Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Ciąża i poród (2322 Wątki)

Indukcja, preindukcja porodu

Data utworzenia : 2024-01-22 16:49 | Ostatni komentarz 2024-02-09 13:29

Panna.sasa

546 Odsłony
63 Komentarze

Cześć! 
Czy miała któraś wywoływany poród przy pomocy tzw. balonika? Jak to wyglądało i czy rzeczywiście przyniosło efekt?

W środę mam się zgłosić do szpitala, ponieważ jesteśmy już po terminie i nic mnie nie zbiera. Co gorsze, rozwarcie mam ledwo na opuszek palca. Lekarz powiedział, że najpewniej założą mi balonik. Jestem cała lękiem i głowa mi pęka od wątpliwości. Boję się, że taka próba zakończy się CC. Wiem, że na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ale bardzo mnie to zestresowało. 😢

2024-02-09 13:29 | Post edytowany:2024-02-09 13:31

Aleksandra dobre pytanie;) ja w książeczce mam wpisane 12 godzin jeśli chodzi o pierwszy poród ;) i tyle byłam mniej więcej byłam na porodówce bonodrazu tam trafiłam;)przy drugim porodzie na porodowke dziewczyny już szły na tej fazie mocnych skurczy ale ja leżałam na patologii więc może też dlatego a pierwszy skurcz to był już na baloniku to jak by tak liczył to te by 2 dni były;) hehe  a tak to w książeczce mam wpisana pierwszą fazę na 1.40 a druga 30minut

2024-02-09 13:24

Liczę od pierwszego skurczu i mniej więcej tak też mam wpisane w książeczce dziecka. Dziwi mnie, że nie pozwalali Wam jeść w czasie porodu. Ja normalnie mogłam zjeść śniadanie a miałam poród wywoływany. I cieszę się, że poród trwał tylko 4 godziny, bo już mniej więcej po 2 czy 3 byłam strasznie zmęczona przez niewyspanie.

2024-02-08 23:01

Mi się wydaje że ponad 10h to już bardzo długo. A ponad 24 to dramat. Pytanie też od jakiego momentu to liczycie? 

Bo na sali porodowej ja byłam 9h zanim się mała urodziła

2024-02-08 16:44

Ja rodziłam 26h, wiec podobnie;).. U mnie limitem było to, że już traciłam przytomność, a dziecko nie miało tętna i poród za bardzo nie postępował. 

Ogólnie w szoku jestem ile kobiet ma takie straszne doświadczenia:(.. Myślałam, że jestem jednym z nielicznych, pechowych wyjątków, a tu praktycznie każda z nas po różnych przygodach..

2024-02-08 12:54

Jak wiesz myślę podobnie fajnie że tutaj można się podzielić swoimi przeżyciami i nikt tego nie ocenia a wręcz przeciwnie można liczyć na wsparcie chociaBy słowem;)

 

Maziula no tak właśnie z przyjściem na świat dzidziula to wielka nie wiadoma ale nie ma co myśleć że ktoś miał komplikacje tak może się zawsze przytrafić ale czemu właśnie nam ;)

 trzeba być dobrej myśli i nie martwić się na zapas;) 

2024-02-08 11:14

akk łoo Panie mega długo ;/  chyba w Twoim przypadku to już była konieczność. Jest chyba jakiś limit czasowy ile można rodzić naturalnie ? bo z pewnością w nieskończoność nie można bo w sumie skąd na to siły brać 

2024-02-08 09:46

Ja rodziłam ponad 24h bez znieczulenia, bez jedzenia, pod koniec podano mi oxy. Niestety mała była zablokowana i wykonano CC. I nie uważam że to pójście na łatwiznę.. każdy poród inny, każde doświadczenie jest ważne i warto o tym mówić. Mi to że jestem tutaj, mogę się wyżalić pozwoliło powoli dojść do siebie psychicznie i uniknąć traumy. 

2024-02-07 21:17

No każdy poród inny niezależnie który to z kolei. U mnie najgorszy był właśnie trzeci - pękniecie ,łożysko się nie urodziło w całości ,więc łyżeczkowanie ,zielone wody i w ogóle męczyłam od 20 do samej 4 nad ranem. Bez znieczulenia ze względu na niskie płytki. 

Ale powiem Wam ,że mimo tego wszystkiego i tak szybciej do siebie doszłam niż po pierwszym porodzie ,który był o wiele szybszy i zupełnie bez komplikacji. Tyle ,że córka 3900 ,a że to był pierwszy poród to mnie nacinali.

Najlepiej wspominam drugi na oxy. Był mega ekspresowy ,bez nacinania i nawet bez parcia ,bo córka rodziła się sama :)