastanawianie się jak to będzie itp.. ;)

2016-01-03 20:54

Wg mnie dobrze jest sobie odświeżyć zasady asertywności, zrobić sobie ala trening (czasami na szkole rodzenia są zajęcia z psychologiem). Mimo to, że zawsze uważałam siebie za osobę o wysokim poziomie asertywności na sali porodowej, mimo że nie miałam najcięższego porodu i ogólnie byłam zadowolona z jego przebiegu, dałam się wiele razy zastraszyć, nie zawsze postawiłam na swoim, nie odpowiedziałam, kiedy wydawało mi się to zasadne. Chyba zadziało się tak, że nowa sytuacja i wywołanie emocji strachu zmanipulowało moje doświadczenie. Teraz przy drugim porodzie chcę być bardziej świadoma i skupiona na maleństwie, także mój mąż wie lepiej, czego będzie mi potrzeba.

2016-01-03 16:21

Nie uczestniczyłam w zajęciach szkoły rodzenia , nie czytałam za dużo realacji z porodów i nie żałuję. Co ma być to będzie. Nie martwilam się na zapas , wolałam nie wyobrażać sobie porodu . Jakiś zarys informacji na ten temat miałam , ale nie wiedziałam jak to będzie i dzięki temu nie było rozczarowania . Rodzilam sama, naturalnie , nie znałam personelu szpitala i nie było źle. Lenkow przed porodem nie da się całkowicie wyeliminować ale można złagodzić . Dużo zależy od naszej psychiki.

2016-01-03 13:54

Dokładnie tak. Każdy poród jest całkiem inny... Każda kobieta jest inaczej zbudowana, ma inny próg bólu i tam gdzie u jednej mamy coś może być niewyobrażalnym bólem u nas może być nawet przyjemnym doświadczeniem. A gdy obok ma się przyjazną położoną nawet najgorszy ból można znieść.

2016-01-03 13:21

no z tymi problemami wziętymi z kosmosu to prawda... dużo mam naczyta się historii porodowych, niekoniecznie tych pozytywnych, i później się żegnają przed porodem. Mamy nieraz uparcie twierdzą, że u nich też będzie "źle", bo inna mama też tak miała... A to jest bardzo złe myślenie

2016-01-03 11:56

Judytka ma rację, każda ciąża jest inna, każdy poród jest inny i to że koleżanka rodziła dwa dni, nie znaczy że my też będziemy tyle rodziły. Nie powiem,bo ja jeszcze przed pierwszym porodem naoglądałam się bardzo dużo filmików (takich dosyć szczegółowych) z porodów naturalnych i z cesarek, ale mi to akurat pomogło i zdałam sobie sprawę, że to jest bardzo naturalne i rodzenie dziecka i że każda kobieta jest to tego naturalnie stworzona (oczywiście nie mówic o tych, kiedy kobiety nie może urodzić naturalnie) Ja się akurat przez te wszystkie filmiki uspokoiłam. Jeśłi chodzi o czytanie w internecie to też się troche uspokoiłam, bo jak waidomo kobiety piszą zarówno o złych wspomnieniach i porodzie jak i o dobrych, gdzie opisują,że poród wcale nie jest taki straszny i mnie to też opisało, bo zdałam sobie sprawę, że wcale nie musi tak mocno boleć :-)